reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Mąż mi się rozłożył. Ma jelitówkę. Jeszcze mi tego brakowało! I takie to zasrane walentynki a wyszykowałam się i chciałam mu zrobić niespodziankę zapraszając go na kolację. A teraz to mu mogę zaserwować najwyżej suchara!

Byłam na ktg, wszystko ok. Za tydzień kolejna wizyta z usg. Tylko kasa z portfela znika:(
 
reklama
Ewi, mam nadzieje, ze chociaz Ciebie ta jelitowka oszczedzi. Na lubelszczyznie panuje, u mnie rodzinka juz przeszla w zeszlym tygodniu.

Pinka to super, ze ogord bedziecie miec :-) ja juz nie moge sie doczekac jak moj sie zazieleni i z malym bedziemy grzac sie na slonku :-)

Kiedy to oje jedzonko sie zrobi :-( glodni jestesmy
 
Agacina rano Martę złapało i jeszcze sobie myślałam żeby mnie nie złapało a tu M z jelitówką wraca... Jakbym sobie ją przywołała...
 
wpadłam z wieczora na moment popołudniu dostałam takiego szału na sprzatnaie że nawet ściany z kurzu odkurzałam poczyściłam na sucho okna i jutro przypyle m żeby je porzadnie umył powywalałam 3/4kwiatów doniczkowych powywalałam wszelakie graty a m z ojcem tylko patrzyli na mnie i na siebie pukali sie w czoło po czym stwierdzili że tak mnie czepie że na serio widać że niedługo rodze a ja bym jeszcze coś powywalała z tego domu tylko już nie mam za bardzo co

co do gazowni
nie moge napisac reklamacji bo żeby było dziwniej to za rachunki odpowiada gazownia a za odcinanie gazu pogotowie gazowe nie podchodzące pod gazownie beton jak nic w dodatku obiecali przyjechać dzisiaj i podłączyć oczywiści nikogo ani widu ani słychu m jutro z rana znowu tam pójdzie poprostu mam dosyc od tego zasranego grzania wody w garkach dwa njwiększe i najlepsze mam do wywalenia tak mi kamieniem zaszły. Mam nadzieje że jutro już bede miała ten *******ony gaz bo mi boliem to wychodzi a pozatym w środe mam wizuyte u gina i wypadło by sie porzadnie wykąpać a jak nie podłączom to ktoś bedzie musiał zostać w domu czyli m a ja sama nie moge jechać bo tam kupe drogi trza dojść pieszo i to przez pola więc samotna wizyta odpada i nie wiem co ja zrobie

Pinka witaj spowrotem

Malina mi tez gin mówił że mierzą to wspólmiernośc więc spokojnie pewnie w każdym szpitalu to robią

Ewi żeby tylko na Ciebie nie przeszło a Marta jutro przyjeżdza?

Tulip Ty sie nie śmiej z grzybka bo jakby Cie tak porzadnie przypyliło to byś strugała aż by wióry szły:)
 
Papcia, to sie chyba nazywa syndrom wicia gniazda :-) chyba porod zbliza sie wielkimi krokami :-)

M. cos marudzi na to moje jutrzejsze wyjscie do kina. Ze niby nie powinnam juz sama jezdzic samochodem. E tam.
 
O mamo!!!! Nadrobiłam!!!!!!!! Szalone, musicie tyle produkować ;-)?

Dzisiaj dzień na turbowrotkach miałam normalnie! Najpierw biegiem do pracy na nerwowe zebranie, potem biegiem do szpitala na konsultację - tak jak Scarletka. Miałam się nie umawiać, przyjść po prostu na 12.00, a tu koleeeeejka do rejestracji jak diabli. I nagle niespodzianka! Zjawił się znikad mój M. z wieeelkim bukietem kwiatów! Dał mi kwiaty, dał mi buzi, zaniósł kwiaty do samochodu mojego, powiesił mi płaszczyk w szatni, zarejestrował mnie (!!!) i wrócił do pracy, bo nie mógł zostać dłużej. I to była najromantyczniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobił dla mnie w Walentynki!!!! Potem tylko 2,5 godzinki czekania (byłam 4 w kolejności na litość boską!!!) i już konsultacja. Ordynatora w końcu nie było, tylko ktoś na zastępstwie i dostałam skierowanie na cc, ale na początku akcji skurczowej. Zła jestem jak diabli, bo nadal w zawieszeniu jestem.
Tyle dobrego, że się ze swoim ginem dogadałam, że jeżeli nie zacznie się do 6 marca, to 7 marca przychodzę rano na czczo na cięcie i nie czekamy dłużej. I nawet zaplanowałam już, że jeżeli się nie rozpakuję wcześniej, to "już" 4 marca wezmę urlop, hihi!!!

Po szpitalu biegiem odebrałam 3 kosze do Stellkowego pokoju - o takie: 110b6a996ae5cf3efd0d440d34a5a973.jpg
fajne i pojemne są!
Potem popędziłam na spotkanie (lekko tylko spóźniona), po drodze zostałam zatrzymana przez policję za przekroczenie prędkości, ale udało mi się wykręcić od mandatu "na ciążę". A na zakończenie zaliczyłam jeszcze mały shopping i kupiłam niuni cudny otulaczek cieplutki i puchaty w TK Maxie, a sobie super kryjący pokład na poród (żeby móc potem zdjęcia swoje oglądać bez płaczu) i tusz wodoodporny (powód jak poprzedni).
A teraz leżę, odpoczywam, jestem masowana po stopach (które w wyniku biegania mniej spuchły!!!) i śmieję się z kotki, która najwyraźniej ubzdurała sobie, że kwiatki dostałyśmy na spółkę i z radością je zjada. A niech ma na zdrowie!

Bosa...wielki podziw z mojej strony dla Ciebie!! Ja nie wiem skąd ty tyle samozaparcia bierzesz;-) ale mam nadzieję ,że przy maleństwie troszku zwolnisz:tak:
Clifordek, dzięki! Też nie wiem, skąd mam samozaparcie. Podejrzewam, że mam po ojcu naturę wojownika. A przy maleństwie to pewnie dopiero przyspieszę :-D:szok:! Bo będzie praca zdalna, karmienie, kupka, praca zdalna, gotowanie obiadu, karmienie, kupka, karmienie, kupka, kupka, praca.... No i gdzieś tam po drodze jakiś spacer może? Fajnie będzie!

Kolezanka(jest polozna), pytala mnie czy mam juz skurcze takie w pachwinach (wczoraj mialam), powiedzialam, ze nie i zapytalam co znacza. No to, ze porod juz tuz tuz. Buuu, wlasnie mnie tez tam boli :-( aby do czwartku, aby do czwartku...
Nie strasz!!!! Bo ja mam od paru dni takie bóle, a nie mogę jeszcze rodzić, bo nie mam jeszcze łóżeczka i nie pokończyłam wszystkiego w pracy!!! Myślicie, że te argumenty przekonają Stellkę?

Marta
, biedulko - dwupakuj się jeszcze!!!! Ty masz jeszcze czas! Leż, odpoczywaj i uwierz, że rozstrój to tylko wina szalejącej w lubelskiem i okolicach jelitówki!
Ja też wczoraj miałam, ale to raczej dlatego, że najpierw zjadłam zupę z kapustą, a po 2 godzinach poprawiłam płatkami z mlekiem ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie strasz!!!! Bo ja mam od paru dni takie bóle, a nie mogę jeszcze rodzić, bo nie mam jeszcze łóżeczka i nie pokończyłam wszystkiego w pracy!!! Myślicie, że te argumenty przekonają Stellkę?
Na pewno nasz posluszne dziecko i poslucha sie mamusi ;-)
Bosa, a Ty tez nadal jezdzisz samochodem, maz ci nic nie gada na ten temat? Moj to chyba jest zly ze w ogole chce wyjsc do tego kina, a nie ze sama jezdze ;-) oj, niedaleko to kino, jakos dojade spowrotem wrazie cos.

Mdli mnie. Moze to od tego cannelloni. Wiem, ze juz nigdy tego nie zjem, niesmakowalo mi.
Jeju, jak mi sie spac chce...
 
Do góry