reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

ruda ja mam to samo, jestem jak flak. cały dzień chodzę w piżamie, nie mam siły na nic. w przypływie jakiejś ostatniej energii klecę jedzenie dla m, synek terroryzuje, a koło 16 już mi się samej ryczy. na siłę przed przyjściem m z pracy się ubieram i trochę maluję żeby się nie przestraszył. wieczorami jestem tak zmęczona, że spać z tego wszystkiego nie mogę
 
reklama
Chyba z 70 stron miałam do nadrobienia... Miałam problemy z netem dlatego mnie długo nie było.

Witam nowe Marcóweczki.

Siedzę na urlopie, bo już w robocie nie mogłam wytrzymać, ostatniego dnia jakieś wredne babsko przyszło się do mnie wyżyć i na mnie nawrzeszczało i powiedziałam basta! Po co się męczyć, a na urlop i tak miałam iść. Szefowa każe mi iść na L4 bo nie ma dla mnie odpowiedniej roboty (trochę mi się to nie podoba, bo chcą w ten sposób uniknąć płacenia mi pensji, no ale ja już nie mam siły się kłócić z tymi burakami). Przepraszam za mocne słowa ale już mam dosyć współpracy z niektórymi osobami w tej firmie.

Ginek wraca z urlopu dopiero w poniedziałek, a ja zaczynam mieć obawy czy wszystko jest w porządku. Nie mam mdłości, zgaga czasem mnie taka słaba dopadnie wieczorem jak się położę do łóżka (ale miałam tak nawet jak nie byłam w ciąży), zachcianki mi przeszły, więc i waga mi się zatrzymała na 55kg. Nawet piersi mnie przestały boleć. Nie mam co prawda żadnych plamień, ale czuję się wg mnie za normalnie i już nie wiem co mam o tym myśleć.

Ale widzę, że niektóre z Was też "bezobjawowe" więc myślę, że wszystko jest ok. Tylko to czekanie na kolejną wizytę i usg jest męczące. Aaaa... wczoraj mój wziął mnie na zakupy "bieliznowe" no i się okazało, że już się nie mieszczę w miseczkę B tylko ledwo w C, więc może to jakiś objaw :tak:
 
scarletka to nie jestem sama, wspolczuje.
jak moj przychodzi to kapie malego i usypia a ja klade sie do lozka,
a wlasnie po calym dniu meczarni wieczorem jestem tak padnieta ze wszystkiego mam dosc.

byle do przodu.Jeszcze troche i bedzie lepiej (pamietam ze w 1ciazy ok 4mc to mowilam,ze ja juz nie pamietam jak to jest czuc sie dobrze ;) )
 
Yenn... nie mów że czytałaś wszystkie 70 stron :-D a jak masz dość szefowej i niektórych z firmy to L4 dobrze ci zrobi :-) choć z drugiej strony dobrze się czuć i siedzieć w domu to też przekichane :-)

widzę że nie tylko u mnie jest cos takiego jak zakupy bieliznowe z m :-D
 
Trzebiska, a z jakiej strony wklejasz ten suwaczek? Moze kod jest nie taki, jak trzeba.

Wchodzisz w USTAWIENIA na zielonym pasku na górze, poem z lewj masz EDYTUJ SYGNATURE. Klikasz i pojawia Ci sie okno jak do pisania posta. W to okno wklejasz skopiowany kod (BBcode) i klikasz na dole ZAPISZ. I wsio

Dzięki, jak widać już się udało :) Wklejałam w złe okienko :)
 
trzebiska - super że się udało :-)

fifronka
- i jak tam w pracy? bo ja juz usypiam... zaraz moga głowa wyląduje na klawiaturze... czekam do 14 i wyjdę 1,5h wcześniej :-(
 
Dziewczyny, które maja problemy ze współpraownikami i szefami - bardzo wam współczuję. ja takich problemów w ogóle nie doświadczam. jak powiedziałam mojej super szefowej, że jestem w ciąży, to właśnie się dowiedziałam, że dostanę teraz podwyżkę z wyrównaniem za 4 miechy wstecz, żebym miała wyższy zasiłek macierzyński. muszę jej jakąś wypasioną bombonierę kupić. boska jest.

Futrzakowa - jakos daję radę. telefony przestały dzwonić. no i BB jest pomocne w przetrwaniu :)
 
Ja mojego M. nawet nie próbowałam zaciągnąć na zakupy bieliznowe, bo wiedziałam, że to potrwa dłuuuugo. Nagle okazało się, że muszę zupełnie zrewidować system kupowania biustonoszy! Że mogę zapomnieć o miseczce C :szok:, że usztywnienia w biustonoszu są niepotrzebne i wręcz niewygodne. Że wystarczy tiulowa siatka na druciku, a biust i tak sterczący jak dwie rakiety ziemia-powietrze. Ale dojście do tego zajęło mi ponad godzinę w przymierzalni i sporo porad przemiłej i przecierpliwej ekspedientki, która z uśmiechem donosiła mi kolejne modele, które kwitowałam "ale ja takich nie noszę!".
Aaaa - i okazało się też, niestety, że dobre biustonosze na większy biust, które nie rażą mnie estetycznie są droooogie :dry:.
 
futrzakowa u nas też są zakupy majtkowe z m:-) lubię je, bo m ma dobry gust:tak: pierwszy tylko jego zakup był nietrafiony, tzn. kupił super fikuśna bieliznę, ale stanik kupiony na oko była 2 rozmiary za mały hahahahaha
teraz zawsze mnie zabiera ze sobą, przymierzam, a ten wybiera;-)
mój gust stanikowy jest dokładnie taki jak twój bosanóżka siatka + fiszbin= zadowolenie:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja mojego M. nawet nie próbowałam zaciągnąć na zakupy bieliznowe, bo wiedziałam, że to potrwa dłuuuugo. Nagle okazało się, że muszę zupełnie zrewidować system kupowania biustonoszy! Że mogę zapomnieć o miseczce C :szok:, że usztywnienia w biustonoszu są niepotrzebne i wręcz niewygodne. Że wystarczy tiulowa siatka na druciku, a biust i tak sterczący jak dwie rakiety ziemia-powietrze. Ale dojście do tego zajęło mi ponad godzinę w przymierzalni i sporo porad przemiłej i przecierpliwej ekspedientki, która z uśmiechem donosiła mi kolejne modele, które kwitowałam "ale ja takich nie noszę!".
Aaaa - i okazało się też, niestety, że dobre biustonosze na większy biust, które nie rażą mnie estetycznie są droooogie :dry:.

Ale się uśmiałam z tych rakiet... :-D:-D:-D
U mnie pani podobnie biegała tam i z powrotem przynosząc mi nie wiadomo jakie modele, które nie przypadały mi do gustu, no ale ona ma chyba klientów w tym punkcie raz dziennie i musi się wykazać (miała akurat jakąś dziewczynkę na naukach). Za to mój R. (piszę z imienia bo jeszcze jakoś nie złożyło nam się do ślubów) był bardzo wyrozumiały, podawał od pani kolejne staniczki do przymierzenia i nawet się na końcu nie skrzywił jak musiał za wszystko zapłacić. Strasznie byłam dumna z niego.
 
Do góry