reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

O matko, nadrobić Was z jednego tylko dnia to wyzwanie! U mnie masakrycznie pracowity dzień w pracy, po w sumie całkiem aktywnym weekendzie - i potem dziwię się, że jakaś zmęczona jestem. Ostatnio stwierdziłam, że ja nie potrafię wypoczywać i się relaksować, a bezczynność mnie drażni. Oj, trzeba sobie będzie w głowie poprzestawiać!

A wczoraj byliśmy na USG, obejrzeliśmy sobie już nie taką małą kluskę - 2800 g!!!! I jakoś ta wielkość mi dała do myślenia, że to PRAWIE JUŻ!!! No i powrocie do domu zarządziłam pakowanie torby. No i prawie spakowałam. Prawie - bo nie wszystko mi się do torby zmieściło. Same wkłady zajmują upiornie dużo miejsca! Najchętniej zapakowałabym się w walizeczkę "kabinówkę" na kółkach, ale piszą, że nie wolno. No i jak tu się zmieścić?! Oprócz tego przygotowałam papierową torbę z ciuszkami dla małej na wypis (i podpisałam) i drugą torbę z ciuchami na wypis dla mnie (i podpisałam, dopisując "Kochanie, pamiętaj o butach i płaszczu żony!"). Posortowałam jeszcze kosmetyki i duperelki w koszach dla niuni, przeliczyłam i "zinwentaryzowałam" ciuszki 0-3 mies. i dostałam jeszcze na tyle powera, żeby pojechać do Leroy i zamówić firanę na zmianę i kupić nowy dywan do łazienki, bo z poprzedniego paskudy wyłaziły nitki. Liczyłam, że po tym wszystkim będę spać jak dziecko, ale nic z tego! Turlałam się z boku na bok i tak.

Przede mną ostatnie 3 dni w pracy.
A potem laba. Tylko co ja będe całymi dniami robiła????????
fifronka, czyli nie jestem ostatnia pracująca na placu boju!

aga_cina
- wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i jeszcze co najmniej 50 następnych razem!
A jagodzianka i bułeczka (ciacho?) PRZESMAKOWICIE WYGLĄDAJĄ!

Harsh
, biedulko, ale masz przejścia! Życzę Ci, żeby albo ci się alarmy uspokoiły, albo żebyś się już konkretnie rozpakowała i nie musiała takich stresów przeżywać.

Katjusza
, naprawdę Cię hormony musiały tąpnąć, skoro TY, chyba najbardziej roześmiana tu osoba, musiałas sobie popłakać. Ale widocznie Ci to potrzebne było.

Ona, Malina
- kurcze, no!!!! Wy chociaż jakieś leki na te obrzęki dostałyście. A moje stopy wyglądają jak balerony, w żadne buty nie wchodzą, o skarpetkach czy podkolanówkach mogę zapomnieć i od lekarza słyszę PRZYZWYCZAIĆ SIĘ! No żesz!!!

Ech, oburzyłam się tylko. Idę pranie wstawić!
 
reklama
Malinkanie martw się, bo mam na sumieniu że o tym napisałam. Ja powinnam się może faktycznie bardziej martwić, a wiecie co jest najlepsze że nie czuje dużego stresu i zmartwienia ale to ZŁY ZNAK hehe bo jak się martwie o coś to poźniej okazuje się ze wszystko oki a teraz się nie bardzo martwie, choć z godziny na godzine widze ze jest coraz gożej.... :nerd:
Ona, mimo wszystko ty bądź spokojna, masz dobra opiekę , najwyżej od jutra czasowo pomieszkasz na oddziale - to naprawdę nie jest tragedia. W szpitalu sa większe mozliwości zarówno diagnostyczne, jak i terapeutyczne, bo część leków można podać jedynie pod stała kontrolą lekarza. Twój lekarz jest bardzo rozsądny, więc nie martw się tylko spokojnie poczekaj na decyzję lekarza jutro.

Bosa - ja też wciąż chodzę do pracy i podbnie jak ciebie bezczynność mnie męczy i wkurza. Nawet na czas macierzyńskiego zaplanowałam co mogę robic w domu z zawodowych rzeczy
 
Ostatnia edycja:
Vetka to jest pełna profeska :* Nawet taką panikarę jak ja potrafi ujarzmić ;)

Ona nie miej wyrzutów, dzięki Tobie będę teraz bacznej się sobie przyglądać :*

Tulip a weź, ja muszę do wizyty doczekać, żeby wiedzieć na jakiego klocka mam się szykować ;)

Futrzaczku dzięki za przytulenie :* Wyluzowałam już, pooddychałam i dokładnie obejrzałam swoje girki, jest lepiej niż na tamtym zdjęciu, więc teraz tylko będę to bardziej kontrolować i powiem ginowi za tydzień na wizycie.. o ile dotrwam ;)

Koncia u mnie "wypuszczają" na 3 dobę, czyli wychodziłoby, że po 2 nockach o ile wszystko ok oczywiście..

Bosonóżka u mnie sprawdzają się skarpetki stópki :) A ten lek cyclo 3 fort, to lekarz napisał mi tylko na kartce, że mogę sobie wykupić, ale nie że muszę, bez recepty. W buty też się nie mieszczę hahahaha a już kupiłam takie kozaczki luźniejsze, co myślałam, że spokojnie dochodzę, a tu - zamka już nie zapinam ;)
 
Czasem takie znaczne obrzęki są pierwszym symptomem zatrucia ciążowego i wtedy rozwiązuje sie wczesniej ciążę, i tak duże obrzeki jak opisuje ona wymagają juz leczenie lekami pod stałym nadzorem na oddziale, bo nie są to leki standardowo używane u ciężarnych. Mogą tez być objawem, że organizm nie do końca sobie radzi z obciążeniami (nerki, serce) i wtedy tez może zapaść decyzja o wczesniejszym rozwiązaniu ciąży. Ale to w bardzo poważych stanach. U ona na razie mówimy o nadzorze w warunkach oddziału. I tyle. Bez paniki. To naprawde bardziej szkodzi niż te wszystkie dolegliwości ciężowe czy nawet powikłania.

Malina, nie moge napisac, ze zatrucie ciazowe to nic takiego, ale ja mam z tym problem przeciez (przez te moje nerki) i z odpowiednia opieka i lekami mozna duzo zdzialac... Robia co prawda czesto badania, ale na koniec to nawet lepiej !

agacinka- mialas racje- zaraz ciebie pogonie za te jagodzianki i buleczki, ale chyba w wasze swieto rocznicowe nie wypada :) wiec tylko pozycze wszystkiego naj

mi ogolnie jakos smutno sie zrobilo. Polecialam na zakupy obiadowe ( nim sklepy zamkna) no i srednio mi one wyszly... w zwiazku z czym obiad byl dzis bardzo cienki. Wypadalo by sie czyms doslodzic na deser- na przyklad taka jagodzianka :/
Dobrze ze selerek naciowy kupilam i zrobilam salatke owocowa...moze jak mi smutki przejda to ja sprobuje.

Malinko trzymaj sie ze swoim puchnieciem- ja cos czuje ze nim skonsultujesz z lekarzem- to juz sie rozpakujesz- i znikna ci jak reka odjal

Harsh- pewnie jak raz zignorujesz te skurcze- i pomyslisz- pewnie znow sie dzidzia bawoi w kotka i myszke- to wtedy zacznie ci sie prawdziwa akcja hihi :)

Tulipku, kochana :) Jakos mnie te skurcze caly czas stresuja, bo mam na uwadze malucha i to jaki maja na niego wplyw. Chyba bym wolala, zeby sie w szpitalu w koncu okreslili...czy CC, czy czekac na ten naturalny...
I zrobilas mi ochoty na salatke:) Z czego zawsze robisz?

Bosa, niestety jezeli ktos ma w tylku motorek (czyli jezeli jest nauczony roboty), to raczej nie bedzie w stanie sie zatrzymac :)
Wiesz, najbardziej mnie wkurzaly teksty typu 'mloda matka powinna odpoczywac zawsze wtedy gdy odpoczywa dziecko' itd.... Ale jak tu takie cos zrobic, gdy wiesz, ze kupa rzeczy moglaby byc w tym czasie zrobiona?
Nawet teraz jestem w lozku i planuje co i jak przed szpitalem jeszcze, bo dzisiaj mnie oswiecilo, ze jezeli ja trafie w koncu na porodowke (nie zapowiada sie...) to Olo nie bedzie mial dobrze dobranych ciuchow :p Wiec stwierdzilam, ze jak sie lepiej poczuje, to porobie zestawy, popakuje...i dopiero wtedy bede spokojna....

I kurka! 2800... rzeczywiscie daje do myslenia, ze to tuz, tuz...

Fifronka, pewnie pisalas...ale nie doczytalam- jak Wam kontrole poszly?


Malinka, ja na koniec z Olafem chodzilam w japonkach ( we wrzesniu) caly czas..moj normalny rozmiar to 37, a te japonki mialam chyba 40? Ale byly genialne (Hush Puppies)... Pozniej oddalam je mojej babci, ktora to dzielnie probowala ubierac je pomiedzy srodkowe palce u stop :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Harszka kontrole wyszły w porządku. Kobiety straaaasznie sie czepiały przez cały czas, a na koniec udało się dogadać i okazało się, że urzędnicy też bywaja ludźmi :)))))
 
Futrzak i tego się trzymajmy :D

Hars masz niesamowitą babcię ;) ciekawa jestem co moja by powiedziała na japonki hm.. a jato bym dziwnie wyglądała w lutym w japonkach, chyba jeszcze się powciskam w kozaki.. ostatnio próbowałam założyć trampki, to się zdziwiłam ;p nie dość, że ledwie wcisnęłam w nie stopy, to się okazały po prostu za krótkie ;p
 
reklama
Wy tu o obrzekach które zejdą o zaciasnych butach a ja mam większy problem mam za krótkie sutki ani ich rozciągnąc ani wydłużyć i co ja mam biedna począć już nie mowiąc o tym że po jagodziankch agaty nie moge opanować ślinotoku
 
Do góry