H
Harsharani
Gość
Hej laseczki-marcóweczki
Ja walczę z infekcją, mamusia przyniosła mi rosołek i zabrała Młodego do siebie, mąż na dyżurze
Co do Kubicy- taka praca - ale szkoda chłopaka, może się wywinie
Malinka-jestem dumna z ciebie że odmówiłac MacDonalda, fakt tam to góra soli a co do twojego szaleństwa pracowego w sumie możesz rodzić to pracująWszystkim solenizantkom i jubilatkom WSZYSTKIEGO NAJ
ale masz Vetka dobrze I tez mam ochote na rosol,ale mam kurczaka dzisiaj...
Infekcja dowcipna pewnie? Czy infekcja- przeziebienie?
A co do Kubicy...to wlasnie 'nie w pracy' ze tak powiem, bo sie chlopak scigal we Wloszech na 'normalnym' samochodzie... I mi go strasznie szkoda, bo wiem jaka droge pokonal,zeby dostac sie do F1..no, ale was nie bede zameczac.
Juz mi hormony odpuscily, wiec licze, ze bedzie wszystko ok...chociaz nie sadze, zeby mogl wrocic do tego, co kocha najbardziej...