I ja sie witam...
Choc niestety juz nie w tak dobrym humorze jak wczoraj:-( Az dziwne bo Emek dzis w domku wiec powinnam sie cieszyc, a ja mam jakies fochy od rana
Moze dlatego, ze kiedy wlaczylam lapka okazalo sie, ze Opera mi zniknela
A wczoraj bylo z nia wszystko ok jak szlam spac... i ostatnia osoba ktora dotykala lapka (nawet jesli to bylo tylko jego wylaczenie) byl Emek... Dostalo sie chlopinie, ze mi cos zepsul, a okazalo sie, ze to moja wina bo czegos nie zainstalowalam jak wyskoczyl komunikat
Ale przeciez nie jestem jasnowidzem... Na szczescie Emek naprawil wszystko i teraz musze go przeprosic... Dam rade
Teraz jak Harsh i Dove napisali jak wyglada ten caly czop to wiem, ze mi to g... odchodzi... i teraz pytanie, czy to znaczy, ze mam sie zaczac psychicznie nastawiac, ze to lada moment? Przeciez torba nie jest spakowana... baaa polowy to ja jeszcze do niej nie mam
łóżeczka nie ma... o komodzie nie wspomne
No nic cos czuje, ze niedziela bedzie pracowita....
Malinka.... przerabane z tym remontem... ciekawe jak dlugo to jeszcze potrwa
Harsh kciuki w gorze... dasz rade jeszcze troszke pociagnac;-)
koncia skad ja znam ta wielka chec chodzenia na zajecia, nauki i pisania pracy magisterskiej;-) Co do bylego lokatora... wierzysz, ze odda te kase??
mamii pozdrow milutka jak ja bedziesz kolejny raz odwiedzac
markul witaj w gronie marcowek
buziaczek czasem fajnie jest sie poklocic dla samej idei godzenia