No to jestem wedle obietnicy;-)
Hmm...u mnie noc jako taka...chyba zaczynam się przyzwyczajać do tego ,że sen to nadrabiam od 7 rano do tej 11...bo w nocy to albo siku, albo chrapanie M, albo Wikusiowi się nudzi...i tak w kółko...
Wypadałoby jakieś śniadanie zjeść..ale jakoś ochoty i weny brak
...obiady odgrzewane bo na święta się nic prawie nie zjadło i teraz trzeba kończyć...ale takie kopytka to mi się marzą jak psu buda!!!!!!:-) chyba sobie jutro strzelę.....
Co do pogody to chyba no comment ..każda ma za oknem uroki naszej pięknej zimy ;-)
Jutro zaś środa i czeka mnie hej kolęda kooooolęda...
ale może i dobrze będę miała to szybciej za sobą....no a po jakaś wytrawna kolacja u teściów o ile ksiądz wpadnie o normalnej porze- bo jak nie to zostaje czwartek..
Teraz trochę do Was...;-)
Futrzaku....dziękuję za miłe przywitanie ;-** a takie pytanko na marginesie - czy Ty przestaniesz w końcu bidulko chorować????
Olcia...ze snem mam niestety to samo, nie dość ,że płytki to jeszcze się nie wysypiam...
ale to chyba kolejny urok tego czasu...;-)
Ewi...no wiesz...i tak bezpośrednio,że nic a nic!!!
Twoje szczęście:-)
A z tą pościelą to osobiście bym do gościa się dodzwoniła i dałaaaa mu lekcję
Miluś...no przecież nie może mnie ominąć najlepszy czas tutaj gdyż niebawem co niektóre już zostaną mamusiami :-)
A u Ciebie widzę emocji ciąg dalszy...ech....Polska....
Katjuszka...a czytałaś do końca mój pościk??
bo z tym humorem to nie tak do końca...ale...na pewno jest lepiej niż było;-) a Ty kobieto jakiegoś powera masz ,żeś tyle dziś narobiła??? Daj trochę!!!;-);-)
MAdzkim...współczuję humorku ale mam nadzieję ,że lada dzień będzie troszkę lepiej...co do zakupów dziecięcych to niestety ale później może być różnie i niekoniecznie musisz mieć na to siły...więc przemyśl to
;-)
Cornelka...rozumiemy ;-)
Patik...duuuuuuuuużo zdrówka dla Hanuli!!!
Malinka....a Ty kobieto myślisz ,że ja nie stękam??....ojjjj...ten humor to po to by się nie rozryczeć...
;-) ale na tyle ile będę mogła pomóc to pomogę ;-)
Oooooo...właśnie, te małe kochane nóżki między żebrami i niemożność siedzenia...mmmmmm...bezcennne prawda??:-)
Kobieto a co Ty tak kupujesz??? Może jakiś link??;-)
Papciarku...ta teściowa to chyba by ode mnie w pyszczysko dostała...wrrr....co za babsztyl
Fifronuś...myślę ,ze robiąc tu wielki come back to wprowadziłabym niektórym wiele zamieszania :-) tak więc zrobię to w miarę dyskretnie
Bosa...wcale się nie dziwę ,że ta rozmowa dała Ci uśmiech ;-) no i fotel - mi się podoba!!
Nooooo a teraz uciekam bo Wikuś już nie jest za tym abym siedziała, Buster znów patrzy na mnie spod byka...no i wypadałoby w końcu to śniadanie wszamać...
Tak więc buuuuuziole i miłego dzionka!!!
ps; a za Te co mają dziś wizyty trzymiem moooocno kciuki!!