cześć kochane po weekndzie!
u nas minął on pod znakiem gorączki, zmęczenia i nie spania
synek dalej gorączkuje, ale na szczęście już nie 39, 5 tylko max 38,2 i przerwy w podawaniu leków na zbicie są coraz dłuższe. mam nadzieję, że antybiotyk zaczął działać.
nawet mi nie trzeba zakrapianej imprezki, bo po tym wolnym czuję się jak na wiecznym kacu. trzeba będzie odespać. wczoraj z tego wszystkiego zamiast z emkiem spać, to prowadziliśmy konwersacje do 3 rano, bo żadne z nas nie mogło zmrużyć oka.
CO do badań na wizycie, to teraz w drugiej połowie ciąży widzę, że za każdym razem ginek robi badanie dowcipne żeby sprawdzić długość szyjki i robi to nawet gdy mam usg.
A z waszymi długościami zdajcie się na lekarza, jak mówi, że nie ma się czym niepokoić, bo wszystko jest w normie, to szkoda stresu. Oni są przewrażliwieni na tym punkcie i od razu alarmują.
bosa sukienka śliczna i będziesz w niej wyglądać jak księżniczka. widzę, że w ciąży czujesz się bardzo atrakcyjna i seksowna. chylę czoła i pochwalam!
ja niestety nie potrafię się przełamać i nawet się nie łapię za takie cudne ciuszki. od razu stwierdziłam, że i tak wyglądam jak słoń i nie warto. jestem w drugiej upragnionej ciąży, ale ciała nie potrafię zaakceptować mimo, że emek je podziwia.
malina to jeszcze nie koniec podróży chłopka na suwaczku, te ostatnie tygodnie pamiętam dłużą się ciężarnym. mnie czas też tak leci i czasem mam wrażenie, że nie zdążę się tym stanem nacieszyć
Pinka jak córcia? mam nadzieję, że nie wykluło się nic z tej gorączki:/
ja chorób mam dość i prawie!wrrrr