reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Bosonozka, ja Ci pozniej dokladniej odpisze... bo normalnie mamy dzien,ze lepiej nie gadac.

K. mial powazny wypadek, jechal na rowerze i nie zauwazyl go kurna samochod... K. jechal glowna, a z malej uliczki normalnie bez zatrzymania wyjechal sobie gowniarz...w jakiejs beemce...Doslownie wszystko sie stalo kilka domow od nas!
I glowa rozwalona, z lokcia ciekla krew! Stracil przytomnosc, rower w 2 kawalkach pod samochodem, a jego przerzucilo przez kierownice,przeslizgnal sie po przodzie samochodu i wyladowal na ramieniu i twarzy....5cm od kraweznika.
Dzien spedzilismy w szpitalu, sprawdzali mu doslownie wszystko- glowe, ramiona, kregoslup.. W koncu tylko na szwach na glowie i lokciu sie skonczylo... nie wspominajac reki na temblaku z powodu stluczonego ramienia....
Mowie powaznie, jak go zobaczylam to myslalam, ze umre! Jestesmy szczesciarzami, ze nic sie nie stalo! A gowniarz sluchajcie bez ubezpieczenia jezdzil...
 
reklama
Pastela, dbaj o siebie i o dzidzie! Mam nadzieje, ze juz bedzie dobrze :)

Milutek,
co Ty tam prasujesz bez przerwy ;) ja to wlasciwie nie mam nawet porzadnego zelazka ;) Jeszcze nie zakupilam, a deske to juz od 2 miesiecy kupuje.

Zezarlismy mol arbuza i prazynki krewetkowe i mi ciezko jakos tak.
 
Harsh, współczuję, kuruj swojego ukochanego. Szczęście w nieszczęściu, że nic gorszego się nie stało. :no: Szybkiego powrotu do zdrówka mu życzę!
 
Pastela nie dołuj się :* ważne, że jesteś pod dobrą opieką :* trzymaj się!

Milusia nie wyładuj wszystkiego na żelazku, zostaw coś dla mężusia ;)

Harszka już się nie stresuj kochana :* Szybkiego powrotu do formy dla Twojego K. :*

Ps. Ja też się już żegnam, zaczynamy zaleganie na filmie z czekoladką ;)
 
Skarletka dzięki bardzo;) Przypomniałaś mi że ja też mam od teściowej całe pudło Ferrero rocher. I teraz się muszę katować żeby go nie zjeść. Już pudełko ptasiego to była przesada...
 
Harsharani, biedny K.!!! Życz mu od czarownic forumowych szybkiego powrotu do formy. Ty też się biedulo musiałaś strasznie nadenerwować!
I co za @#!$%^@ gówniarz nieodpowiedzialny i bez wyobraźni. Taki iść siedzieć powinien!

Pastela
, dbaj o siebie kobieto teraz!!!! Spirometria faktycznie średnia. Przy Twoich gabarytach, to ten litr powietrza mniej to znaczna różnica. odpoczywaj teraz, inhaluj się grzecznie i mam nadzieję, że masz lepszy stosunek do nebulizatora, niż ja w swoim czasie miałam. Ale ja to głupia siksa byłam, a Ty jesteś mądra kobieta przecież :-) Zdrówka Waszej dwójeczce życzę!
 
Harash, to współczuję Wam strasznie. My kiedyś mieliśmy podobne zdarzenie w Grecji. Jechaliśmy główną drogą na skuterze (na szczęście w kaskach i 40km/1h) i z parkingu koleś wyjeżdżał i nawet się w lewo nie spojrzał i w nas stuknął. Mąż próbował go wyminąć, ale się nie udało. Ja się zatrzymałam na środku drogi i widziałam jak M leci i się obok krawężnika zatrzymuje i głową walnął w ulicę (dzięki Bogu ten kask miał). M miał tylko zdrapaną rękę, a ja miałam szyty łokieć, podrapane udo i zdartą i obtłuczoną łydkę. Noga spuchła mi jak bania, że po powrocie byłam jeszcze 3 tygodnie na zwolnieniu a potem jeszcze w pracy trzymałam nogę na śmietniku, bo jak za długo miałam normalnie spuszczoną to mi puchła. W szpitalu mi usg brzucha też robili, bo mnie najpierw koło kręgosłupa też bolało. Od tamtej pory powiedziałam, że nigdy więcej na skuter nie wsiądę. Dobrze, że akurat nic nie jechało, bo normalnie to była główna droga, no i to było 2 dni przed końcem wycieczki, bo tak to cały pobyt byłby w hotelu. Także bardzo Wam współczuję, bo wyobrażam sobie co Twój M musiał czuć i Ty jak go zobaczyłaś.
 
Pastela dbaj o siebie i o maluszka. Jak trzeba leki to trzeba. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok!

Harsharani co za kierowca palant. Wozi się taki beemką a jeżdzić nie umie i ludzi naraża! Dobrze że to się skończyło tak a nie gorzej. Pozdrówki dla Kena!

Milutek prasuj, prasuj bo później nie dasz rady hehe;)

Skarletka no i nie powstrzymałam sie ehhhhh... ale tylko jeden:)
 
Cześć Dziewczyny
Pewnie mnie juz nie pamiętacie, ale mi się tęskniło za Wami.
wreszcie "wracam do życia', myslalam ,że obrona na studiach podyplomowych to będzie pikuś ale przez ostatnie tygodnie pan promotor mi horror urządził, miał prace od czerwca i wszystko było ok. ,aż przed obroną wszystko było nie tak myśląłam że z nerwów i ducha wyzionę. Już miałam sobie normalnie odpuścić, bo sił mi brakowało, ale juz po wszystkim. Czas zadbać o siebie i dzidzię.
Pozdrawiam wszystkie mamusie.
 
reklama
a mnie nie było dwa dni i tyle do nadrabiania:-) ahh wy wariatki! przesyłam buziole dla wszystkich!

jak wspomniałam ja dużo pracuję więc czasu mało ... ale nie cieszcie się na zapas:-) nawet praca nie odwiedzie mnie od przebywania w wami:-)

a ja ciebie kasieńko pamietam i to b dobrze:-D hihi:-)
 
Do góry