hej
piszecie o torbie do szpitala.... nawet jeszcze o tym nie mysle a moze pora zaczac ....
narazie kupuje od czasu do czasu cos dla maluszka ,no i kompletuje ubranka dla starszego synka na zime,bo mi powyrastal tylko mi sie to wszystko w szafie juz nie miesci
u mnie maja dzisiaj byc placki ziemniaczane.... tylko nie wiem czy chce mi sie je robic............bo nienawidze obierac ziemniakow a co dopiero je trzec. U nas dosc rzadko sa ziemniaki na obiad- no chyba,ze m. w domu i obiera bo mi wychodza kwadraty i pol ziemniaka w koszu ;-)
a ja slodycza nie moge sie oprzec w tej ciazy. Z bartkiem tez jadlam bo lubilam zawsze,ale nie w takich ilosciach jak teraz..... moglabym sie nimi zywic praktycznie caly dzien ;/
marta ja chetna na kawke
a swojskie mleczko.... oj dawno nie pilam, jak bylam mala to zawsze od babci wracalam z butelka mleka,czasem jeszcze cieplego i zazwyczaj pol w drodze wypijalam ;-)
Co do cieknacej siary- nie pomoge, z Bartkiem nic mi nie lecialo, dopiero po samym porodzie mialam
piszecie o torbie do szpitala.... nawet jeszcze o tym nie mysle a moze pora zaczac ....
narazie kupuje od czasu do czasu cos dla maluszka ,no i kompletuje ubranka dla starszego synka na zime,bo mi powyrastal tylko mi sie to wszystko w szafie juz nie miesci
u mnie maja dzisiaj byc placki ziemniaczane.... tylko nie wiem czy chce mi sie je robic............bo nienawidze obierac ziemniakow a co dopiero je trzec. U nas dosc rzadko sa ziemniaki na obiad- no chyba,ze m. w domu i obiera bo mi wychodza kwadraty i pol ziemniaka w koszu ;-)
a ja slodycza nie moge sie oprzec w tej ciazy. Z bartkiem tez jadlam bo lubilam zawsze,ale nie w takich ilosciach jak teraz..... moglabym sie nimi zywic praktycznie caly dzien ;/
marta ja chetna na kawke
a swojskie mleczko.... oj dawno nie pilam, jak bylam mala to zawsze od babci wracalam z butelka mleka,czasem jeszcze cieplego i zazwyczaj pol w drodze wypijalam ;-)
Co do cieknacej siary- nie pomoge, z Bartkiem nic mi nie lecialo, dopiero po samym porodzie mialam
Ostatnia edycja: