reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

WSZYSTKIEGO NAJ NAJ TOSIU W TWOJE 3 URODZINKI!!!

ninja Marcel jak ja maluję sobie pazurki tez koniecznie chce i niestety nie da sobie przetłumaczyc ze chlopcy nie maluja i musze bezbarwną odżywka mu postawic kropki na kazdym paznokietku;) na szczęscie ona ma tendencje do szybkiego ścierania się no i jest bezbarwna więc nie ma obciachu hehehe
Sonia.... tez ładnie ale jak weronika pisze FRANIA RULEZ!;P
ewa kobieto odpuśc sobie juz te zajęcia!podziwiam Cię cały czas.Ja chodziłam z Marcelem na podyplomówkę ale dyplom broniłam już w 8 miesiacu więc miałam czas a Ty juz u wylotu a rozważasz .... no masz zdrowie;)
giza Twoje dzieci to mają dobrze z taka mamą, zawsze coś ciekawego im organizujesz i chyba nigdy sie nie nudzą:)

ja w stresie każdego dnia większym.Już we wtorek premiera nowego thrillera pt: "Marcel N. idzie do przedszkola"!!! Nie wiem czemu mnie to tak stresuje - ostatecznie to nic wielkiego a jednak śni mi sie po nocach.Już wszystko gotowe:paputki, piżamka, szczoteczka do zębów,plecaczek z Kubusiem wyprany... oh oh

 
reklama
U nas też duży mróz ale dzięku Bogu nie pada ani nie wieje :no: Jest bialutko, syf zimowy zakryty ale tak na 5 cm - w sam raz. :tak:

Bubu coś pokasłuje... :dry:

Skończyłam skręcać szafkę i wieszak do wiatrołapu! W końcu! :-) Chwalę się, bo to nie była gotowa szafka, tylko zamawiałam płyty pod wymiar - czyli mojego własnego projektu. Nawet dobrze policzyłam wszystkie wymiary, bo z moją głową to do liczenia to średnio...;-):-p
Ale wiertarka to już na ostatnim dechu (mamy taką byle jaką).
Jeszcze tata mi ma dziś podrzucić wyrzynarkę, bo muszę dziurę w niej wyciąć pod gniazdo do szufelki elektrycznej.
Pochwalę się na wątku zdjęciowym jak dzisiaj zamontuję :-p
 
Niekat - ja też ostatnio musiałam Nelci pomalować pazurki bo nie odeszła, na szczęście Filip zadowolił się noszeniem zakręconej buteleczki:tak:
Tak czytam "triller" i myślę "rany co się dzieje?" hehehe coś Ty kobieto, aż taki stres? Pewnie lepiej sobie poradzi niż Ty ;-)

Chyba hormony szaleją na maxa u naszych ciążówek! Jedna che iść na zajęcia, druga szafki składa:szok: Kobiety usiądźcie na pupach!!!

Byłam z Nelą u dermatoloszki, kazała łepek smarować emulsją Seboren i zmienić szampon na Emolium
 
Serdeczne zyczenia urodzinowe dla Jubilatki Tosi!


Ninja, dobrze że już doszłaś do siebie. A nawet więcej, bo skręcanie szafki wiertarą nie należy do codziennych zajęć kobiety w terminie porodu :)
Sonia - ślicznie! Znamy jedna Sonię, mieszka w Szwecji :p Ale rodziców ma Polaków.

Niekat, spokojnie :) To chyba zazwyczaj tak jest, że rodzice bardziej przeżywaja niż dzieci. Powodzenia we wtorek, oby to nie był thriller tylko spokojny serial obyczajowy :)

Ewa, Ciebie tez nosi? :) Spokojnego porodu życzę.

Wybaczcie, nie jestem w stanie więcej poczytać, bo dzieciaki szaleją a trzeba ich juz kłaść do łóżek. Córcia ma ferie, dlatego sa troche dłużej na nogach.
U nas wszystko dobrze, zadomowiliśmy sie już w Uppsali i całkiem nam tu dobrze. W Szwecji zyje się znacznie spokojniej niż w Polsce, bez szarpania z dodatkową pracą, siedzeniem po nocach i staniem godzinami w korkach. Takie mam zyciowe przemyslenia, bo myslimy już o powrocie do domu.
Dzieciaki sa tu nad podziw zdrowe, w sumie poza kaszlem i katarami to od półtora roku nie chorowały. Irenka chodzi do przedszkola, Jacek na razie nie i chyba pójdzie dopiero po wakacjach w Polsce. Młoda troche mówi po szwedzku, ale nie dużo i nie widzę, żeby miała ochotę mówić. Młodemu dziób sie nie zamyka, szwedzkiego nie ma sie gdzie nauczyć, bo my jesteśmy polsko-angielsko języczni, ale w mowie ojczystej zasuwa juz zupełnie płynnie i pięknym językiem. A mamy tu dwie zaprzyjaźnione rodziny, które mają trzylatków dwujęzycznych. Jeden mówi w swoim własnym języku, który jest mieszanką polskiego, szwedzkiego i swoich własnych słów i rozumie go tylko jego mama, a drugi skończył 3 lata tuz przed końcem roku i nie mówi w ogóle nic poza "mama", "tata", "pić". Nie jest łatwo opanować dwa języki równoczesnie.

No i tyle pisania, bo dzieci szaleją.
Pozdrawiamy ze Szwecji! (nocami -30, sniegu po kolana :))
 
Tosiu, słodki buziak w dniu Twoich urodzin :* ChomikImage.aspx.jpg

Ninja, śliczności... pasuje Ci ciąża... a podobno córcie zabierają urodę swoich mam:eek:
Niestety też to mia lam w drugiej ciąży i było mi trudniej się poruszać... już niedługo;-) Sonia ładnie się będzie zmiękczało...
Skończyłam skręcać szafkę i wieszak do wiatrołapu! W końcu! :-) Chwalę się, bo to nie była gotowa szafka, tylko zamawiałam płyty pod wymiar - czyli mojego własnego projektu. Nawet dobrze policzyłam wszystkie wymiary, bo z moją głową to do liczenia to średnio...;-):-p
Ale wiertarka to już na ostatnim dechu (mamy taką byle jaką).
Jeszcze tata mi ma dziś podrzucić wyrzynarkę, bo muszę dziurę w niej wyciąć pod gniazdo do szufelki elektrycznej.
Pochwalę się na wątku zdjęciowym jak dzisiaj zamontuję :-p

ach Ty monterko:-D
Giza, gdzie Ty znajdujesz takie atrakcje dla dzieciaczków? świetny pomysł:tak:
Ewa, przykro czytać o teściowej... mi by już się nie chciało chodzić na zajęcia, a z Ciebie taka obowiązkowa studentka...
Niekat, jak widać mamy przeżywają to bardziej niż dzieci... a nie zostawiałaś go już tam samego przynajmniej na godzinkę...
Remeny, fajnie Wam tam.. no i masz porównanie Jacka do innych dzieci... wypada jak zwykle na +:tak:
no to ciekawe czy zamieściłaś fotki:sorry:

U nas nic... Justynka ząbkuje i słabo śpi, jest marudna, itp. Ale uwaga: ZROBIŁA DZISIAJ SWOJE PIERWSZE KROCZKI SAMODZIELNIE prosto w ramiona mamusi, która się tego nie spodziewała...
za to Jola ma frajdę z chodzenia do cioci Pauliny, która ma ferie i nie chce siedzieć w domu, bo Justynka kaszle wciąż... za to puzzle układa tak sprawnie, że chyba trzeba będzie ją zaopatrzyć w nowe, bo te zna już na pamięć...
Ponadto weszłam dzisiaj na listę naszych Marcowiątek i jest tam ich trochę, a nas mam coraz mniej... przykre:-( najważniejsze, że teraz odżyjemy, o czar urodzin:tak::-)
 
Ale zlecialo nasze brzuchatki juz prawie rozpakowane.

Niekat- ja czuje ze bende tak samo podchodzic do tego przedszkola jak i ty. Moj idzie we wrzesniu a ja juz sie stresuje. Napewno Marcel sie szybko przyzwyczai. Jestem ciekawa jak pierwszy dzien minie.

Remeny- fajnie ze juz sie przyzwyczailiscie do zycia w Szwecji, bo nieraz trudna jest taka zmiana. Co do dzieci dwo czy paro jezycznych to chyba zalerzy od dziecka jak szybko uczy sie muwic. Mam znajoma polke ktura ma meza z Peru (mowi po Hiszpansku) maja synka dzien starszego od mojego Michala i chlopczyk bardzo ladnie mowi i duzo tylko wlasnie we wszystkich jezykach polskim, hiszpanskim i angielskim wszystkie jezyki miesza. Moj Michal tez juz bardzo ladnie mowi po Polsku wszystko i po angieslku tez juz bardzo duzo umie i codziennie mnie zaskakuje jakims nowym slowem lub zdaniem.

Beti- super ze mala juz zaczyna chodzic. Moja jeszcze nie biega. Przejdzie sporo juz ale do biegania jeszcze troche. Wogule to myslalam ze szybko zacznie chodzic bo bardzo szybko sie podnosila i wstawala na nozki i chodzi przy meblach juz chyba od 7 czy 8 miesiaca. Ale jest taka ostrozna i boi sie. Wogule jak upada na pupe to ostroznie to robi haha. Bardzo dawno tez nauczyla sie zchodzic z kanapy tylem. Bo pamietam ze Michal nie uwazal zabardzo i co chwile sie gdzies ubijal, a ona nie wszystko robi bardzo uwaznie.

Ja jakos nie mam co pisac nic u nas sie w sumie nie dzieje. Szkola dzieci i tak w kolko. Dzieci zdrowe tylko mnie dopadlo jakies zapalenie pecherza i jestem na antybiotykach.
Wiecej na zamknietym
 
Ja tylko na chwilę, bo Justka jest bardzo absorbująca...

Milenko, dużo słonka i słodyczy e-ciocia Tobie życzy
ChomikImage.aspx.jpg
Paulinko, wszystkiego naj na pierwszy roczek :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziekujemy za zyczenia! Zapomnialam suwaczek zmienic bo moja panna juz miesiac temu obchodzila urodziny :-)
Hahaahahaha - nie zmienia to faktu, że nasze życzonka szczere :-D

Dusia - jak widzisz u nas wszystkich też jakiś wyjątkowych przewrotów nie ma - same codzienne rzeczy a się odzywamy ;-) Pisz częściej!:tak:

Remeny - muszę to napisać: bardzo miło Cię może nie słyszeć, ale czytać!!!! :tak::tak::tak::tak: cieszę się, że u as wszystko w porządku! :-)

Beti - no gratuluje ogronie pierwszych kroczków!!! :-) Wcześnie !!! :tak::tak::tak: (Bubu miał 13,5 miesiąca)

Ewa33 - masz zacięcie z tą nauką... :szok: Zobaczyłam teraz, że Tośka ważyła 4,4 kg przy urodzeniu :szok::szok::szok::szok::szok: Ło matko! Przecież Ty taka drobnica! :eek:

No no - posłodziłyście mi za to brzuszkowe zdjęcie! :tak::sorry: Na Was to można liczyć jak humor słabszy :-p :-D
Przebrałam wstępnie ciuchy dla Młodej, wyciągnęlam pościele, flanelowe pieluszki rożki itd - wstyd przyznać, ale nie sądziłam, że aż tyle tych "pościelowych" szmat mam :-p Dobrze, że mąż tego nie widzi, bo by się za głowę złapał, hahaahahaha! :-p
Wstawiłam pierwsze pranie - w końcu :-p
Łóżeczko stoi już ze 2 tygodnie u nas w sypialni, żeby Tymon się przyzwyczaił ;-)
Bujawka od Siorki stoi złożona, bujaczek złożyłam, łóżeczko turystyczne - te graty w pustym pokoju, przeznaczonym kiedys dla Młodej - też, żeby Tymon się oswoił z ich widokiem ;-)


ps - o dziwo szybko przyzwyczajam się do Soni, ale i tak Franki mi szkoda... :sorry:
 
Do góry