agunia2020
Entuzjast(k)a
Co do ewentualnych twoich obaw o niego...Ja przeszłam nad tym do porządku dziennego,on też traktuje tą prace jakby w biurze siedział,a pracuje już ponad rok bez wypadku...Owszem,jak zbyt długo nie pisze że wyjechał to się martwię,ale mam już "wyznaczoną"godzinkę od której mam się martwić,jak np.nie napisze do 15.30 to mogło coś się stać,bo czasem jednak zostają troszkę dłużej,mówią na to bajki,i wyjeżdżają później.