Witam w setny dzień mojego brzuszka
PrzyszłaMamusia z wózkami to jest tak że wydaje Ci się że kupisz najlepszy, a potem się okazuje że ktoś inny ma jeszce lepszy:-) Ja mogę Ci poradzić trzy rzeczy, po pierwsze patrz na hamulce żeby nie były plastikowe bo zaraz się wyrobią i połamią, żeby mił budkę jak najwięcej zasłaniającą dziecko i jesli mieszkasz na jakimś piętrze to na lekkość wózka, bo jak mąż będzie w pracy to kto Ci go wniesie i zniesie po schodach:-(
mrowa1 ja tez mam w doskonałym stanie po Przemku, ale stwierdziliśmy że kupimy drugi i nie będziemy się wozić z wózkami po Polsce. U nas jest jeszcze kwestia taka że mamy labradora i jak zapakujemy wózek to już pies nie będzie miał miejsca a na tylnim siedzeniu 2 foteliki
Musimy po prostu wydać pieniądze ze względu wygodę. Poza tym stary wózek żeby włożyć do samochodu (nawet naszj kombicy) musimy rozłożyć na czynniki pierwsze. Kupując go po prostu nie zakładaliśmy ze będziemy tyle podróżować:-(
darinia pisze:
"mam się za często nie naświetlać" hmm myślałam że im więcej usg tym lepiej?
Pytanie dla kogo lepiej
Lekarze opisują odczucia dziecka w trakcie usg w następujący sposób: stań w podziemnej stacji metra i poczekaj na hamujący pociąg. Podobno właśnie takie odgłosy słyszy i czuje dziecko w trakcie wykonywania usg. O naświetlaniu nie ma żadnej mowy.
A co do ilości wykonywanych badań, przepisowe są 3 i jeśli nie występują żadne podejrzenia, badania prenatalne w 12 tyg wyszły prawidłowe nie ma podejrzenia wad wrodzonych, krwawień ani skurczy (-ów) to następne dopiero w 20 tyg żeby sprawdzić jak dzidzia rośnie i rozwija sie czy ma 2 nerki serduszko z 4 komorami żołądek itd a ostatnie jest w 32-35 tyg żeby zobaczyć czy maluch przygotowany jest już do porodu i czy nie ma np pępowinki wokoło szyjki. Prawda jest taka że lekarze w prywatnych gabinetach wykonują co wizytę żeby doliczyć sobie za badanie usg (masz prawo powiedzieć lekarzowi że nie życzysz sobie na danej wizycie badania usg) ale najczęściej i tak wykonują żeby sprawdzić tętno
No i mamy nie potrafia odmówić bo chcą popatrzeć na maleńki skarb;-)
giza no właśnie te skrętne koła
a poza tym prowadzi się go jak marzenie (miałąm okazję w szpitalu takowy próbować)
cicha pisze:
chyba za duzo Julka dzwiagam ?- wiec bede musiala nieco przystopowac albo zmienic taktyke.:-(
Ja swojemu powiedziałam że musi chodzić tup tup nózkami bo mamusię boli brzuszek i teraz już nie domaga się noszenia, jedynie go dzwigam jak sadzam go na kibelek
Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia z przyczyn finansowych :-( A teraz też nie wiem czy się zapisze bo jeśli czeka mnie drugie cc to nie będzie mi potrzebna technika oddechu itp