*Doris*
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2007
- Postów
- 1 096
Ninja - Emilka też nie raz wycinała ze mną ciastka, wałkowała i tłukła kotlety, ale właśnie to słowo "niekłopotliwa pomoc" jest tu kluczem. Pierwszy raz na prawdę mi pomogła, bo nie chciało mi się wyciągać miksera z miską obrotową i robiłam wszystko blenderem, a do miksowanego ciasta trzeba dodawać po troszku mąkę i olej. Do tego ono jest gęste i trzeba trzymać miskę, żeby się nie obracała, więc potrzebne by mi były 3 ręce
Jeśli chodzi o jedzenie Soni, to bardzo współczuję, ale myślę, że jak skończy rok, jak będziesz mogła rozszerzyć dietę o kolejne produkty, to pewnie coś jej posmakuje i zacznie więcej jeść. A jest np. taka kaszka kakaowa Bobovity - chyba już może ją jeść - Emilce bardzo smakowała. A może biszkopty z owocami ze słoiczka albo dżemem? Może też trzeba ją karmić często, a mało? Wiem, ze pewnie każdy Ci radzi różne rzeczy i może masz dosyć rad, bo nic nie skutkuje, ale ja tak na wszelki wypadek, jakbyś jednak jakiejś rady potrzebowała...
Jeśli chodzi o jedzenie Soni, to bardzo współczuję, ale myślę, że jak skończy rok, jak będziesz mogła rozszerzyć dietę o kolejne produkty, to pewnie coś jej posmakuje i zacznie więcej jeść. A jest np. taka kaszka kakaowa Bobovity - chyba już może ją jeść - Emilce bardzo smakowała. A może biszkopty z owocami ze słoiczka albo dżemem? Może też trzeba ją karmić często, a mało? Wiem, ze pewnie każdy Ci radzi różne rzeczy i może masz dosyć rad, bo nic nie skutkuje, ale ja tak na wszelki wypadek, jakbyś jednak jakiejś rady potrzebowała...