reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Giza dzięki za odp.
Najpierw szukałam posady dla nauczyciela niemieckiego, a teraz, ponieważ niestety nie udało się, szukam z edukacji wczesnoszkolnej lub wychowania przedszkolnego, zgodnie z tymi studiami podyplomowymi, które teraz robię. W naszej okolicy to ciężko o jakąkolwiek pracę, bo raczej wszyscy są rolnikami :baffled: Jeżeli nie znajdę nic do końca roku to będę szukać pracy wszędzie, w sklepach, na stacjach benzynowych, gdziekolwiek, bo nasz kredyt "frankowy" jest coraz droższy:no:

W tym roku przez te późne przymrozki nie mamy zbyt wielu owoców, jedynie truskawki porządnie obrodziły, dzisiaj już zrobiłam 13 słoiczków dżemu i na podwieczorek galaretkę z truskawkami :-) a przy każdym wejściu z dworu do domu jest taki "pyszny" zapach...
 
reklama
Dziś dowiemy się kiedy Oli wychodzi ze szpitala:)nie moge się doczekac wiadomości!!!

dziewczyny mam prośbę... może któraś z Was ma doświadczenie albo wiedze po prostu.Chodzi o lekarza...On jest z-cą ordynatora na oddziale pediatrii czyli u oliwii.Mam ogromna potrzebę podziękowania mu za to co dla nas zrobił.Dzięki niemu diagnoza Oliwii nie trwała miesiące tylko dni.Traktował mnie cały czas jak równa sobie i odpowiadał wyczerpująco na wszelkie pytania,pocieszał i dawał cenne rady.Poradźcie jak pokazać mu moją wdzięczność.Nie mam doświadczenia w tym temacie.Pewnie i tak wyjdzie to wszystko niezgrabnie ale muszę to zrobić.Co mu dać?
 
Zerknełam tu wczoraj, widziałam że Oli chora. Niekat - niech Ci córa zdrowieje jak najszybciej, a faza bez objawów trwa juz zawsze! A lekarzowi niech Oliwia narysuje rysunek, i może jakiegoś kwiatka mu dajcie - zaniesie żonie, ucieszy się :)

My pakujemy się i jutro w nocy ruszamy na Nordkapp :)
 
Niekat, cieszę się, że Oli niedługo wyjdzie ze szpitala. Co do "dowodu wdzięczności" to popieram Remeny. Serdeczne podziękowania, obrazek od Oliwki.
 
Niekat - Zdrówka dla Oliwki!!!!! Oj musi być jej "samotno"...:-(. A co do giftu to zgadzam się, że rysunek od Oli będzie w sam raz, ale ja bym jeszcze dała dobrą butelkę - w końcu to nie żadna łapówka bo przecież dana "po" ;-)

Remeny - zazdroszczę - zawsze chciałam zobaczyć Norwegię!

AsiaM - trzymam kciukasy za pracę!


U nas jakoś coraz mniej czasu. Małżon skończyl urlop za Afgan, ale jeszcze ma sporo zaległego urlopu za poprzedni rok (był tylko 3 dni w tamtym roku:eek:) więc cały lipiec jeszcze będzie miał wolny. Ale żeby nie było za kolorowo to na sierpień wyjeżdża do Rumunii.:no:
Młoda jest już niezłym klockiem i właśnie zaczęła się chichrać na głos jak się ją straszy :-). Bubu coraz większy cwaniak.
Wróciliśmy z tour'u :Rowy (polecam: Villa Aura - fajne ceny poza sezonem i bliziutko morza), Lębork i Gdynia. Szału dla nas nie było bo wiadomo - wszystko ustawiane pod dzieci ;-) ale bardzo się cieszę, że odwiedzilismy znajomych z Lęborka i Mirelkę - chrzestną Tymona z Gdyni.


Co do interesu to tak jak pisałam wcześniej:
1. brak u mnie perspektyw na pracę 8h i blisko domu
2. Tymon będzie choróbska przynosił z przedszkola i zarażał Sońkę a małżona w domu brak, więc nie będziemy mogli się wymieniać opieką.
3. Z jednej pensji długo nie pociągniemy przy naszym kredycie (mamy skredytowany cały dom)

Stąd ten pomysł.

Zastanawiałam się nad sprzedażą internetową akcesoriów dla dzieci typu ozdoby pokoi, zasłony, zabawki, książki i itp, ale z dnia na dzień miałam coraz wieksze wątpliwości. Po zrobieniu rekonesansu okazało się, że rynek jest mocno załadowany choć... nadal chłonny. Także reszta zależy od szczęścia.
Już chciałam odpuścić, bo przy dwójce dzieci mam naprawdę sporo obniżone poczucie własnej wartości i nie mam już mniemania o sobie, że mogę góry przenosić :-(
no ale w piątek zadzwonili, że przyznali mi 12.000 dotacji, więc muszę spróbować.:sorry:
Jeszcze rok temu skakałabym z radości a teraz odbieram to jako pewnego rodzaju obciążenie (czyt. w dupie mi się poprzewracało z dobrobytu :-p)

Oczywiście będę potrzebowała Waszej pomocy - chcę jeszcze stworzyć ankietę, która podpowie mi parę rzeczy i chciałabym, żebyście pomogły mi ją rozprowadzić wśród Waszych znajomych :sorry:
 
no i doopa.
Oli nadal leży.brak jakiejkolwiek poprawy.Chcą ją dać do Warszawy na Działdowską.Nie wiem jeszcze kiedy pojedziemy ale czeka mnie spanie pod jej łóżkiem.Mogłam wybrać CZD bo tam maja hotel dla rodziców ale po zasięgnięciu języka... moje wygody nie liczą się w ogóle jeśli chodzi o najlepsze co mogę dać dziecku.
Przepraszam ze tylko o sobie i w ogóle ale jakos tak jestem ostatnio zdołowana i po prostu nie umiem....
 
Niekat trzymajcie się!! Całuski dla Oliwki i duuużo zdrówka. Ja do lekarza z podziękowaniem poszłabym z laurką od dziecka (a przecież wszyscy wiemy, że Oli w tym temacie jest ponad przeciętnie utalentowana:tak:) i koszem słodyczy, jak uzna że sumienie nie pozwala mu przyjąć, to zawsze może rozprowadzić na oddziale;-)

Ninja Fajnie, że udało wam się trochę pourlopować, wiadomo, że przy dwójce maluchów nie jest to odpoczynek w pełnym tego słowa znaczeniu, ale zawsze to poza domem:-)
A teraz czas zakasać rękawy i ruszaj ze swoim biznesem - trzymam kciuki!!!:tak: Ze swojej strony oczywiście zgłaszam się do pomocy przy dystrybucji ankiety:-)

AsiaM A myślałaś o swoim przedszkolu lub żłobku? Jak u Was wygląda sytuacja w sektorze prywatnym? Bo u nas w Sosnowcu wysypały się ostatnio jak grzyby po deszczu:-D

A u nas po staremu, z tą różnicą, że jutro mój pierwszy dzień w (starej) pracy:szok::szok: Koniec leniuchowania:confused2:
Dzieciaczki zostają z tatusiem i aż się boję jak to będzie, bo o ile Filipek jest przekochanym synkiem, o tyle mała to kawał zbója i w dodatku dalej nie odcycowana - po prostu się nie dało:no2::no2: Wcale się nie zdziwię, jak przyjadą do mnie jutro "z włączoną syreną" na karmienie:-D:-D
 
Niekat przykro mi:sorry2: ale się Oliwka namęczy tyle czasu poza domem:szok: a tak poza tym to choroba dziecka to jedne z najgorszych chwil dla matki...

Ninja powodzenia w interesach. Fajnie że mąż tyle w domu może być, u nas to tylko będzie miał dwa tygodnie i koniec. I pewnie w trakcie urlopu też telefony będą non stop

Siwona pół roku temu to pisałaś że Filipek to kawał zbója a mała grzeczna. To się pomieszało całkiem :-) Ja właśnie jestem na etapie myślenia, czy założyć żłobek, tylko musiałabym zrobić to w najbliższym mieście powiatowym, bo nigdzie bliżej nie ma takiej potrzeby (na wsi dziecko zostawia się babci lub sąsiadce, a większość matek nie pracuje tylko siedzi z dziećmi). Poza tym muszę się dowiedzieć czy można dostać jakieś dofinansowanie na cały sprzęt do żłobka- zabawki, łóżeczka, kuchnię (bo wkładu własnego nie mam żadnego). No i jeszcze na końcu nie wiem czy byłoby to opłacalne, bo u nas regionie mało ludzie zarabiają i nie mogłabym mieć za dużych stawek za opiekę, a przecież musiałabym wynająć lokal, opłacić pensje i zus dla siebie i innych pracowników itd. Zobaczymy. Jak czegoś się dowiem to Wam dam znać.;-)

Dzisiaj Ala skończyła zerówkę i pożegnała się z tutejszą szkołą. Na 15.00 jedziemy do Skoków na ostatnie spotkanie jej zespołu przed wakacjami. Uciekam teraz robić obiad, miłego dnia :tak:
 
reklama
Kasik - ale z Was chorowitki, oby wakacje minęły spokojnie.
P.S. Fajne fotki w suwaczkach;-)
Niekat - i jak Oli już w domu?? Uściskaj ją od ciotek!
Giza - jak wrażenia Przemka po wyjeździe?
Doris - z tym spaniem to chyba ja najbardziej nie mogę się przestawić że Nela nie śpi. Choć wczoraj spała ponad gdzinę
Asia - trzymam kciuki za szybkie znalezienie pracy &&&
Weki już pewnie porobione, teraz wiśnie, maliny ...
Ninja - dawaj foty dzieciaków! Z biznesem, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz a ankietę ślij!
Siwona - mąż dał radę z dzieciakami??

U nas leci.
Zaliczyłyśmy z Nelą dziś dentystę z drugim ząbkiem - dziecię nie zawiodło :cool2::cool2:
Wesele bez większych rewelacji, za to muszę pochwalić dzieciaki bo dziadki były zachwycone. Zawiozłam ich w sobotę o 13-tej a odebrałam w niedzielę o 10 (bo już wytrzymać nie mogłam :zawstydzona/y:). Mój tato stwierdził " dlaczego Wy na Filipka mówicie "łobuz" jak on taki grzeczny??" hehehe. To był ich pierwsza noc poza domem. Ale dali radę:-)
 
Do góry