Beti - widzę w avatarze że nic dobrego :--(
Impreza udała się, pogoda dopisała - było ciepło ale nie upalnie więc siedzieliśmy na tarasie. Dzieciaki zadowolone, chyba bardziej Nela. Zdecydowaliśmy się na kupno rowerka. Ale młody dostał poza tym motorek zabawkowy więc jest szał (straszną ma fazę, pewnie po tatusiu).
Żeby tradycji stało się zadość w niedzielę (czyli tydzień przed 2-gimi urodzinami) Filip miał wypadek. Spadł z 2 schodów, ubił tył głowy. Pojechaliśmy pędem na pogotowie bo zwymiotował, ale prześwietlenie wyszło ok więc nas wypuścili pod warunkiem bacznej obserwacji. Ale później już mu nic nie było.
(Nela na tydzień przed swoimi 2 urodzinami rozcięła głowę i było szycie).
Impreza udała się, pogoda dopisała - było ciepło ale nie upalnie więc siedzieliśmy na tarasie. Dzieciaki zadowolone, chyba bardziej Nela. Zdecydowaliśmy się na kupno rowerka. Ale młody dostał poza tym motorek zabawkowy więc jest szał (straszną ma fazę, pewnie po tatusiu).
Żeby tradycji stało się zadość w niedzielę (czyli tydzień przed 2-gimi urodzinami) Filip miał wypadek. Spadł z 2 schodów, ubił tył głowy. Pojechaliśmy pędem na pogotowie bo zwymiotował, ale prześwietlenie wyszło ok więc nas wypuścili pod warunkiem bacznej obserwacji. Ale później już mu nic nie było.
(Nela na tydzień przed swoimi 2 urodzinami rozcięła głowę i było szycie).