reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witam:-)

Giza, udanego wypoczynku i dużo pozytywnej energii... daj znać co i jak po powrocie:tak:
PM, fajnie,że kolejny urlop się udał... ale masz fajną przytulankę z Tosi:-D
Ewa, witaj po urlopie i wizycie kontrolnej... cieszę się, że z maleństwem wszystko dobrze i mam nadzieję, że mdłości szybko przejdą:tak: a do pracy jeszcze wracasz czy jesteś na zwolnieniu:confused:

Mi coś czasu brakuje, bo jak nie rozwozimy zaproszeń, to komp jest okupowany przez A... a ostatnio miałam gorączkę i od tego czasu jakaś osłabiona jestem... do tego migdałki mi się powiększyły i nie mogę przełykać... mam nadzieję, że nic większego się nie przyplącze...

Miłego dzionka kochane:-)
 
reklama
Beti - 60 osób na chrzcinach:szok: my mieliśmy wesele mniejsze :-D
Giza - oj współczuję Ci,my mieszkamy na górce i z dala od jakichkolwiek rzeczek tak że nie ma opcji zalania. Serce się kraje i nawet nie staram się wyobrazić jak to jest stracić wszystko :-(
Udanego wypoczynku!
Ewa - dzieciaki spisały się na medal, prosimy o fotki!
Super że dzidziuś rośnie, a mdłości przejdą ... :rofl2:
PM- urlopujecie się na całego :-) zazdroszczę, bo my jak dotąd cały czas w domu:nerd:óó
Z Tosi przytulasek, a u mnie jest odwrotnie bo Filip bardziej lubi, choć jak Nela widzi jak się przytulamy z M to zaraz goni i doła "ja teś!!!" a i maluch również się dołącza :-D

U nas po staremu, no może za wyjątkiem tego, że Filip biega już sam i potrafi wstać (tzn. z kuca wstanie na nóżki i sobie idzie). Nauczył sie też wyspinać na łóżko czy narożnik - mały alpinista.

Nela za to pięknie mówi "R" ale tylko w 2 słowach: "wiatrak" i "Weronisia" :-)
 
My wreszcie wylądowaliśmy w domu:tak: już tym razem chyba na dobre. Oj już tęskniłam za swoim rytmem.
Giza- wypoczywaj...miłego leniuchowania!
Beti- może wybierz się do lekarza.
ewa- fajnie że wszystko w porządeczku z maluszkiem. Ciekawe kto tam mieszka w brzuszku? A jak dzieciaczki mają swoje typy...braciszek czy siostrzyczka? Nas też już wzięła ochota na drugie ale troszkę jeszcze poczekamy :tak:
Weronikaa- Gratulacje dla Filipka:tak: Pewnie Nela ma frajdę, że już może biegać za braciszkiem :tak:
fajnie, że na zdjęciowym się ruszyło mam nadzieję, że odezwą się i tu babeczki :tak:, bo coś pusto:eek:
 
Witajcie kochane:-)

Weronikaa, oj jak słodko patrzeć na wspólne zabawy rodzeństwa... a jak niedługo będą wychodzić na wspólne wycieczki, a Neli będzie przewodniczką:tak:
PM, witajcie po urlopie:-)

Rzeczywiście pustawo tutaj się robi, ale najważniejsze, że jesteście kochane kiedy potrzeba... czekamy na powroty z urlopów:-)
 
Witajcie:-)

znowu mnie nie było dłuugo...
Najpierw wakacje z teściową, Basią i Ewunią- pogoda do bani, ale oprócz tego wszystko super. Dziewczynki bardzo grzeczne, jedzenie i pensjonat ok, a teściowa super pomocna kobieta. Szkoda że z nami nie mieszka to by mojego Marcina ustawiła do pionu, bo się strasznie rozpuścił ostatnio. Normalnie prowadzi tryb życia jak jego koledzy będący kawalerami:wściekła/y: jedyne co mi pomaga to wieczorem po powrocie z pracy kąpie Alę i Basię.

W zeszłą niedzielę robiliśmy chrzest, Beti podziwiam że robisz na tyle osób. Ja miałam tylko 10 gości (zapraszaliśmy około 20 osób, ale nie chcieli przyjechać, ich strata...) i potem przez trzy dni sprzątałam po tym chrzcie:rofl2: Ale za to dzień wcześniej przyjechała jedna ciocia i pomogła mi w pieczeniu mięsa (pół dnia roboty):tak:

Ala ma w poniedziałek wycinanego migdałka:baffled: ona się boi, a ja to boję się dwa razy więcej. Chyba poślę z nią tatę na ten zabieg bo ja słąbe mam nerwy. Babcia jej fundnęła zabieg w prywatnym gabinecie, więc godzinkę czy dwie tam posiedzi i powrót do domu.
Moje dzieciaki dzisiaj tak się rozbrykały, że poszły spać (Basia z Ewką) dopiero po 14. Mam nadzieję że chociaż do 16 pośpią. Nie wiem dlaczego ale Ewka ostatnio ma jedną drzemkę w dzień a ma dopiero pół roku. :dry:
 
Asiu, cieszę się, że wróciłaś już:tak: a gdzie fotki?????
no i chyba mąż wyszedł z trybów pod Twoją nieobecność... i znów trzeba go odpowiednio nakręcić:-p:-D
wysyłaj męża na zabieg Ali, żebyś się nie musiała stresować:tak: będzie dobrze:-)
A Ewcia pewnie tak rzadko śpi w ciągu dnia, bo pewnie nie masz za bardzo czasu, żeby ją położyć:tak: ja Cię podziwiam, ze przez cały dzień sama dajesz sobie radę z dziewczynkami... ja przynajmniej mam dom obok rodzinkę... zawsze Jolę przynajmniej zabawią, żeby dała pospać Justce:tak: poza tym ostatnio coś słabe mam nerwy i strasznie szybko się denerwuję... biedna Jola najbardziej obrywa... muszę troszkę nad sobą popracować, bo niedługo powrót do pracy i będzie tam więcej dzieciaczków di upilnowania:tak:

A ja dzisiaj kucharzyłam pełną parą... ciasto, sałatka Gyros i zamarynować mięso na grilla... jutro jeszcze pieczone ziemniaczki i imieninki teściowej gotowe... tylko, żeby pogoda była odpowiednia, bo musiałabym chałupkę lepiej ogarnąć:-p;-)
 
Czesc!
Mnie znowu nie bylo kupe czasu ale podgladalam was od czasu do czasu kiedy mialam na to chwile. Ale widze ze troche cisza tutaj. Pewnie dziewczyny na urlopach :-)
U nas po staremu, dzieciaki rosna a szczegulnie Paulinka, bo Michalek troche wolniej teraz. A z niej sie juz taka pannica zrobila ;-) Juz mamy pierwsze zabki na dole. W nocy spi za to w dzien nie bardzo, ucina sobie tylko takie krutkie drzemki. A Michalek troche zazdrosny o siostre od czasu do czasu dostanie jej sie jakas zabawka, chyba taki typowy dwulatek. Jesc niechce nic, tylko suchy chleb, same ziemniaki bez sosu i zadnego miesa, platki kukurydziane, kasze od czasu do czasu, nieraz kawalek owoca, no i frytki oczywiscie i to by chyba bylo na tyle, mam nadzieje ze mu sie to niedlugo zmieni. Jeszcze spi w dzien i mam nadzieje ze szybko z tej swojej drzemki nie zrezygnuje, przynajmniej mam chwile spokoju. A ja ostatnio robilam sobie strone internetowa i jeszcze jej do konca nie skonczylam i tak nie bylo czasu na nic. Zapraszam do obejrzenia www.aldonaphotography.com We wtorek jedziemy na wakacje do Poludniowej Karoliny, na tydzien czasu z meza bratem i jego zona i dziecmi. Od nas to jest kawalek bo jakies 14 godzin wiec wyjezdrzamy we wtorek na noc zeby dzieci spaly bo w dzien to by chyba ciezko bylo z dwujka tyle godzin.
Asia- Super ze wakacje udane! To musisz meza doprowadzic do porzadku jak ci sie tak rozpuscil :-) No i fajnie ze tesciowa ci pomagala. A co do tych drzemek Ewuni to u nas mala tak samo raz ma dluga drzemke a nieraz tak na 15 min sobie przysnie i tyle. Z tego co pamietam to Michal w tym wieku chyba jeszcze 3 razy spal w dzien. On do 18 miesiaca spal dwa razy dziennie jeszcze. A z ta moja panna to niewiem co jest. Oby Ali zabieg minal bezbolesnie i szybko, trzymam kciuki!
Beti- udanej imprezy zycze! I mam nadzieje ze pogoda dopisze to nie bendziesz musiala sprzatac nie wiadomo jak. Ja tez lubie imprezki na zewnatrz zamiast w domu, przynajmniej nie trzeba sprzatac po gosciach ;-)

A zdjecia wkleje po wakacjach ;-) A teraz ide obejrzec czy sa jakies nowe.
 

Weronikaa, oj jak słodko patrzeć na wspólne zabawy rodzeństwa... a jak niedługo będą wychodzić na wspólne wycieczki, a Neli będzie przewodniczką:tak:

Beti - z tymi wspólnymi zabawami to bym nie powiedziała, bo w większości Nela mu wydziera wszystko co on weźmie. Choć tyle że na razie głupiutki to ustępuje;-)
Mam nadzieję że choć A zajął się dziewczynkami na czas kucharzenia??

Asia - fajnie że urlopik się udał. Widać faceci to chyba mają od czasu do czasu takie "wybryki głupawki", no ale czasem sama tęsknię do czasów "sprzed dzieci":zawstydzona/y:
Ala da radę! Tak to jest, babka zaraz się rozkleja (wiem to po sobie) jak dziecku ma się dziać krzywda. Będzie dobrze :tak:

Dusia- no faktycznie dawno Cię nie było. Fotki super :rofl2: nie wiedziałam że się tym profesjonalnie "bawisz".

Z jedzeniem to widać dzieci mają takie skoki, czasem Nela mi wcina więcej niż ja a czasami ciężko wmusić. Na szczęście nie miałam nigdy problemów jedzeniowych.
Jeśli chodzi o spanie to cóż, u mnie jest akurat odwrotnie - Nela ucinała takie właśnie drzemki, dopiero jak przeszła na 1 spanie (jak skończyła rok) to się jej wydłużyło.
Filip za to zawsze ładnie spał w dzień. Z tym że od ok m-ca też śpi raz, ale za to średnio 2 do nawet 4 godz potrafi pociągnąć :-) Ale budzi się w nocy raz na butle (Nela od 10m-ca już przesypiała noce).

U nas piękna pogoda, słoneczko świeci, zapowiada się upał.
Ja się rozchorowałam nieco. Od czwartku walczymy z ogrodzeniem i chyba siadło mi gardełko (wypiłam lodowate picie w upał), wczoraj gorączka i takie tam ... popiłam Nelci syropów, psikadło do gardła i jest nieco lepiej :sorry2:

Miłego dnia!
 
Witam, jakoś szybko nam ten wyjazd minął. Pogoda dopisała, choć i trochę deszczu było. Na weselu się wybawiliśmy, tylko strasznie długo jechaliśmy i przez następne dni nikt nie miał ochoty do auta wsiadać. Przemek zachwycony morzem, Mila plażą i "jeziorkami" (kopanymi przez nas blisko wody, bo dużej wody bała się okrutnie). Pensjonat miły, z dużym placem zabaw. Dzieciaki do pokoju szły tylko spać, a tak to nawet jadaliśmy na dworze. Przemek bardzo zaprzyjaźnił się z rówieśniczką, która mieszkała w tym samym pensjonacie i bardzo przeżył jej wyjazd. Towarzystwa do zabawy dzieciakom nie brakowało. Aż żal było wracać.
Kilka dni przed powrotem do domu rozwaliły mi się okulary :-( Chodziłam w takich posklejanych plastrami w niebieskie słoniki ;-) Niestety nie da się ich naprawić i muszę kupić nowe. Te mi tak prowizorycznie naprawili, ale jakoś trzymają się na nosie.
Przemek dziś narzekał na ból brzucha i lekko go przeczyściło. A Mila pół dnia wymiotowała. Mam nadzieję, że noc już będzie spokojna.:baffled:
Ech, przepraszam, że tak tylko o sobie
 
reklama
masakra! Rozłożyło nas na całego.

Nela wczoraj w przeciągu 3h wymiotowała 6x, poszliśmy do dr, dał jakieś syropki i skierowanie na szpital jakby nie przeszło. Później jeszcze 2x , na szczęście od 16-tej był już spokój.
Za to mnie wzięło i to na dwa końca:baffled:. Teraz czuje się jakby mi ktoś kijem plecy obłożył.
Filip ma mega katar i pokasłuje:-(
załamać się idzie
 
Do góry