reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Coś nam zamiera wątek, więc wracam do akcji:-D

Jak już wcześniej pisałam wprowadziłam nocki bez pieluszki u Joli, ale tylko ze dwie przespała bez niespodzianek, a reszta kończyła się zmianą pościeli... i to nie tylko nad ranem:-( efekt - jestem zmęczona, niedospana i łatwo mnie wyprowadzić z równowagi:crazy:
Jola jest coraz częściej marudna, ale to chyba pogoda i to, że nie chce spać w ciągu dnia... a ja już czasami nie mam siły... Np. dzisiaj dała popis, bo z 15 razy odprowadzałam ją do łózka, a przecież nie zasypia z nami...
Giza, Kasik, Mrowa i inne podwójne mamusie - podziwiam Was:tak:
Z przyjemniejszych spraw, to byłam na zakończeniu roku w mojej pracy z dziewczynkami... Justka przespała całe 2 godziny, a Jola bawiła się w sali zabaw i nawet jak ją zostawiłam z koleżanką, która widziała po raz pierwszy, to szalała na całego... Ponadto potwierdziłam dyrektorowi, ze na 100% wracam do pracy po macierzyńskim... wg obliczeń około listopada...
Dla nie to dobrze, bo zamierzamy posłać Jolę do przedszkola, ale nie chcę zaczynać od września kiedy jest najgorszy czas, tylko zaadaptować ją we wrześniu i od października ruszyć na całego... zobaczymy co nam z tego wyjdzie;-)

Remeny, zdrówka... u nas 100 lat to też był hit i zawsze jak Jola zauważy jakieś pudełko czy tort w bajce:-D
Giza, mam nadzieję, że podzielisz się fotkami dzieciaczków w kolorze moro:tak: no to lekarka miała porównanie, bo pewnie takie dzieciaczki jak Twoje to się rzadko zdarzają:-) miejmy nadzieję, że wprowadzanie nowych produktów do diety się powiedzie:tak:
PM, no to rzeczywiście coś Tosię bierze to cholerstwo:no: zdrówka dla was
no, ale dzięki temu się dowiedziałam, że jest ginekolog dziecięcy:-p no i widać, że etap właściwego zastosowania przekleństw dotarł już do Was... u nas również najgorsze słowo jak na razie to "cholela ale mi zimno"
Ja też jakoś tak mam, że jak już mam chwile dla siebie, żeby sie wyspać, to się kładę, ale zasnąć nie mogę... a przecież narzekam na niedospanie:dry:

Weronika, Mrowa, Ninja, Niekat, Ewa, Kasik, Asia i reszta mamusiek... przybywajcie:-)

 
reklama
A wiec przybywamWlasnie mialam wejsc na watek i go rozruszac a tu prosze beti mnie wygryzla
PM- a nie zrobilo jej sie to przez antybiotyk? Bo ostatnio chrzesnica meza brala antybiotyk i sie przestraszyli bo tez zaowazyli wydzieline na majteczkach zrobili badania i jak sie wkoncu okazalo to przez antybiotyk daj znac co tam po wizycie
giza-tak tak czekamy na focie
beti-nie ma za co podziwiac masz ciezki dzien i jak dzieci daja w kosc to nie tylko Ty masz dosc uwiez Justynka ma dopiero 2m-ce i moze jeszcze potrzebujesz troche czasu zeby sie przestawic na 2dzieci a raczej na 3 bo wiadomo z facetami to jak z dziecmi
zobaczysz za jakis czas ze wszystko da sie zrobic tym bardziej Ty- dasz rade ja to wiem wazne zebys byla konsekwentna wiem ze meczace jest odprowadzanie 15x dziecka do lozka ale popuscisz raz i bedzie kolejny 3 maj sie kochana
A my dalismy spokoj z przedszkolem w tym roku bo za malo czasu na zalatwienie tego wszystkiego ale juz wiem co mam robic na przyszly rok! Arka zapisalam na darmowe przedstawienia przaktycznie 2x w tyg dla dzieci i od czwartku zaczynamy hiopterapie jestem ciekawa jak mu pojdzie narazie tyle na dzisiaj ah no i nasz Arecki w sobote mial urodzinki kurcze to juz 4 lata ...
befatka a gdzie Ciebie wcielo coooooooooo? kolorowych kochane





 
Kasik wszystkiego najlepszego dla Areczka. I daj znać jak po zajęciach z hipoterapii. Szkoda, że z przedszkolem się nie udało. A co to są te darmowe przedstawienia praktyczne?
Beti, chyba tak jest, że jak starsze rodzeństwo "znudzi" się już maleństwem, to zaczyna bardzo zwracać na siebie uwagę. Musisz sprawdzić co pomaga Joli. Może umowa, że jak wieczorem Justynka zaśnie to będziecie robić przez godzinę coś tylko dla niej.
Jutro idę z Milą na alergiczne testy skórne. Bardzo jestem ciekawa, czy coś wyjdzie. Ale na razie Mila dostała kilka rzeczy mlecznych i cisza. Raz chleb z masłem i raz trochę danonka. Po soku pomarańczowym lekki katar, ale przeszedł już po kilku godzinach. A wypiła cały kartonik.
A ja proszę bardzo o kciuki. Za dwa tygodnie napiszę coś więcej.
 
giza-ah juz bylam padnieta i tak mi sie dziwnie napisalo chodzi o to ze 2 lub 3x w tyg bedzie chodzil do centrum kultury i np jest program muzyczny, bajka "Dawno temu w trawie", pokaz iluzjonistyczny, przedstawienia teatralne i takie tam :sorry2:
Daj znac jak tam po testach Mila no i &&&&&&&&&&&&&&
Ale dzisiaj pogoda sie szykuje milego dnia






 
Witam z rana:-)

No to się trochę rozruszałyśmy:-D

Giza, właśnie muszę czegoś spróbować, bo już wymiękam... 3mam kciuki za Was:tak:

Spóźnione życzonka dla Areczka... niech mu słonko jasno i radośnie oświeca każdy dzień


Kasik, dzięki za wiarę w moje możliwości:-)
fajnie, że będziecie aktywnie spędzać czas w wakacje... a te zajęcia to tylko dla Arka czy Domiś też skorzysta? no i super, że macie hipoterapię... podobno daje świetne efekty:tak:

No i zaczynam dzień po nocce kiedy musiałam wstawać do Joli i Justki... miłego dnia kochane:-)
 
Beti - zjawiam się na wezwanie;-)

U nas z czasem było ostatnio krucho, a to dlatego że walczyliśmy z układaniem kostki brukowej i w sobotę była "wiecha". Czasu nam to zabrało, sił też, ale dzięki temu zaoszczędziliśmy masę pieniążków, ja mam piękną opaleniznę no i wreszcie koniec z bagnem przed domem :cool:

Poza tym - Filipowi wyszły ostatnio wszystkie dwójeczki (hurtowo wszystkie 4), cwaniak puszcza palec i chodzi już za jedną rękę, a nawet kilka kroków już sam zrobił.
Nela ma faze na piszczenie :wściekła/y: W niedziele zrobiliśmy sobie wycieczkę pociągiem do Rzeszowa (siedziała grzecznie)

U mnie - czekam na wyniki z badania tarczycy (byłam na usg 2 tyg temu i mi się dużo powiększyła)- wczoraj miałam robioną scyntografię więc miałam dobę azylu od dzieci :nerd:
Poza tym po staremu ....

przepraszam że tylko o sobie, ale chciałam skrobnąć a czasu niewiele, tym bardziej że wreszcie piękne słoneczko i wychodzimy za moment na plac zabaw.
Wieczorkiem postaram się doczytać więcej ;-) Pozdrawiam cieplutko!
 
beti, giza za zyczonka
Ja bede z nimi na zmiany chodzic w zaleznosci od programu bo gdyby ktorys zaczal marudzic to szkoda mi bedzie odbierac drugiemu przyjemnosci, wiec z jednym pojde do centrum kultury a z drugim bedzie babcia bo to codziennie jest o 10 rano.
No tez wiele dobrego slyszalam o tej terapii zobaczymy i jestem ciekawa reakcji Arka to tylko pol godzinki ale w zupelnosci na poczatek wystarczy.
beti pewnie ci ciezko potakiej nocce ale zobacz jakie piekne sloneczko do tego Jola powie Ci kocham cie mamusiu Justynka radosnie za gaworzy i juz cieplutko na serduszku sie robi sciskam Cie mocno

weronikaa-tak czytam Twojego posta i jak doszlam do momentu ze Filip chodzi za jedna raczke od razu spojrzalam na suwaczek i zdziwilam sie ze maly juz wnet bedzie mial roczek kiedy to zlecialo szok
My tez uciekamy na troszke do ogrodka a pozniej po Arka do przedszkola przed ostatni dzien




 
Ostatnia edycja:
Kasik, zajęcia wyglądają na ciekawe. Mam nadzieję, że chłopakom się spodoba.
Weronikaa, trzymam kciuki za wyniki. Rozumiem, że to już dłuższa sprawa z tarczycą. Sama kostkę układałaś???? Pokaż efekty pracy.
Beti, a może byś się wstawaniem podzieliła z mężem? Ja wstawałam do obydwu, w końcu się zbunowałam i jak Przemek choć chciał w nocy to męża wypychałam. Czasami nawet nie pamiętał, że wstawał ;-) Ale były też noce, że nie udawało mi się go dobudzić. Warto spróbować. Albo ustal z mężem jeden dzień w tygodniu, że wysypiasz się na maksa, a on rano zajmuje się dzieciakami. Albo jeden wieczór idziesz wcześniej spać. Mąż kąpie, usypia i tylko małą Ci na karmienie podaje. Może jedno karmienie butelką w nocy i masz jedną pobudkę mniej. Poszukajcie razem jakiegoś rozwiązania.
Z Milą dziś byłam na testach skórnych. Mila była bardzo dzielna. Fakt, że pielęgniarka miała świetne podejście. Nic jej nie wyszło i lekarka zaleca wprowadzenie mleka modyfikowanego. Ale nie jestem przekonana. Twierdzi, że katary Mili nie mogą zależeć od tego co je. Ale infekcje nie trwają kilka godzin, gdy leje się z nosa i tak jak nagle zaczyna lecieć, tak samo przestaje. Na razie będziemy eksperymentować tylko w domu. W żłobku ma być nadal na diecie. Jak pójdzie z mlekiem to możemy zacząć z owocami. Jak chodziliśmy do LIMu, to tam lekarka mówiła, że testy mogą naprowadzać na alergię, ale nie zastąpią obserwacji reakcji na różne alergeny. I tłumaczyła mi, że taki katar jak ma Mila jest ewidentną oznaką alergii pokarmowej. Mam teraz mętlik w głowie, ale spróbuję z tym mlekiem modyfikowanym. U Przemka wprowadzenie mleka modyfikowanego skończyło się sensacjami żołądkowymi. Do trzecich urodzin był na pepti. Ale wcześniej udało mu się wprowadzić jogurty, serki i inne produkty z przetworzonego mleka.
 
reklama
A jednak nie poginęły jeszcze marcóweczki - to super, mam nadzieję, że na tym forum będziemy jeszcze opisywać osiemnastki naszych dryblasów i panienek:-D:-D
Kasik kurcze, jesteś super mamą, normalnie po każdym twoim poscie coraz bardziej cię podziwiam, masz naprawdę super pomysły na zorganizowanie czasu swoim dzieciaczkom i fantastycznie walczysz z chorobą Arusia:tak::tak:. Przy takiej opiece jestem pewna, że wszystko będzie dobrze!!:happy2:
Beti oj oj, jak czytam o twoich perypetiach z maluchami, to aż się boję co będzie u mnie. Ja do tej pory wstaję nawet po 3 razy do Filipa (w tym jedno na mleko:baffled:), a jak dojdzie jeszcze kilka pobudek na karmienie maluszka, to praktycznie wcale nie będę sypiać:szok::shocked2: Dlatego teraz nadrabiam na maxa - niemal codziennie popołudniowa drzemka z Filipem, a rano też wstaję najwcześniej o 9:-):-p:-) Ciekawe jak ja się później przestawię:baffled:
Ja nie zapisuję jeszcze Filipa do przedszkola na ten rok, bo boję się jego reakcji- tak by to wyszło, że poszedłby do przedszkola jak pojawi się na świecie rodzeństwo i obawiam się, że takie zmiany w jednym czasie mogłyby go przerosnąć:no:. Poza tym wiadomo jak to jest na początku z chorobami przedszkolaków, a nie uśmiecha mi się, żeby od urodzenia narażać drugiego dzieciaczka na ataki wirusów:no::no:
Giza oby lekarka miała rację, byłoby ci napewno łatwiej, gdyby Mila mogła już dostawać mleko i pochodne..
Weronikaa Mnóstwo pracy macie przy swoim domu, ale podziwiam was, że tak świetnie sobie ze wszystkim radzicie - jesteście bardzo zaradni!!:tak: Filip też marzy o podróży pociągiem, ale póki co rajcuje się autobusami.:-D:rofl2::-D Co kilka dni robię mu takie "wycieczki" i aż mi się wierzyć nie chce jaka to dla niego jest radość - począwszy od kupowania biletu, czekania na przystanku, wsiadania do autobusu, zatrzymywanie na przystankach, normalnie aż się chłopina trzęsie z radości, a buzia uśmiechnięta od ucha do ucha:-):-)
Od jakiegoś czasu robię kolejne podejścia do nocnikowania mojego łobuza, ale normalnie mi ręce opadają:no::no: Mam wrażenie, że on kompletnie nie jest zainteresowany sikaniem do nocnika i nie przeszkadza mu latanie w mokrych majtach.:sad::no2: Mogę milion razy pytać czy chce siku, sadzać bezskutecznie na nocnik, a po 30 sekundach młody siura pod siebie:baffled:. Bardzo mi zależy, żeby teraz oduczyć go od pieluch, bo za chwilę będę miała taki brzuchol, że nie będzie mi się chciało przy nim gimnastykować, biegać, sadzać, przebierać itd..:zawstydzona/y:
 
Do góry