reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witajcie kobietki:-)

Spóźnione życzenia urodzinowe dla Emilki, Basi i Jemsika

Kubus_z_kwiatami2&.jpg
Zgłaszam się po świętach... troszkę wymęczona i zasłodzona:-p ale jeszcze 2 w 1:-D

Mrowa, nie zazdroszczę tego zapalenia uszka... widać, że nawet choroba nie jest w stanie zmusić Kondzika do przystopowania... a takich lekarzy lepiej omijać z daleka:wściekła/y:
Niezły kabelek z Meli:-D
Weronikaa, mam nadzieję, że posiew wyjaśni w końcu sprawę z choróbskiem Neli... zaskoczyło mnie, że to Neli, a nie Nel:rofl2: w końcu lepiej późno niż wcale:-D
:szok::szok::szok:wyrazy współczucia
[*]
Giza, widać, że z Mili to typowy uparty baranek:-D a z Przemka rośnie Wam dojrzały straszy brat:tak:
Skaba, ja też bym coś podziałała za oknem, ale jak na razie A zasadził przy granicy brabanty, coby potem mieć śliczny żywopłot i w końcu zrobił kostkę przed domem (po 2 latach:-p)

My jutro mamy bilans 2-latka... ciekawe jak zachowa się Jolcia... poza tym jeszcze A ma RTG barku, bo go strasznie boli i lekarz mu dał kierowanie... w przychodni musiałby czekać do 18 maja, a prywatnie ma już... i po co płacimy te składki zdrowotne:crazy:

Mam nadzieję, że Asia się w końcu odezwie, że u nich wszystko OK... poza tym dawno nie widziałam Niekat:confused:

Dobranoc kochane;-)

 
reklama
Beti, i wiadomo już dlaczego A boli bark? A jak Ty się czujesz? Jejku, już w terminie jesteś. Ale to zleciało. Masz już wszystko gotowe? Na o jak Jola po bilansie?
Weronikaa
[*] Bardzo mi przykro.
U nas wszystko w porządku. Dzieciaki korzystają z wiosny i sporo czasu spędzamy po południu na dworze. zazwyczaj jak wracamy to już tylko kolacja, kąpiel, bajka i dobranoc. No i przez te późniejsze powroty nie mam kiedy chałupy ogarnąć. Przemek szykuje listę prezentów urodzinowych. Nie daje się przekonać, żebym mu zrobiła tort, bo in chce taki jak rok temu. Tylko to był taki z bardzo drogiej cukierni i szkoda mi kasy na tort - kosztował dobrze ponad 100zł, a nie był wcale duży. Ale będę z nim pertraktować. Teraz wybieram łózko piętrowe dla dzieciaków. Takie, które najbardziej pasuje do pokoju i cenowo nie zwala z nóg - nie ma szuflad, a wydaje mi sie, że szuflady to fajne rozwiązanie. Ech, jeszcze muszę pomyśleć.
 
beti wooow rzeczywiście już jesteś w terminie! no to kciuki mocno zaciśnięte.. oby gładko poszło! też zasadziłąm brabanty przy ulicy, ale jakoś tak grzebanie w ziemi mnie uspokaja, więc miałabym ochotę na ciąg dalszy

giza fajnie, że dzieciaki ze słoneczka korzystają.. moje znowu zasmarkane, więc siedzimy w domku.. zreszta pogoda u nas marna... może jutro..

choróbsko nas znowu dopadło.. niby nic, ale wszyscy się marnie czujemy.. dzieciaki kaszlą, J smarka, a mnie tak ogólnir rozebrało.. musze się przez weekend wykurować, bo ciężki tydzień przede mną..

zmykam do łóżeczka! dobrej nocy!
 
Witam sobotnie:-)

A poszedł do pracy, więc już nie mogłam spać... poza tym nareszcie się odezwałyście kobietki:rofl2:

Giza, my też korzystamy z dworku ile się da, ale najczęściej przed południem, bo potem pogoda nam się psuje... no widzę, że Przemek wymagający... a może kupić mu jakiś rysunek na tort i go wkomponować we własnoręcznie zrobiony?
OPŁATEK NA TORT DOWOLNY OBRAZEK ZDJĘCIE 15X20 (977321879) - Aukcje internetowe Allegro
Bob Budowniczy-opłatek na tort (978859121) - Aukcje internetowe Allegro
Skaba, zdrówka dla was... też bym coś zarządziła z zagospodarowaniem naszego placyku, bo tak pusto, ale już za późno w tym roku;-) za to Ty jak się za coś weźmiesz, to... :-D

Co do A to wyskakuje mu kość z barku i ma tak od lat... do tej pory nie bolało, ale praca przy krzewach i dźwiganie zrobiły swoje, więc po latach pertraktacji sam w końcu zgłosił się do lekarza:tak:

Jola po bilansie OK... nawet ładnie gadał z panią doktor... do czasu aż ta nie zaczęła jej osłuchiwać... ona ma chyba po prostu lęk przed dotykiem nieznanych osób... poza tym lekarka jakoś nie starła się jej wytłumaczyć tylko robiła na siłę, np zaglądanie do buzi...
poza tym mamy ćwiczyć mięśnie rozwierające, bo u Joli da się zauważyć początki koślawości kolan oraz wadę zgryzu, przez smoczek... ale ja nie mam już na to siły, chociaż wstaję w nocy i wyjmuję małej smoczek, coby jej ograniczyć:sorry:
poza tym jak już pisałam, mała marudna w nocy i trzeba do niej wstawać, żeby ją uspokoić... zaczęło się odkąd zaczęłam jej tłumaczyć, że mamusia niedługo urodzi Justynkę i takie tam... teraz to się nasiliło, bo już nawet nie chce sama zasypiać tylko muszę coraz dłużej posiedzieć w jej pokoju:-( pewnie wyczuwa, ze niedługo mama zniknie gdzieś i się buntuje... wczoraj jak została z dziadkami, bo pojechaliśmy na wizytę do gina, to płakała za mną... aż się popłakałam jak to usłyszałam po powrocie... i jak mam teraz rodzić????
No dobra posmęciłam trochę i mi lżej:tak:

Miłego weekendu kochane kobitki;-)
 
reklama
Do góry