reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Beti, gratulacje dla siostry. A Tobie życzę tego siusiaczka u maluszka :-)
Doris, fajnie, że leżakowanie pomaga się wyciszyć Emilce.
Mili buźka już dużo lepiej. Ranka się goi, ale na buźce wyszedł spory siniak. A Mila dziś znowu dostarczyła mi zastrzyku adrenaliny. Byliśmy w smyku i tam jest taka rura - trzeba się w niej wspiąć, przejść góra i zjechać. No i raz Mila tam wlazła bez problemów, a za drugim razem zleciała z ostatniego schodka. Cud, że nic jej się nie stało. Złapałam ją tuż nad ziemią. Najpierw się popłakała, a potem chciał znowu włazić.:wściekła/y:
 
reklama
Giza, stety, niestety siusiak małej nie wyrósł :p
W takim razie mam 2 córeczki

A Mila naprawdę dostarcza Ci silnych emocji... widać, że musi dostać dziewczynka zastrzyk adrenaliny :D
Zobaczymy co będzie wyprawiać za kilka lat...
 
Giza, stety, niestety siusiak małej nie wyrósł :p
W takim razie mam 2 córeczki
Beti, najważniejsze, żeby zdrowa była. A imię macie już wybrane? Może pisałaś, ale nie pamiętam :-(

A Mila naprawdę dostarcza Ci silnych emocji... widać, że musi dostać dziewczynka zastrzyk adrenaliny :D
Zobaczymy co będzie wyprawiać za kilka lat...
Wolę nie myśleć. Pocieszające jest to, że jak byłam mała, to też wszędzie właziłam, siniak na siniaku miałam. A teraz spokojna dusza ze mnie ;-)
 
MARCELLO STO LAT I BUŹKA OD TOŚKI!
My imprezke przekładamy na niedziele..bo mam wolne..
beti no to jednak druga córcia będzie?! no właśnie ..a jakie imię wybraliście? A! i gratulacje siostrzeńca!
giza to miałaś stracha! ale dobrze ze Milci nic strasznego się nie stało..Alex jak miał 2 latka też rozciął sobie nad górną wargą..krew się lała..no i jest blizna do dziś..ale,najwyżej wąsy mu tam nie będę rosły!
weronika jak zdrówko dzieciaczków? przeszło juz Neli? no i podziwiam cię,że jeszcze tort chciało ci sie robić...pewnie to ja taka leniwa jestem..ale rzadko mam wenę na pieczenie..(może jak bym nie pracowała..)..
A dziewczyny! niewiem czy wiecie ale nasza siwona też spodziewa się drugiego bejbika!!!! weszłam tak sobie na listopadówki(bo miała byc tam moja znajoma)..a tu patrzę SIWONA! Gratulacje! i spokojnych 9ciu m-cy!
Dziś mam bezsensowny krótki dyżór,ale mam zamiar jeszcze do ftyzjera się udać przed pracą..zobaczymy..zapisana jestem/jakby co...
A! Tośka wczoraj sama cały wierszyk "..w pokoiku na stoliku.." powiedziała tatusiowi na dobranoc..śmiesznie to wyglądało...
 
STO LAT dla Tosi i Marcela - samych radości Wam życzę!

Gratulacje dla Siwony!

Beti - a ja jakbym miała mieć drugie dziecko, to wolałabym mieć drugą dziewczynkę.
 
Aleś mnie Ewa przyłapała:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale tak to jest, jak się najpierw obcym mówi, a nie swoim:-D
Ja oczywiście podczytuję regularnie, ale do pisania to mam taką wenę, jak widać większośc z nas:sorry2:
U nas małe postępy - Fifek dalej wali w pieluchy i ani myśli współpracować z nocnikiem. Skorzystałam z waszych pomysłów i kupiłam mu książeczkę o misiu, który rozstał się z pieluszką (akurat taka wpadła mi w ręce) i cóż z tego, że jest to teraz ulubiona lektura mojego synka, skoro w żaden sposób nie odnosi tego do swojej osoby:baffled:
Z mówieniem dalej doopa - znaczy się gada non stop, ale głównie po swojemu i słowa dźwiękonaśladowcze, "naszych" słów zna raptem kilka:no::no: Także w tym temacie jesteśmy mocno z tyłu. A jak czytam o Milence czy Emilce, to po prostu nie mogę uwieżyć:szok::szok:
A z tą moją ciążą, to kurde niespodziewanka była - jak chcieliśmy, to nic nie wychodziło, a tu teraz taka nieplanowana:szok: I oczywiście jak na złość - jak mamuśka wyrwała się na kilka dni z kumpelami do Zakopca, poimprezowała jak za starych dobrych czasów, wracam do domu, a tu dwie krechy na tescie:szok::szok::szok: I teraz mnie męczą wyrzuty sumienia, mam nadzieję, że nie zaszkodziłąm mojej fasolce:no: - ale człowiek jest głupi!!!
I na koniec - choć powinno być na początku - WSZYTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH DWULATKÓW!!!:-):-):-)
 
Tosiu & Marcelku - 100 lat na drugie urodzinki!!!

Siwona -wielki gratulacje! Nie przejmuj się, skąd mogłaś wiedzieć, ja też przy Nelci zaimprezowałam (oczywiście nie wiedziałam jeszcze że jest w środku)

Giza - hihi tort wyszedł smaczniejszy niż ładniejszy, niestety nie mam zdolności plastycznych (nie mogłam też dopaść formy do pieczenia w kształcie innym niż prostokąt lub okrąg - wiocha niestety).
Buźka dla Milenki! Oj tak to już jest że my bardziej przeżywamy upadki dzieci niż one same.
A u nas odwrotnie - M to typ kaskadera - głowę miał ze 3x szytą, do tego tuż przy oku 2x, aż się boję co to będzie bo Nela to cały tatuś
Doris - pocieszną masz córcię :-D
Nela zna "pan kotek" ale całego sama nie powie, zaśpiewa natomiast całą zwrotkę "z popielnika na Wojtusia", ślicznie śpiewa "100 lat, niech żyje nam" (Majeczce nie chciała zaśpiewać, ale na swoje urodziny śpiewała :baffled:)
Beti - gratulacje siostrzeńca, to będą miały dziewczynki męskie towarzystwo ;-)
Jednak dziewuszka druga -też fajnie
Ewa - no właśnie że nic jej nie przechodzi, chyba kupię wreszcie bańki i jej postawię. Nasza Dr jest teraz 2tyg na urlopie i zastępuje ja inny lekarz. Do niego nie chce iść bo i tak nie powie nic nowego. Jak jest zdrowa to odpukać, ale jak tylko coś załapie to ciężko się wyleczyć :-(
Szczerze mówiąc to lubię piec, wcześniej nigdy tego nie robiłam, ale teraz u siebie to co innego.

U nas przełom - Filip gada jak najęty - dosłownie jak za pstryknięciem palca. Wyszło mu piękne "tata" i "dada", no i usiadł dziś pierwszy raz (tzn. przytrzymałam mu lekko stopy a on się podniósł jakby brzuszki robił) :cool:

Piękna wiosna nastała - od wczoraj śmigam jak szalona - pomyłam okna, wyprałam i poprasowałam firany - aż inny świat.

Nela śpi na górze, Filip w wózku na tarasie, drzwi otwarte na oścież - a mamusia popija cappucinko - cud, miód i orzeszki:-D
 
Tosiu, Macello i Nelciu - wszystkiego najlepszego!!!


Siwona nie martw się ta balangą - ja byłam w 3 tygodniu z Tymonem jak piłam wódę szklankami do 5 rano z dziewczynami a od 9 rano znów szampana :-p no i 2 dni później miałam okazję skoczyc z mostu na linie (i to nie bungee tylko na wahadle :szok:)

No i gratulacje ogromne! :tak::tak::tak:

Ja również podziwiam dzieciaki Doris, Weronikii i Gizy - dla mnie to niewyobrażalne :-D Tymon jeszcze nie potrafi powiedzieć "pić" ;-)

Beti - próbuj do skutku - u mnie w poprzedniej firmie chłopak miał syna po 5 córkach :-D:-D:-D:-D

Ewa - jaka skuteczność szpiegowska! :-D:-D:-D

A u nas ciągle antybiotyk. Wczoraj byliśmy też u ortopedy bo kolana zaczęły się Bubu zjeżdżać - stwierdził koślawość ale w normie fizjologicznej - niestety jeszcze przez nawet 2 lata bedzie to postępowało i nic się na to nie poradzi.

A ja czekam na męża. Nawet kupiłam testy owulacyjne bo za cholerę nie potrafię dojść kiedy jest ta szansa na fasolkę (zawsze miałam baaaardzo nieregularne cykle) ;-)
 
reklama
Mam w końcu internet na domowym komputerze!

Siwona
- nie martw się, ja nie wiedząc o Emilce piłam piwo - nie tak, żeby się upijać, ale jedno dwa piwka dziennie, bo akurat byliśmy na wakacjach, brałam antybiotyki i silne środki przeciwbólowe, miałam prześwietlenie wszystkich zębów. Do tego jeszcze niedotlenienie przy porodzie - jak widać Emilce nie zaszkodziło.
Ninja - zdrówka dla Tymona! Emilka ma z kolei szpotawe kolana. Mimo to, że lekarz powiedziała nam, że to fizjologiczne i samo przejdzie - musi tylko chodzić w bucikach za kostki, to mam zamiar jeszcze się przejść do ortopedy, bo jedna nóżka jest bardziej wykrzywiona. Widzę, że z dzidzią jesteś zdeterminowana :)
Weronika - super, ze Filipek uczy się już siadać i mówić - a Tobie jak widać dwójka dzieciaczków bardzo służy - tyle masz w sobie energii.

Nasze dzieci są w takim wieku, ze rozjazdy rozwojowe są duże - podobno się wszystko wyrównuje ok. 3 lat. Emilka bardzo długo nie raczkowała - też się martwiłam, ale jak widać postawiła na rozwój mowy. Za to kopać i skakać nauczyła się całkiem niedawno, a mojej siostry 1,3 letni synek już ładnie kopie piłkę. Z reszta już pisałam, że ta gadatliwość czasem potrafi być męcząca...

Wczoraj zaszczepiłam Emilkę na ospę. Wizyta u lekarza była okropna - Emilka płakała, jak miała usiąść na wadze, w ogóle nie dała się zmierzyć. Przeżywała tragedię - jeszcze w nocy płakała przez sen. Na szczęście dzisiaj wszystko w porządku.
 
Do góry