reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Skaba nie zazdroszcze przezyc :-( Ale bigosiku jak najbardziej ZAZDROSZCZE :-) az mnie wziela ochota zeby tez zrobic ale nie mam nawet teraz z czego ;-) A łancuch taaaaki dlugi ze chyba na kilka choinkek by starczyl :) Ja pamietam jak z bibuly robilam łancuchy i to byla radocha :-)
 
reklama
anetka z tym łańcuchem to chyba ja miałam większą frajdę niż synio:-D:-D:-D ale na naszą choinkę jeszcze dłuższy mógłby być.. wieeeelką mamy.. u nas w okolicy są sami producenci sztucznych choinek i sąsiad nam sprezentował taka ogromniastą.. chciał dobrze i lekko przesadził z wielkością;-) obiecalam sobie, ze w przyszłym roku to już na bank będę miała żywą (co roku tak sobie obiecuję, ale może nowy domek mnie zmobilizuje;-))
 
No to coby równowaga była:-)moje słonko dotarło po 4miesiącach próśb po dywan do piwnicy:-D :-D :-D hehe i właśnie skończyłam go prać:-(gdzie moje ręce są to ja nie wiem...:-(
 
Witam:-) jeden dzień i tyle postów:-D

Asze, to długo Zuzi te ząbki wychodzą:no: A co prezentu to Jola podobnie jak Zuzia będzie miała grający-uczący, bo szczeniaczków juz zabrakło:tak: Zazdroszczę zakupów z siostrą, ja mam zamiar jeszcze wybyć w poniedziałek z mężem, ale nie wiem czy uda mi się coś wybrać dla siebie... przy jego braku cierpliwości:baffled:
Remeny, z tą dietą to naprawdę biedna jesteś, ale może do kwietnia już jacuś nie będzie na cycusiu:confused:
Stefanna, dobrze, że martynka juz lepiej, a mężulowi zapodaj Runinoskorbin, co by wyraźniej wyglądał;-)
Marteczka, udanej impry:tak:
u nas wigilia u teściowej, a mama wczesniej prosiłą, żebyśmy przynajmniej przyszli na godzinę (mieszkają obok)... a A, że nie i już (bo wczesniej to nas wygonili)... a po dzisiejszej kłótni to chyba nawet nie będziemy razem sie pokazywać:-( oczywiście poszło o to, że małą była u moich rodziców a ja leżałam( oj dzisiaj katar straszny i kaszel do tego)... biedak nawet nie może sobie podgrzac zupy z lodówki, a ja to cały dzień się lenię:crazy: szkoda gadać:no:
Befatka, ale z twojego J Święty Mikołąj:szok:... jakaś wyprzedaż czy cuś:-D
Skaba, ale mieliście z tym zapaleniem dzieciaków... biedna Marysia, na szczęście już w domku... no i nieźle szalejesz z Bartkiem... a co będzie jak Mary będzie starsza:-D Ja na szczęście lubię takie rzeczy i na razie w pracy się wyżywam:-) oj, jak ja bym chiała umieć zrobić dobry bigos (a już żeby mój slubny potrafił nie wspomnę), na razie dzisiaj zrobiłam małą próbkę ryby po grecku:happy2:
 
Ja spróbuję bigosik ale nie wiem kiedy zrobię,chyba już nie w tym roku:-(ale podobno robię pyszny:-)kurcze to nawet na chwilkę nie idziecie do twojej mamy w Wigilię?
 
Caly czas ma taki mokry kaszel i katar za az oczka ma czerwone. Budzi sie co 15-30 min bo nie moze oddychac :( jakos walczymy ale nic nie chce jesc dzis zjadl tylko 2 razy mleko i obiadek i troszke pil a tak wiecej nic nie chcial. A mleko daje mu lyzeczka bo przez zatkany nosek ciezko mu pic z butelki :( No ale mam jakis syropek i krople do noska od lekarza bo wczoraj maz musial isc z malym bo sie pogorszylo i teraz czekam na jakis efekt po tych lekach. Myslalam ze uda sie uniknac lekarza ale sie nie dalo bo nie chcialam zeby jakas powazna infekcja byla. Maly caly dzien spi :( prawie sie wogole nie bawilismy z nim dzis tylko przytulalismy sie i glaskalismy bo nawet biedny nastroju nie ma na zabawe. Zwykle spi w swoim pokoju ale jak jest chory to dalismy go do naszego kolo lozka. On juz nawet nie placze bo taki slaby jest :( naszczescie mu pomagaja troszke te krople do nosa.

Biedne dzieciaczki niech wszystkie przeganiaja choróbska raz dwa!!!!!
 
reklama
Do góry