reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Kondziorku i Marysiu - zdrówka i wszystkiego naj naj!!!:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)

PM - ja też tak miałam niedawno - pierś jak kamień, ściągnęłam prawie 170 i jeszcze Tymon się najadł :szok::szok::szok:
A Tracy Hogg czytałam już na początku ciąży, :-p

Monika A
- mi na katar ostatnio pomogło rozgrzewanie, czyli - moczenie stóp w bardzo goracej wodzie z solą, na to wełniane skarpety, herbata z sokiem malinowym i spać! Na drugi dzień już mi przeszło. No a jak gardło to chyba tylko tantum verde.

Siwona - a próbowałaś Debridatu? Bo jak na razie to nie słyszałam, żeby on któremuś dziecku nie pomógł...:tak:

Beti - ja tam się bawiłam w wojnę i jakoś zryta nie jestem (raczej:laugh2:) - tyle, że powinno się to pozostawić fantazji dzieci a nie, żeby bawiły się w odwzorowywanie filmów - dlatego u nas telewizora nie ma i nie będzie, co nie znaczy, że Tymon nie będzie oglądał bajek , ale dopiero po 2 roku życia (układ nerwowy dziecka nie jest przygotowany do migań ekranu przed tym wiekiem i może to wywołać padaczkę - mój brat taką miał...). A bajki już ma - Sąsiadów i Biały Kieł :-p

Niekat - nie zazdroszczę sąsiadów - faktycznie, jak pisała Skaba - nie moga się dziewczynki bawić raz u Was raz u nich?


A u nas Tymon śpi w łóżeczku od pocżątku - oczywiście czasem nad ranem biorę go do siebie, żeby się jeszcze powałkonić - czyli śpimy, bawimy się i karmimy na leżąco:-p
Wieczorami raczej nie zasypia od razu, ale po kąpieli, jedzeniu i przytulańsku z bajką, odkładam go , włączam karuzelę i wychodzę z pokoju. Zasypia w ciagu ok. 30 min. :-)
 
reklama
U mnie też śpi mała w łóżeczku-oczywiście zasypianie trochę trwa(to w dzień bo wieczorem szybko pada).Jak zje cyca to z chęcią spałaby na nim:baffled:ale nie ma tak dobrze-odkładam ją ,daję smoka i włączam muzykę i wychodzę.Ze 3 razy muszę wejść dać smoka(bo wypluwa cwaniara)ale w końcu zasypia i gotowe.Na rękach też w momenci ma oczy zamknięte,ale nie ma chętnego do noszenia-a ja się nie piszę na taki sposób:rofl2::-D
 
Hej u nas coraz epiej mauszek grzeczny w dzien spi raz ae w nocy zasypia sam w ozeczku i spi do5 czasem 6 i wtedy karmie i zabieram do ozka bo ja jeszcze zasypiam :p czasem Niko tez jeszcze pospi...;]
 
Weronikaa- kup sobie herbatkę bocianek pomaga na kupkę dziecka i jest mlekopędna mi ona tak rozkręciła laktację i jeszcze bawarka ale nie z herbaty ale z kawy zbożowej Anatol (taka w saszetkach) i robiłam z jednej saszetki kawe do połowy kubka i zalewałam mlekiem. A jak podajesz modyfikowane to Nelcia może też nie opróżnia tak do końca piersi bo wie, że zaraz będzie łatwiej :-(. I wtedy masz mniej pokarmu za każdym razem. No i odciągaj. A nie piłam przez dwa dni bocianka i kupka była jedna i to taka mocno wypracowana a jak wczoraj wypiłam na wieczór bocianka to już dziś 2 kupki za nami i Tosiaczek spokojnie śpi:-).

ninja- a czytałaś już "zaklinaczka dzieci" to jej 3 książka. Ale powtarzają się też podobno rozdziały z "język niemowląt" ...ja jak byłam w księgarni to nie było język niemowląt a tylko ta ale babka mi powiedziała, że się dużo powtarza;-).Zazdroszczę schematu z zasypianiem :sorry2:. Ja też bym tak chciała. Myślę, że jakbym dała Tosi smoka to by się nam udało ale się boję, że znów będą problemy z karmieniem:zawstydzona/y:.
monika- próbuj mimo wszystko przystawiać Majeczkę do cycuszka tylko wypij wcześniej podwójną meliskę i spróbuj sie rozluźnić. Może na leżąco i najlepiej karmić w nocy (próbuj przystawić), bo podobno matka jest spokojniejsza i dziecko też. A i też polecam bocianka i anatola. Na mnie zadziałało:tak:. Ja jak miałam problem z wypływem pokarmu to przy ściąganiu jednej piersi kręciłam sobie sutek u drugiej piersi i za chwile pierś się otwierała (oxytocynka zadziałała:-))
 
Hej
dziekuje za zyczenia dla nas
Marysiu tobie tez duzego buziaka na 3-ci miesiaczek:-)
Niekat to ci współczuje:no: 3 dzieci to nie alda wyzwanie :dry:
Monika ja tez karmie piersia i Kondzik zachorował :-( a wcale nie jest prawda ze jesli dziecko karmimy piersia to nie zachoruje:dry:
PM ja mam teraz troche wieksza produkcje ale nie az taka;-) wydaje mi sie ze przez ta choroabe mniej je i moze to to :eek:

Mój synus sie wycwanił:dry: teraz nie weźmie cyca do buzi tylko musi byc smoczek i wtedy jak usypia wymieniam na smoczek an cyca i tak je:dry::baffled: bo jak nei to jest straszny krzyk u was tez tak jest?

u ans z łozeczkiem jest roznie :sorry2: w dzien spi gdzie popadnie;-) a w nocy usina przy cycu i wkładam go do łózeczka a w nocy jak karmie neiraz sobie usne w trakcie i wtedy spi ze mna:sorry2::happy:
 
PM sprawdzę w nocy jak będzie. Bo budzę się kilka razy w ciągu nocy, żeby nakarmić Maję i żeby ściągnąć mleko( nastawiam sobie budzik). Naljepsze w karmieniu piersią jest to że możesz je zabrać wszędzie. Jak karmisz butelką to masz dodatkowo butelki, wodę i sztuczne mleko, a jak ściągasz to masz dodatkowo laktator i butelki. Ja jak wychodzę z domu na dłużej niż 3-4 godziny to muszę ze sobą zabrać:laktator (elektryczny więc to cała walizka) torbę dziecka, torebkę, psa i dziecko. No i jeszcze w miejsce do którego się udaję musi być prąd, żebym mogła zciągnąć mleko.
 
Ostatnio nabyłam książkę T.Hogg"zaklinaczka dzieci" i jestem w trakcie czytania, widzę, że Stefanna też czytasz Tracy:-p. Kurcze ja wiem, że powinniśmy zacząć odzwyczajać Tosię od spania w naszym łóżku ale to takie wygodne:zawstydzona/y: pewnie będę tego strasznie żałować ale to ja chyba nie jestem jeszcze na to gotowa:zawstydzona/y:.
A na pewno będzie trudno bo mała się mocno do mnie przyzwyczaiła...szczególnie, że u nas dalej bez smoczka:-(.
Przyszła Mamusiu Tracy przerabiam już drugi raz, bo coś nie mamy szczęścia do dzieciaczków ładnie śpiących w łóżeczku...:no: A może to nasza wina, że od pierwszego dnia nie odkładaliśmy dziewczynek po każdym karmieniu do łóżeczka...!?:confused: Nie wiem... Wiem natomiast, że im później tym dłuższa walka z maluszkiem. Z Zuzią wytrzymaliśmy prawie pół roku: zasypiała na Mężusiu, na rękach, czasami w łóżeczku, a z nami w łóżku najczęściej itp. Wreszcie podjęliśmy decyzję, że uczymy ją samodzielnego zasypiania w łóżeczku i była ostra walka, bo mała płakała na początku przez 1,5 h - mąż brał ją na ręce, uspokajał i odkładał, i tak w kółko... To był koszmar... Ja nie mogłam jej brać, bo od razu szukała cycusia i ryk był jeszcze większy niż w łóżeczku... Ale tak się zawzięliśmy, że nie odpuszczaliśmy i tak jak pisze Tracy z każdym dniem płaczu było mniej i mała coraz bardziej przyzwyczajała się do swojego łóżeczka! Od tego czasu pięknie śpi sama - zwiększa się tylko ilość pluszaków śpiących z nią, hehe:-D
Teraz z Martynką poszło zadziwiająco łatwo, bo już pierwszej nocy po 40 minutowej walce zasnęła sama, a potem po każdym karmieniu odkładałam ją i zasypiała samodzielnie. Patrzyła na swojego misia (dokładnie tak jak patrzyła na mnie w łóżku i sprawdzała czy jeszcze jestem;-)), troszkę postękała i zasypiała. Wczoraj pierwszy raz zasnęła bez żadnego płaczu - powierciła się 10 minut i odpłynęła, a ja razem z nią, hehe :-):-D
 
reklama
Stefanna - chyba każde dziecko jest inne i po prostu u nas Tymon od początku nie protestował.
Fakt, że na początku szkoda mi go było odkładać do łóżeczka, bo wolałam go mieć w łóżku po karmieniu i np. zasnąć obok niego trzymając go za raczkę. Ale wiedziałam, że przytulańsk ma wystarczająco dużo w trakcie czuwania i to raczej moja potrzeba niż jego no a potem bedzie coraz trudniej :-p Tak więc z bólem serca go odkładałam i patrzyłyłam na niego z łóżka albo siadałam na krześle przy łóżeczku:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

Na razie się sprawdza, bo np. Majeczka mojego brata ma od wczoraj 5 miesięcy i dopiero niedawno zaczęła spać w łóżeczku, ale trzeba ją najpierw uśpić na kolanach a dopiero później przełożyć.

PM -Zaklinaczki nie czytałam, a mam "język niemowląt" i "język dwulatka" (na allegro były w zestawie za 25 zł obie)JĘZYK NIEMOWLĄT + JĘZYK DWULATKA !!! KOMPLET (372346308) - Aukcje internetowe Allegro

No i faktycznie niektóre zawarte w nich pomysły i rady są bardzo przydatne (a niektóre wcale;-))
A co do smoka, to Tymon i smoka i butelkę i pierś a wcześniej nakładki silikonowe na sutki - ze wszystkiego umie ciągnąć :-)
Jak byłam na imprezie, to później dobę jadł mrożone mleczko przez butlę i jak później go przystawiłam, to nie było różnicy w ssaniu :-)
 
Do góry