reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2025

Ja jestem ciekawa i pełna obaw pierwszego usg mam mieć w poniedziałek.
Zastanawia mnie też beta - niby przyrost ok, ale jak na to że ostatnią @ mialam 20.06 to wydawałoby się że powinna być wyższa, z drugiej strony cykle u mnie były różne na ogół regularne, ale regularność co 36-40 dni mniej więcej.
Więc wyszłoby że kropek zagnieździł się coś koło 19.07 dopiero. I nie jestem pewna czy tego 12.08 będzie już coś widać i co będzie widać. A później i tak swoista lawina myśli "co jeśli"...

Partner w poprzedniej ciąży najpierw się ucieszył, a później dowiedział się ile może pójść nie tak i się martwił bardziej chyba nawet ode mnie 😅
 
reklama
Ja jestem ciekawa i pełna obaw pierwszego usg mam mieć w poniedziałek.
Zastanawia mnie też beta - niby przyrost ok, ale jak na to że ostatnią @ mialam 20.06 to wydawałoby się że powinna być wyższa, z drugiej strony cykle u mnie były różne na ogół regularne, ale regularność co 36-40 dni mniej więcej.
Więc wyszłoby że kropek zagnieździł się coś koło 19.07 dopiero. I nie jestem pewna czy tego 12.08 będzie już coś widać i co będzie widać. A później i tak swoista lawina myśli "co jeśli"...

Partner w poprzedniej ciąży najpierw się ucieszył, a później dowiedział się ile może pójść nie tak i się martwił bardziej chyba nawet ode mnie 😅
To by było 3 tygodnie i 3 dni po potencjalnej implantacji, dobrze liczę? Może nie zobaczyć za dużo jeszcze, u mnie kilka dni później była tylko migająca kropka serca.

Nie patrzyłabym w Twoim przypadku (jak i w wielu innych z resztą, gdzie nie było perfekcyjnej regularności 28dc) na datę miesiączki jako wyznacznik bety czy wieku ciąży. Jeśli przyrost jest w porządku, to teraz nie pozostaje nic innego jak czekać na wizytę. Mogłaś mieć bardziej przesuniętą owulację niż myślisz i ciąża jest po prostu młodsza niż wychodziłoby z OM.
 
Widzę że już większość z nas się lęka o swoje kropki 😅 u mnie objawy jakby chwilowo się osłabiły, w pewnym momencie to stwierdziłam (odrzucając oczywiście czarne myśli) że jak tak ma wyglądać ciąża to spoko nawet, da się znieść. I od paru dni mam jakieś takie mdłości z rana, zgagę wieczorem, zadyszkę po 10 metrach, budzę się o 3 w nocy wyspana, tyły się korkują fest... Nadal jednak uważam że jeśli okaże się że wszystko jest ok, i tak właśnie na być to serio spoko ;p w najbliższy wtorek idę do lekarza to się okaże co tam się dzieje ... 😬 Dziś 9+2, na USG będzie 10+1...
Zaczęłam też mówić do męża "nasze dziecko..." - tego się najbardziej boję, że tu robię falstart i big mistake 🙈
 
Widzę że już większość z nas się lęka o swoje kropki 😅 u mnie objawy jakby chwilowo się osłabiły, w pewnym momencie to stwierdziłam (odrzucając oczywiście czarne myśli) że jak tak ma wyglądać ciąża to spoko nawet, da się znieść. I od paru dni mam jakieś takie mdłości z rana, zgagę wieczorem, zadyszkę po 10 metrach, budzę się o 3 w nocy wyspana, tyły się korkują fest... Nadal jednak uważam że jeśli okaże się że wszystko jest ok, i tak właśnie na być to serio spoko ;p w najbliższy wtorek idę do lekarza to się okaże co tam się dzieje ... 😬 Dziś 9+2, na USG będzie 10+1...
Zaczęłam też mówić do męża "nasze dziecko..." - tego się najbardziej boję, że tu robię falstart i big mistake 🙈
Loo u mnie też dzisiaj 9+2 :) to co umawiamy się na wspólny poród ?:D będzie ciekawie :D ja gdyby nie te moje całodniowe leki o to czy dam radę ,czy nie zniszczyłam synowi życia rodzeństwem itp. to też bym mogła stwierdzić że spoko jest . Przy synu miałam tak że mogłabym być cały czas w ciąży :D bo nawet jak miałam mdłości to się śmiałam :D a teraz hormonu mną tak cioraja że czekam z niecierpliwością jak to się skończy bo zabiorą mnie w kaftanie :D a najgorsze jest to że ja sobie mogę tłumaczyć ,wszyscy mi moją tłumaczy że nie ma się czym martwić że wszystko będzie w porządku a ja nadal swoje :D
 
reklama
Do góry