Caro666
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2020
- Postów
- 1 750
Myślę że powinnaś iść do psychologa i porozmawiać może będzie ci lepiej po takiej rozmowie jeśli nie masz się komu wygadaćBo to nie jest taka prosta decyzja
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Myślę że powinnaś iść do psychologa i porozmawiać może będzie ci lepiej po takiej rozmowie jeśli nie masz się komu wygadaćBo to nie jest taka prosta decyzja
No ja się nie oszczędzam wcale, zamierzam byc aktywna ale też muszę bo nie da się przy mojej wesołej gromadce siedziecCałą poprzednią ciążę dmuchałam, chuchałam, uważałam na wszystko i co? I urodziłam wcześniaka. W tej zamierzam cieszyć się zyciem za chwilę robię sobie wolne od pracy i zamierzam rano robić śniadanie mężowi, wracać spacerem z dzieckiem ze żłobka i nie zaprzątać sobie głowy nadmierną ostrożnością jasne trochę się boję, że nie ogarnę ale przecież nie jestem w tym wszystkim sama. Tak się dla kontrastu wypowiem
Wszystko zależy od Twojej aktywności przed ciąża pamiętam, że musiałam zrezygnować z tańca bo każde zajęcia wywoływały dramatyczne bóle brzucha (chociaż teraz sądzę, że to była raczej moja histeria niż realne zagrożenie)Słuchajcie, a co sądzicie o zumbie w ciąży? Poszłam raz przed wynikami, drugi raz nie poszłam, bo było 31 w cieniu i podziękowałam, ale ogólnie bym chciała chodzić dla zdrowia. Tym bardziej, że w plenerze. Opinie w necie są mieszane - od absolutnie, pogięło po jeśli nie będziesz robić salt i dzikich wybryków to spoko.
Dużo chodziłam z psem, trochę roweru stacjonarnego, więc myślałam, że mam dobrą formę (nie rewelacyjną, ale taką na odpowiednim poziomie). Zumba pokazała mi, że wcale nie tak dobrą, jak myślałam Sama nie wiem.Wszystko zależy od Twojej aktywności przed ciąża pamiętam, że musiałam zrezygnować z tańca bo każde zajęcia wywoływały dramatyczne bóle brzucha (chociaż teraz sądzę, że to była raczej moja histeria niż realne zagrożenie)
Mam ten sam dzień i godzinę kolejnej wizytyMam termin wizyty - 23 lipca o 17.45! Fasolko, pokaż się i rozwiej wątpliwości!
Ja też tak miałam jak po pół roku walki o dwie kreski, przy książkowych wynikach ciągle było nieskuteczne to naprawdę miałam dzikie myśli. Choć czuję się chwilami do dupy i zastanawiam się w każdej chwili, co odstawi moja zaburzona szefowa kiedy dostanie zwolnienie to też mam strach. Ale generalnie czuję, że tego w życiu było mi trzeba. Może takie uczucie przychodzi z czasem? Na pewno nie ma sytuacji bez wyjścia, a i skłonna jestem wierzyć, że wszystko dzieje się po coś ..Mam wrażenie, że masz bardzo negatywny obraz macierzyństwa. Nie mówię, że to jak spacer przez park wczesną wiosną, nic z tych rzeczy. Ale na BB znajdziesz mnóstwo dziewczyn, które mają dzieciaki, ale i prężne kariery, wspaniałe pasje, podróżują, spełniają marzenia. Nie definiuje ich to, że mają dzieci, nic się nie zatrzymało z tego powodu. Przy dzisiejszych możliwościach ciąża i posiadanie dzieci to już nie jest taka katorga jak kiedyś, gdzie wszystko trzeba było uprać ręcznie i zdążyć wydoić krowy. I wcale nie trzeba na to szalonych pieniędzy!
Przechodziłam przez różne okresy, czasem chciałam, czasem machałam ręką, że nie potrzebuję tego do szczęścia. Ale jak się dowiedziałam, że mogę nie móc, długo totalnie nic nie wychodziło, to zrozumiałam, że w moim przypadku to nie jest takie pragnienie typu "posiadanie dzieci to moje osiągnięcie życiowe". To bardziej chęć pokazywania komuś moich pasji, uczenia go o świecie, odkrywania razem różnych zjawisk, a też niejednokrotnie dowiadywania się o ciekawostkach. Podobnie miałam z małżeństwem, ale to inna bajka
Ja 25.07 17.20Mam termin wizyty - 23 lipca o 17.45! Fasolko, pokaż się i rozwiej wątpliwości!