reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2025

reklama
Co niby wiem najlepiej? Że chciałam potwierdzić ciążę u lekarza który zakładał mi wkładkę? Tak, nie chcę tego dziecka i w tym też można być samotnym.
Wszystkie sugerowały żebyś szybko znalazła lekarza, niezależnie od tego kto ci zakładał wkładkę... Argumenty miały sens, ryzykowałas swoje zdrowie, każda wyciągniętą rękę mam wrażenie że trochę odrzucałaś, ja wiem że rady pod tytułem "nie martw się jakoś sobie poradzisz" są co najmniej delikatnie mówiąc do kosza, ale sporo osób się o ciebie tu martwiło. Sporo osób chciało wiedzieć co u ciebie, sporo chciało rozmawiać. A ty powiedziałaś żegnam, wychodzę, nara, wiecie swoje ja wiem swoje.
Nie wątpię że można być samotnym w tym wszystkim, nie chciałabym przechodzić przez to co ty. Za to chciałabym wiedzieć czego od nas oczekujesz? Sama martwiłam się o ciebie i twoje zdrowie i myślałam o tobie nie jeden wieczór. I tym bardziej po wszystkich twoich wypowiedziach jestem zgubiona, podpowiedz nam żebyśmy miały szansę zrozumieć i próbować być dla ciebie.
 
Wszystkie sugerowały żebyś szybko znalazła lekarza, niezależnie od tego kto ci zakładał wkładkę... Argumenty miały sens, ryzykowałas swoje zdrowie, każda wyciągniętą rękę mam wrażenie że trochę odrzucałaś, ja wiem że rady pod tytułem "nie martw się jakoś sobie poradzisz" są co najmniej delikatnie mówiąc do kosza, ale sporo osób się o ciebie tu martwiło. Sporo osób chciało wiedzieć co u ciebie, sporo chciało rozmawiać. A ty powiedziałaś żegnam, wychodzę, nara, wiecie swoje ja wiem swoje.
Nie wątpię że można być samotnym w tym wszystkim, nie chciałabym przechodzić przez to co ty. Za to chciałabym wiedzieć czego od nas oczekujesz? Sama martwiłam się o ciebie i twoje zdrowie i myślałam o tobie nie jeden wieczór. I tym bardziej po wszystkich twoich wypowiedziach jestem zgubiona, podpowiedz nam żebyśmy miały szansę zrozumieć i próbować być dla ciebie.
Nie ma sensu moją obecność tutaj żadna wśród osób które się cieszą na swoje dzieci a ja jestem jedyną która wyje z tego powodu noc w noc.
 
Napisałam co lekarz stwierdził na wizycie. Ciąża prawidłowa . Bardzo mnie przekonywał żeby urodzić. Że może mi się zmienić a jeśli tak się nie stanie to dziecko można oddać do adopcji.
Jest mi mega przykro, że jesteś w takiej trudnej sytuacji. Tylko my chyba niewiele Ci tu pomożemy, bo raczej wszystkie cieszymy się z ciąż i tutaj zobaczysz tylko radość z tego powodu. Czy Ci to pomoże? Nie sądzę. Czy nakłoni do urodzenia? Może tak, ale co potem? Ja polecę Ci tylko poszukać sobie w internecie adt team - jeśli chciałabyś jednak podjąć tą najtrudniejsza decyzję (ale czasami najlepszą). Tam uzyskasz w razie czego pomoc, ale może też stwierdzisz że jednak nie chcesz tego robić. Jakiejkolwiek decyzji nie podejmiesz, trzymam kciuki żebyś jej nie żałowała.
 
Czy jest tu ktoś równie samotny jak ja?
Może nie jestem samotna ale napewno boje się rowniez mocno jak np. Ty . Po mimo tego że chciałam dziecka i po mimo że mam wsparcie to boje się czy sobie damy radę że wszystkim ,czy przy nakładzie pracy ,będzie nerwowo i będziemy się kłócić . Wiem że Ci jest ciężko ale nic się nie dzieje bez przyczyny . Może właśnie dlatego dzidziuś się pojawił na Twojej drodze byś już nigdy nie czuła się samotna ! Dla dziecka jesteś cały swiatem ,nawet jak później dorośnie i będzie miało swoje sprawy ,zawsze Cię będzie kochał i pamiętał o Tobie ! Owszem te pierwsze lata są fizycznie i czasami psychicznie ciężkie ale najpiękniejsze bo zobaczysz że dziecko kocha bezwarunkowo ! Ciebie też !
 
Nie ma sensu moją obecność tutaj żadna wśród osób które się cieszą na swoje dzieci a ja jestem jedyną która wyje z tego powodu noc w noc.
Niestety prawdopodobnie tak jest. Ja wyłam noc w noc jak swoją ciążę straciłam. Prawdopodobnie tak samo mnie nie zrozumiesz jak ja będę miala problem aby zrozumieć ciebie. Poszukaj innego forum, na pewno znajdziesz ludzi którzy będą w podobnym miejscu lub w nim były, są fundację, internet jest pełen miejsc, w których uzyskasz pomoc i wsparcie.
Życzę ci żebyś bezpiecznie przebrneła przez to co cię czeka, jeśli zdecydujesz się urodzić - uwierz mi że będzie tu dla ciebie zawsze miejsce, możesz być marcową mamą, nie musisz, nic na siłę.
Ale jak pisze Kitsune - to jest miejsce dla mam które chcą, tęsknią, pragną i cieszą się czasem jak powalone z bólu piersi, wymiotów, i bijącego serduszka... Jeśli uważasz że to miejsce dla ciebie - zostań z nami, bądź z nami.
 
Nie ma sensu moją obecność tutaj żadna wśród osób które się cieszą na swoje dzieci a ja jestem jedyną która wyje z tego powodu noc w noc.
Pamiętaj że to też hormony są , one też dużo robiąz głowa . Moja teraźniejsza ciąż właśnie to na to wskazuje . Lekarz moim zdaniem ma rację,zawsze możesz oddać dziecko do adopcji . 9 miesięcy to trochę jest a może się wszystko ustabilizuje i dzidziis zostanie z Tobą na zawsze ! Skoro jesteś jeszcze tutaj z nami i skoro nadal nie wiesz co zrobisz to znaczy że jest cień możliwości na to żeby uratować Ciebie i dzieciątko . Nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko . Zawsze będzie coś . Nie masz z tego co widzę pewności że jak zrobisz zro co zrobisz będziesz szczęśliwsza .
 
Napisałam co lekarz stwierdził na wizycie. Ciąża prawidłowa . Bardzo mnie przekonywał żeby urodzić. Że może mi się zmienić a jeśli tak się nie stanie to dziecko można oddać do adopcji.
No jak najbardziej , już kiedyś o tobie myślałam i miałam napisać ci że zawsze są okna życia jeśli nie będziesz mogła wychować ,
 
A ja nie chce wypowiadać się na ten temat bo kompletnie nie rozumiem . Najpierw mówiłaś , że nie chcesz dziecka bo wolisz pracę . Bo praca jest dla Ciebie wszystkim i jest najważniejsza. A teraz nagle , że chodzi o samotność. A przecież pisałaś że masz partnera . Nie wypowiadam się bo jak na tym forum jest napisane jest to forum STARAMY SIĘ gdzie kobiety po przejściach starają się latami zajść w upragnioną ciążę.. kobiety , które mógłby Ci pozazdrościć zdrowej ciąży. I jedynymi łzami są łzy szczęścia lub rozpaczy z utraconych dzieci.
 
reklama
Pamiętaj że to też hormony są , one też dużo robiąz głowa . Moja teraźniejsza ciąż właśnie to na to wskazuje . Lekarz moim zdaniem ma rację,zawsze możesz oddać dziecko do adopcji . 9 miesięcy to trochę jest a może się wszystko ustabilizuje i dzidziis zostanie z Tobą na zawsze ! Skoro jesteś jeszcze tutaj z nami i skoro nadal nie wiesz co zrobisz to znaczy że jest cień możliwości na to żeby uratować Ciebie i dzieciątko . Nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko . Zawsze będzie coś . Nie masz z tego co widzę pewności że jak zrobisz zro co zrobisz będziesz szczęśliwsza .
Bo i tak będę sama. Nie mogę sobie pozwolić na ciążę w pracy.
 
Do góry