Ja jestem team synek, bo w sumie uważam, że mężczyźni mają łatwiej w życiu
A stary już wymyśla jak będzie z nim jeździł na ryby. Obawiam się, że jak usłyszę o dziewczynce, to będę tak załamana, że będę musiała o tym porozmawiać z terapeutka, żeby od urodzenia nie obarczać jej swoim problem
Właśnie tak się zastanawiam, wiem że to może być ryzykowne, ale planuje kupić większość ubranek używaną i działać na zasadzie łapania okazji na vinted - więc nie czekać do połówkowych, tylko już na początku 2 trymestru polować na fajne okazję. Raz, że się lepiej rozłoży finansowo (my ze starym z tych, którzy w Excelu planują ile $ miesięcznie idzie na cel wyprawka), ale właśnie płeć - i tak myślę o kupowaniu ubranek neutralnie kolorystycznie. W sumie to chętnie już bum kupowała, jak widzę fajna cenę (9 tydzień
), ale powstrzymuje mnie myśl, że mi to pecha przyniesie. Albo to kwestia tego, że to 1 dziecko i ja bym chciała wszystko już.
Właśnie, zapomniałam o trenerze! To w takim razie też kibicowałam Niemcom.
I zawsze lepiej dogadywałam się z kuzynami i chłopakami w szkole.
Nie wyobrażam sobie tego. Wiedząc szybciej, mozna coś już działać. Znam gościa, który zaraz po urodzeniu miał operacje wady serca, bo inaczej by nie przeżył.