reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Trzymaj się kochana, bardzo mi przykro :( Życzę Ci dużo siły, oby następny raz był tym szczęśliwym.
Moje drogie. Było mi tu z Wami fantastycznie ale niestety muszę Was opuścic :(
Jestem po wizycie, niestety brak zarodka ( musiało to być coś innego) i diagnoza puste jajo płodowe :( Jutro o 7 rano mam być w szpitalu na zabieg :(
Trzymam mocno kciuki za Wasze maleństwa i serduszka [emoji173][emoji173]
 
A w pracy się dowiedzą jak pójdzie zwolnienie ciążowe. Nie będą zadowoleni że ciąża po ciąży :-) :)
Z drugiej strony to Twoje prawo byc w ciazy, wiec powinnas ich miec w powazaniu ;) Kobiety jednak maja pod gorke.

Ja jestem na zwolnieniu od jakiegos czasu z innego powodu, dlatego moj pracodawca raczej tez nie bedzie skakal do sufitu. No ale trudno :)
 
Ja mam tak samo, narazie jestem taka w zawieszeniu, ani nie chcę się nikomu chwalić (żeby się nie rozczarować i nie być postrzegana jak ofiara) ale z drugiej strony jestem pełna nadziei i cieszę się z każdego dnia i każdego sygnału że wszystko jest w porządku. Wie tylko mija siostra i partner.
W pierwszej ciazy tez powiedzialam siostrze w okolicach 6 tygodnia, to tylko stwierdzila, ze jest jeszcze bardzo wczesnie (czytaj: wszystko sie moze zdarzyc). Dlatego tym razem poczekam do ok. 10 tygodnia zanim obwieszcze rodzinie.
Planujesz rodzinie w Polsce powiedziec osobiscie?
 
@Mała.czarna przykro mi, dużo sił życzę!
Dziewczyny jak Wy się czujecie? ja fatalnie, jakby walec po mnie przejechał...słaba jestem, najchętniej bym tylko leżała, masakra jakaś. a mój 20 miesięczniak wariuje całe dnie, wiec ganiam za nim i padam na twarz..w pierwszej ciąży miałam mnóstwo sił, nordic walking codziennie po 12 km, a teraz przeciwieństwo...wymiotów nie mam i nie miałam nigdy, ale samopoczucie okropne. brak sił i wigoru....jutro zaczynam 8 tc, we środę jadę na badania, a we czwartek mam endokrynologa.
a nie pisałam, że w sobote popołudniu byliśmy na podwórku i synek to była sekunda wszedł na leżak i przechylił się i rozwalił nosek...przeciął- jak zobaczyłam krew to masakra, serce mi pękaało. mąż go zaniósł do domku i szybko okład i na pogotowie. nosek cały, ale przecięty i lekarka zaleciła założyć jeden szew. masakra - musieliśmy go razem trzymać a ona zakładała. ja a nogi, aby nie patrzeć na to i głowę odwróciłam. tak mi go szkoda, ale nie boli go, bo nie płacze. ogólnie tyle stresu się najadłam, mam nadzieję, że nie zaszkodzi to maluszkowi...trudny czas mam...oby już ten 1 trymestr minął...
 
Ja mam tak samo, narazie jestem taka w zawieszeniu, ani nie chcę się nikomu chwalić (żeby się nie rozczarować i nie być postrzegana jak ofiara) ale z drugiej strony jestem pełna nadziei i cieszę się z każdego dnia i każdego sygnału że wszystko jest w porządku. Wie tylko mija siostra i partner.
ja w pierwszej ciąży też nie chwaliłam się, wkoło mam tyle koleżanek po stracie i jakoś bałam się ujawniać szybko. tylko mąż wiedział i potem moi rodzice ok 10 tyg. teraz też talk jest. i w pracy wiedzieli, bo dawałam zwolnienia.
 
reklama
Jestem po wizycie, ciąża jest jakieś 2tyg młodsza niż z terminu ostatniej miesiączki, ale był zarodek i serduszko biło :) jednak przez plamienia muszę brać duphaston i dużo leżeć i odpoczywać :) co przy 2.5 letnim dziecku jest graniczące z cudem [emoji28]
 
Do góry