reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Hej! Mysle, ze każda Mama sama musi wyczuć i zdać na swoją intuicje, ja też myślałam czy pościel czy ochraniacz czy otulacz - za dużo tego, ale jako straszak stwierdziłam, że na początek rożek albo śpiworek - mam nadzieje, że małej się spodoba, a kocyk to w ciągu dnia jak będę mieć na oku, ochraniacz mnie zniechęcił, a na początku bardzo mi
Się podobały. Co do nastrojów to ja potrafię przeryczeć cały dzień, ale tłumacze sobie to dawkami luteiny, a w nocy potrafię spać 3 h, mam teraz 33 tydz.
 
Hej! Mysle, ze każda Mama sama musi wyczuć i zdać na swoją intuicje, ja też myślałam czy pościel czy ochraniacz czy otulacz - za dużo tego, ale jako straszak stwierdziłam, że na początek rożek albo śpiworek - mam nadzieje, że małej się spodoba, a kocyk to w ciągu dnia jak będę mieć na oku, ochraniacz mnie zniechęcił, a na początku bardzo mi
Się podobały. Co do nastrojów to ja potrafię przeryczeć cały dzień, ale tłumacze sobie to dawkami luteiny, a w nocy potrafię spać 3 h, mam teraz 33 tydz.

Myśle tak samo - każda musi przetestować na sobie . Ja tez myśle o rożku i śpiworku . I to pewnie kupię a zobaczymy jak maluszek zareaguje . Być może się nie spodoba i trzeba będzie się przerzucić na kołderkę . Zobaczymy jak to będzie . Ja nie chciałam ochraniaczy ani poduszek ale mój mąż się upiera , „ booooo to tak łaaaaaadnie wygląda „🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️więc pewnie z jednej strony łóżeczka dam podusie a drugą zostawię bez niczego żeby widzieć małą.
Ja nastrój wyjątkowo w miarę mam stabilny - chociaż już drugi dzień ćmi mnie głowa - może hormony , może blue monday[emoji3] a może po prostu sama ciąża [emoji23][emoji23][emoji23] Chociaż pogoda jest tragiczna - co trzecia osoba chora - może jak byłby śnieg to mróz wymroziłby te wszystkie zarazki a tak cały czas coś wisi w powietrzu .
 
Hej Dziewczyny, jestem w 33 tc ciąży. Całą znoszę generalnie super, bez problemów. Jednak drugi raz w tym miesiącu powtarza się sytuacja, że pod wieczór czuje się wyraźnie, taka zmęczona, bez apatytu, lekko zaniepokojona budzie w nocy idę do łazienki oblewa mnie straszny pot i uczucie gorąca po czym oddaje stolec zwracam dwa razy to co ostatnio zjadłam i idę spać z powrotem. Jestem tym zaniepokojona, bo sytuacja zdarzyła się drugi raz w odstępstwie 3 tygodni... Wymioty na tym etapie ciąży wydają mi się dziwne. Nie towarzyszy temu gorączka tylko właśnie to straszne uczucie gorąca. Czy któraś może miała taką dziwną przypadłość? 😞
Może to po prostu kwestia spowolnionego układu trawiennego?
Mnie jedzenie już bardzo obciąża (koniec 29tc). Z jednej strony zjadłabym wszystko (taka faza w tej chwili) i w każdej ilości z drugiej bardzo szybko, po tym jak zjem (ciut za duża porcję...a jem na prawdę małe, dodatkowo lekkostrawne i z zasadą niełączenia) jest mi niedobrze.
Na pewno widzę ogromną poprawę odkąd nie jem ABSOLUTNIE NIC wieczorem przed spaniem w kwestii refluksu. Autentycznie kładę się spać głodna
Reakcję którą opisujesz ma jakby zrzucić z żołądka to co na nim zalega i przeszkadza.

U mnie ostatnio jakieś zapotrzebowanie na sen wjechało. Potrafię robić sobie nawet dwie drzemki w ciągu dnia. A że dodatkowo, non stop coś mi się śnie...więc śpię i śpię :D
 
@Feline88 a jak z Twoim choróbskiem? Pomógł ten antybiotyk w końcu?

U mnie z nastrojem jest ok. Pogoda taka jakby zwiastowała nadchodzącą wiosnę..więc mnie napawa optymistycznie .... Oczywiście w momentach gdy nie jest mi ciężko oddychać, nie ciśnie mnie brzuch albo nie odczuwam dolegliwości z układu pokarmowego ;):laugh2:
No ale ja nie choruję...więc mi łatwiej na pewno głowę w normie utrzymać
A w chwilach zwątpienia przychodzi mój syn i mówi "mamuniu dasz radę, już niedużo Ci zostało" ....i stosuje te wszystkie metody pocieszania, które ja stosuje na nim :laugh2:
 
@Feline88 a jak z Twoim choróbskiem? Pomógł ten antybiotyk w końcu?

U mnie z nastrojem jest ok. Pogoda taka jakby zwiastowała nadchodzącą wiosnę..więc mnie napawa optymistycznie .... Oczywiście w momentach gdy nie jest mi ciężko oddychać, nie ciśnie mnie brzuch albo nie odczuwam dolegliwości z układu pokarmowego ;):laugh2:
No ale ja nie choruję...więc mi łatwiej na pewno głowę w normie utrzymać
A w chwilach zwątpienia przychodzi mój syn i mówi "mamuniu dasz radę, już niedużo Ci zostało" ....i stosuje te wszystkie metody pocieszania, które ja stosuje na nim :laugh2:

A dziękuje - w końcu pomału zaczęło puszczać co napawa mnie optymizmem . Chociaż dzisiaj mój chory teść chciał mnie odwiedzić i musiałam go odwieźć od tego pomysłu 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️[emoji23][emoji23][emoji23] Trzymam się z daleka od chorych osób , bo moja odporność wciąż jest słaba a nie mogę sobie pozwolić znowu na choróbsko.
Zaczęłam gromadzić rzeczy dla maluszka , wiec mam zajęcie i tak jakoś leci pomału .
A ty jak tam ? Byłaś u lekarza ?
 
reklama
A dziękuje - w końcu pomału zaczęło puszczać co napawa mnie optymizmem . Chociaż dzisiaj mój chory teść chciał mnie odwiedzić i musiałam go odwieźć od tego pomysłu 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️[emoji23][emoji23][emoji23] Trzymam się z daleka od chorych osób , bo moja odporność wciąż jest słaba a nie mogę sobie pozwolić znowu na choróbsko.
Zaczęłam gromadzić rzeczy dla maluszka , wiec mam zajęcie i tak jakoś leci pomału .
A ty jak tam ? Byłaś u lekarza ?
Ja też unikam chorych,.... każdego przed przyjściem do nas pytam czy zdrowy. Mój syn zresztą robi to samo z kolegami- każdego przez przyjściem do nas diagnozuje serią pytań ;-)
W swoich mieszankach ziół znalazłam że korzeń lukrecji też działa na górne drogi oddechowe, więc jak wspomagasz się ziołami, możesz sobie dorzucić do parzenia również to.

Mnie tylko candidia dolega ;) Jechałam cały czas na leczeniu farmaceutycznym i po raz kolejny przekonałam się, że nie są w stanie mi pomóc (kilka miesięcy leczeń, ciągłego zmieniania leków). Uruchomiłam na nowo dietę i zioła i już po kilku dniach zaczelam zauważać różnice
Mam nadzieję że będę mogła zaraz zacząć chodzić na basen. Edit: właśnie dostałam wyniki badań z dzisiaj. Wygląda na to że nie ma ani baterii ani grzyba (narazie brak informacji na wynikach....mam nadzieje że nie wskoczą już w aktualizacji)
Na usg byłam w zeszłym tygodniu, ale chyba o tym pisałam. Dzieciątko ustawione głową w dół (chociaż mam wrażenie że dziś w nocy dokonało jakiegoś przewrotu) ale totalnie pozasłaniane. Jedynie ucho było widać. Z tego co można było zobaczyć, wszystko ok.
Jutro idę na wizytę do mojej gin z tymi wszystkimi wynikami
 
Ostatnia edycja:
Do góry