reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Hej! Mysle, ze każda Mama sama musi wyczuć i zdać na swoją intuicje, ja też myślałam czy pościel czy ochraniacz czy otulacz - za dużo tego, ale jako straszak stwierdziłam, że na początek rożek albo śpiworek - mam nadzieje, że małej się spodoba, a kocyk to w ciągu dnia jak będę mieć na oku, ochraniacz mnie zniechęcił, a na początku bardzo mi
Się podobały. Co do nastrojów to ja potrafię przeryczeć cały dzień, ale tłumacze sobie to dawkami luteiny, a w nocy potrafię spać 3 h, mam teraz 33 tydz.
 
Hej! Mysle, ze każda Mama sama musi wyczuć i zdać na swoją intuicje, ja też myślałam czy pościel czy ochraniacz czy otulacz - za dużo tego, ale jako straszak stwierdziłam, że na początek rożek albo śpiworek - mam nadzieje, że małej się spodoba, a kocyk to w ciągu dnia jak będę mieć na oku, ochraniacz mnie zniechęcił, a na początku bardzo mi
Się podobały. Co do nastrojów to ja potrafię przeryczeć cały dzień, ale tłumacze sobie to dawkami luteiny, a w nocy potrafię spać 3 h, mam teraz 33 tydz.

Myśle tak samo - każda musi przetestować na sobie . Ja tez myśle o rożku i śpiworku . I to pewnie kupię a zobaczymy jak maluszek zareaguje . Być może się nie spodoba i trzeba będzie się przerzucić na kołderkę . Zobaczymy jak to będzie . Ja nie chciałam ochraniaczy ani poduszek ale mój mąż się upiera , „ booooo to tak łaaaaaadnie wygląda „🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️więc pewnie z jednej strony łóżeczka dam podusie a drugą zostawię bez niczego żeby widzieć małą.
Ja nastrój wyjątkowo w miarę mam stabilny - chociaż już drugi dzień ćmi mnie głowa - może hormony , może blue monday[emoji3] a może po prostu sama ciąża [emoji23][emoji23][emoji23] Chociaż pogoda jest tragiczna - co trzecia osoba chora - może jak byłby śnieg to mróz wymroziłby te wszystkie zarazki a tak cały czas coś wisi w powietrzu .
 
Hej Dziewczyny, jestem w 33 tc ciąży. Całą znoszę generalnie super, bez problemów. Jednak drugi raz w tym miesiącu powtarza się sytuacja, że pod wieczór czuje się wyraźnie, taka zmęczona, bez apatytu, lekko zaniepokojona budzie w nocy idę do łazienki oblewa mnie straszny pot i uczucie gorąca po czym oddaje stolec zwracam dwa razy to co ostatnio zjadłam i idę spać z powrotem. Jestem tym zaniepokojona, bo sytuacja zdarzyła się drugi raz w odstępstwie 3 tygodni... Wymioty na tym etapie ciąży wydają mi się dziwne. Nie towarzyszy temu gorączka tylko właśnie to straszne uczucie gorąca. Czy któraś może miała taką dziwną przypadłość? 😞
Może to po prostu kwestia spowolnionego układu trawiennego?
Mnie jedzenie już bardzo obciąża (koniec 29tc). Z jednej strony zjadłabym wszystko (taka faza w tej chwili) i w każdej ilości z drugiej bardzo szybko, po tym jak zjem (ciut za duża porcję...a jem na prawdę małe, dodatkowo lekkostrawne i z zasadą niełączenia) jest mi niedobrze.
Na pewno widzę ogromną poprawę odkąd nie jem ABSOLUTNIE NIC wieczorem przed spaniem w kwestii refluksu. Autentycznie kładę się spać głodna
Reakcję którą opisujesz ma jakby zrzucić z żołądka to co na nim zalega i przeszkadza.

U mnie ostatnio jakieś zapotrzebowanie na sen wjechało. Potrafię robić sobie nawet dwie drzemki w ciągu dnia. A że dodatkowo, non stop coś mi się śnie...więc śpię i śpię :D
 
@Feline88 a jak z Twoim choróbskiem? Pomógł ten antybiotyk w końcu?

U mnie z nastrojem jest ok. Pogoda taka jakby zwiastowała nadchodzącą wiosnę..więc mnie napawa optymistycznie .... Oczywiście w momentach gdy nie jest mi ciężko oddychać, nie ciśnie mnie brzuch albo nie odczuwam dolegliwości z układu pokarmowego ;):laugh2:
No ale ja nie choruję...więc mi łatwiej na pewno głowę w normie utrzymać
A w chwilach zwątpienia przychodzi mój syn i mówi "mamuniu dasz radę, już niedużo Ci zostało" ....i stosuje te wszystkie metody pocieszania, które ja stosuje na nim :laugh2:
 
@Feline88 a jak z Twoim choróbskiem? Pomógł ten antybiotyk w końcu?

U mnie z nastrojem jest ok. Pogoda taka jakby zwiastowała nadchodzącą wiosnę..więc mnie napawa optymistycznie .... Oczywiście w momentach gdy nie jest mi ciężko oddychać, nie ciśnie mnie brzuch albo nie odczuwam dolegliwości z układu pokarmowego ;):laugh2:
No ale ja nie choruję...więc mi łatwiej na pewno głowę w normie utrzymać
A w chwilach zwątpienia przychodzi mój syn i mówi "mamuniu dasz radę, już niedużo Ci zostało" ....i stosuje te wszystkie metody pocieszania, które ja stosuje na nim :laugh2:

A dziękuje - w końcu pomału zaczęło puszczać co napawa mnie optymizmem . Chociaż dzisiaj mój chory teść chciał mnie odwiedzić i musiałam go odwieźć od tego pomysłu 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️[emoji23][emoji23][emoji23] Trzymam się z daleka od chorych osób , bo moja odporność wciąż jest słaba a nie mogę sobie pozwolić znowu na choróbsko.
Zaczęłam gromadzić rzeczy dla maluszka , wiec mam zajęcie i tak jakoś leci pomału .
A ty jak tam ? Byłaś u lekarza ?
 
reklama
A dziękuje - w końcu pomału zaczęło puszczać co napawa mnie optymizmem . Chociaż dzisiaj mój chory teść chciał mnie odwiedzić i musiałam go odwieźć od tego pomysłu 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️[emoji23][emoji23][emoji23] Trzymam się z daleka od chorych osób , bo moja odporność wciąż jest słaba a nie mogę sobie pozwolić znowu na choróbsko.
Zaczęłam gromadzić rzeczy dla maluszka , wiec mam zajęcie i tak jakoś leci pomału .
A ty jak tam ? Byłaś u lekarza ?
Ja też unikam chorych,.... każdego przed przyjściem do nas pytam czy zdrowy. Mój syn zresztą robi to samo z kolegami- każdego przez przyjściem do nas diagnozuje serią pytań ;-)
W swoich mieszankach ziół znalazłam że korzeń lukrecji też działa na górne drogi oddechowe, więc jak wspomagasz się ziołami, możesz sobie dorzucić do parzenia również to.

Mnie tylko candidia dolega ;) Jechałam cały czas na leczeniu farmaceutycznym i po raz kolejny przekonałam się, że nie są w stanie mi pomóc (kilka miesięcy leczeń, ciągłego zmieniania leków). Uruchomiłam na nowo dietę i zioła i już po kilku dniach zaczelam zauważać różnice
Mam nadzieję że będę mogła zaraz zacząć chodzić na basen. Edit: właśnie dostałam wyniki badań z dzisiaj. Wygląda na to że nie ma ani baterii ani grzyba (narazie brak informacji na wynikach....mam nadzieje że nie wskoczą już w aktualizacji)
Na usg byłam w zeszłym tygodniu, ale chyba o tym pisałam. Dzieciątko ustawione głową w dół (chociaż mam wrażenie że dziś w nocy dokonało jakiegoś przewrotu) ale totalnie pozasłaniane. Jedynie ucho było widać. Z tego co można było zobaczyć, wszystko ok.
Jutro idę na wizytę do mojej gin z tymi wszystkimi wynikami
 
Ostatnia edycja:
Do góry