Cześć dziewczyny,
W sumie to nie wiem czy pisze żeby się pożalić czy prosić o jakaś poradę - ale dopadł mnie jakiś dol. dopadło mnie przeziębienie albo grypa. Sama nie wiem co to. I zaczynam trochę się bać o małego. najbardziej bolą mnie mięśnie w nogach, trochę łydki, plecy, zebra i ramiona... w sumie to tak już od wczoraj mnie wzięło. Gardło lekko drapie, ale nie jakoś mocno, kataru brak. Temp 37.5 wiec tez nie jakaś wysoka... niby na grypę po temp to nie wyglada bo czytałam ze powinna być wysoka. Ale ten bol mięśni mnie nie pokoi. Dodatkowo trochę łzawią mi oczy i boli głowa....
Narazie nie biorę żadnych leków- pije napar z imbiru z sokiem z cytryny i malinowym, grzanki z czosnkiem +inhalacje.
Myślicie ze warto sie jutro wybrać do lekarza? Czy narazie poczekać ?
Nadodatek mały jakiś dziś leniwy i rzadko czuje ruchy.:.
W sumie to nie wiem czy pisze żeby się pożalić czy prosić o jakaś poradę - ale dopadł mnie jakiś dol. dopadło mnie przeziębienie albo grypa. Sama nie wiem co to. I zaczynam trochę się bać o małego. najbardziej bolą mnie mięśnie w nogach, trochę łydki, plecy, zebra i ramiona... w sumie to tak już od wczoraj mnie wzięło. Gardło lekko drapie, ale nie jakoś mocno, kataru brak. Temp 37.5 wiec tez nie jakaś wysoka... niby na grypę po temp to nie wyglada bo czytałam ze powinna być wysoka. Ale ten bol mięśni mnie nie pokoi. Dodatkowo trochę łzawią mi oczy i boli głowa....
Narazie nie biorę żadnych leków- pije napar z imbiru z sokiem z cytryny i malinowym, grzanki z czosnkiem +inhalacje.
Myślicie ze warto sie jutro wybrać do lekarza? Czy narazie poczekać ?
Nadodatek mały jakiś dziś leniwy i rzadko czuje ruchy.:.