reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Dziewczyny czy któraś z Was korzystała w ciąży z sauny?
Z tego co czytałam - bania ruska i sauna sucha odpada bo bardzo bardzo mocno rozgrzewa ciało.
Ale parowa, o temperaturze 60 stopni? Teoretycznie nagrzewa się tylko skóra, poza tym zależy od czasu pobytu. Jutro spytał lekarza ale jestem ciekawa Waszych doświadczeń?
Ja nie używam, moja pierwsza ciąża... Choć nie zarzekam się że w zimie się na krótki seansik noe wybiorę. W Norwegii kobieta chodziła że mną na basen i saunę później to siedziała dłużej niż ja a była w 8 miesiącu, minęłam się z nią u lekarza to już z ślicznym bobaskiem szła ;) widzisz zakazuja się opalać, moja mama oczy na mnie wielkości spodkow zrobiła że ja taka brązowa w ciąży a jak dawniej w polu pracowały na słońcu w żniwa to wszystko ok było.
 
reklama
Pewnie macie racje:) to jest moja pierwsza ciąża i pewnie dlatego tak wszystko przeżywam. Ja jedyne co mi dolega od wczoraj co mnie właśnie tak zmartwiło to brzuch mi się jakoś napina czasem i ukluje.... postaram się nie zwariować i wytrwać do poniedziałku
rozumiemy jak to jest w pierwszej ciąży, ja ani razu nie wymiotowałam w pierwszej ciąży, czułam się rewelacyjnie, ćwiczyłam, spacerowałam. do 7 miesiąca sąsiedzi nie wiedzieli, że jestemw ciąży, brzuszek poszedł po całości i mały. także nie stresuj się, i urodziłam zdrowego synka i to bardzo szybko. jednak najgorsze dla mnie były ostatnie 3 tyg, żadnych skurczy i wtedy byłam mega głodna, zła i chciałam już tulić maluszka, a tu nic:)ale każda z nas urodzi:)
teraz z kolei nie mam ani mdłości, ani wymiotów, ale jestem słaba bardzo. senna, zmęczona, zła, głodna- ta ciąża jest bardziej humorzasta i mecząca.
 
Kochane gratuluje udanych wizyt!! Piękne maluchy!!
Dziewczyny z krwiakami - odpoczywajcie! Teraz Wy jestescie najwazniejsze!! A wiadomo jak to sie dzieje ze powstaje krwiak w ciązy??

Ja dzisiaja bylam po legginsy w H&M, bo nie mieszcze sie w jeansy a nie chce sciskac brzuszka. Ale zastanawiam sie nadal czy to nie wyhodowane kg :o wczesniej takiego nie mialam wystajacego, ale miło wierzyć, że to jednak fasolka
Kochane nie przejmuj cie się tymi brzuszkamiczy wyhodowane czy nie, pamiętajcie fasolką fasolką, ale wasza macica jest juz wielkości bardzo dużego grejpfruta! Dlatego u niektórych z was już widać brzuszek, ja jestem od was o wiele większa i wagowo przytyłam 1 kg, a też mam już widoczniejszy brzuszek gdzie mówią ze powinien się schować w "tłuszczyku". Szczególnie jak wieczorem jestem po całym dniu a i rano tez czuje różnice w spodniach czy nawet w piżamie. A wczoraj to jak założyłam spodnie, które w pasie miałam za duże, a są już ok to tylko się utwierdziłam, że rośniemy. Długo nie myśląc wczoraj zakupiłam 3 sztuki piżamy ciążowej w Lidlu i jeszcze jedna parę leginsów, bo są bardzo fajne :D
 
Ja dziewczyny raczej ostatecznie od Was odpadne i się żegnam.. wczoraj miałam mega krwotok, coś strasznego, po tym wylądowałam u lekarza i okazało się, że lekarz nie widzi serduszka u malucha, a to już 7+2.. lekarz co prawda prawie stu-letni (sam tak o sobie mówił) i mówił, że ogólnie nie robi nigdy usg, ale mówił, że zrobi dla mnie wyjątek.. Jeszcze w czwartek/albo sobotę mam powtórkę, ale nie łudzę się, bo wiem, że owu była w terminie.. Najważniejsze, że mam synka w domu i to mi dodaje sił, choć to że to moja szósta ciąża, a mam tylko jedno dziecko, nie nastraja zbyt pozytywnie na przyszłość.. Najbardziej mnie przeraża to, że cztery lata temu miałam dokładnie ten sam termin według OM i znów historia się powtarza co do dnia..
 
Dziewczyny, byłam na wizycie. Oczywiście mam milion teraz wątpliwości, może pomożecie... Dziś mam 6t5d

1. 7 wieczorem byłam na szybkim usg u innego lekarza - Maluch miał 0,3 cm (co wyprzedzało termin OM), dzisiaj już u mojego (po 5 dniach..) wyszło 0,75 cm.. czy to nie za mały wzrost?
2. Lekarz włączył bicie serca - na 2-3 sekundy, ale czy to nie zaszkodziło?
3. Nie wiem jakie było tętno, powiedział, że ważne jest, że bije
 
Ja dziewczyny raczej ostatecznie od Was odpadne i się żegnam.. wczoraj miałam mega krwotok, coś strasznego, po tym wylądowałam u lekarza i okazało się, że lekarz nie widzi serduszka u malucha, a to już 7+2.. lekarz co prawda prawie stu-letni (sam tak o sobie mówił) i mówił, że ogólnie nie robi nigdy usg, ale mówił, że zrobi dla mnie wyjątek.. Jeszcze w czwartek/albo sobotę mam powtórkę, ale nie łudzę się, bo wiem, że owu była w terminie.. Najważniejsze, że mam synka w domu i to mi dodaje sił, choć to że to moja szósta ciąża, a mam tylko jedno dziecko, nie nastraja zbyt pozytywnie na przyszłość.. Najbardziej mnie przeraża to, że cztery lata temu miałam dokładnie ten sam termin według OM i znów historia się powtarza co do dnia..
Bardzo mi przykro, wyrazy współczucia :( trzymaj się i faktycznie ciesz się, ze masz synka, a może jeszcze kiedyś doczeka się rodzeństwa. Tego Wam życzę, bądź silna!
 
Dziewczyny, byłam na wizycie. Oczywiście mam milion teraz wątpliwości, może pomożecie... Dziś mam 6t5d

1. 7 wieczorem byłam na szybkim usg u innego lekarza - Maluch miał 0,3 cm (co wyprzedzało termin OM), dzisiaj już u mojego (po 5 dniach..) wyszło 0,75 cm.. czy to nie za mały wzrost?
2. Lekarz włączył bicie serca - na 2-3 sekundy, ale czy to nie zaszkodziło?
3. Nie wiem jakie było tętno, powiedział, że ważne jest, że bije
1. W sam raz :)
2. Na pewno nie
3. Ma racje :)
 
reklama
Do góry