Kurczę tak poczytałam te Wasze ostatnie kilka postów i teraz się bardziej martwię. Ja straciłam tez ostatnia ciąże w marcu 2018, ale dostałam ogromnego krwotoku i to zabiło dziecko. Leżałam miesiąc przez krwiaka. Tez 9tydzien. Piszecie, ze jak miałyście ciąże obumarłe to nie miałyście objawów. Ja teraz prawie nie mam objawów :/ tak się boje, bo niestety w 1 ciąże żeby zajść staraliśmy się rok, a po poronieniu żeby teraz zajść znowu 1,5 roku wiec nie jest to takie proste. Wydaje miliony na wizyty, badania, leki... i to rozczarowanie co miesiąc. W końcu się udało i tak się cieszę, chciałabym żeby było dobrze. Wszyscy znajomi już maja dzieci tylko nie my
do tego na wiosnę zaczynamy budowę dużego domu, nie chce żebyśmy byli tam we dwójkę... najgorsze te pierwsze 12tyg... później już chyba musi być dobrze, co?
1 wizytę mam 10go, ale mam już badania zrobione i biorę duphaston, smsowo się kontaktowałam z lekarka.