reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Ostatnia @ miałam 26.01 na początku marca robiłam testy wszystkie negatywne. Pierwszy pozytywny test wyszedł mi 15.03 poszłam od razu do ginekologa który wyliczył mi 7tc i powiedział ze powinien być już zarodek z sercem a ja nie miałam nawet pęcherzyka tylko endometrium pogrubione. Kazał robić betę i przyjść za tydzień beta się podwoiła ale na następnej wizycie był tylko pęcherzyk bez zarodka i bez ciałka od razu skierowanie do szpitala na czyszczenie. Uparłam siw poszłam prywatnie do innego, który tez odesłał mnie do szpitala ze stwierdzeniem ze puste jajo płodowe. Ile przepłakałam nocy... ale uparta szukałam 3 ginekologa, który zobaczył tez tylko pęcherzyk ale ba spokojnie kazał czekać i rzeczywiście po tygodniu już była zarodek z serduszkiem. Dziś moj łobuz ma 5lat i jest wspaniałym pięknym zdrowym chłopcem. Nie poddawaj się i Wałcz do końca!
Tamta ciąża z om miałam termin na 04.11 a wg usg na 28.11!!! Urodził siw 13.11:)
Jestem w szoku , ja tak miałam w 1 ciąży ,lekarz na 1 wizycie w 4tyg powiedział pusty pęcherzyk ,za tydzień to samo , w 6 tyg szpital i łyżeczkowanie , i tak teraz myślę ,że za wcześnie ,może też by jednak coś z tego było ,ale cóż czasu się nie cofnie niestety , mam nadzieję że dla Ciebie Mała czarna skończy się jak u autorki ,trzymam kciuki
 
Łyżeczkowanie w 6 tygodniu? O zgrozo! Nie wnikam w zasadność diagnozy, tylko w rozwiązanie sprawy.

Na takim etapie oczyszcza się samo albo za pomocą tabletek. Lekarze czasem przesadzają, żeby było szybciej :/
Dostałam tabletki ,ale nie pomogły , gdybym wtedy wiedziała to co teraz ,to bym się na to nie zgodziła
 
Skoro 18.05 to kolejna najwcześniej 20.06.
Sama mówisz że miewalas dłuższe cykle.
Ciąża jest na 100% młodsza niż liczysz.

Termin @ to 4+0 - bo ciążę liczy się mniej więcej od owu, która jest 2 tyg wcześniej. Owu to 2 tygodnie ciąży skończone, nawet jesli okres miałaś tydzień wcześniej czy 4 tygodnie wczesnej. Owu to dla nas wszystkich wspólny punkt. Czas start.

Dobra, strasznie kręcę w tej odpowiedzi ale sek w tym, że jest dobrze. :) W poniedziałek już będzie serduszko :)
Dziękuję za tak wyczerpująca odpowiedź ❤ tak mnie podnosicie na duchu ❤
 
Ja się zgodziłam na tabletki , gdy miałam puste jajo plodowe ile przy tym przeszłam to moje ... na zawsze to zapamiętam .
Poszłam na wizytę okazało się , że brak zarodka , lekarz kazał przyjść za tydzień ma kontrol i niestety bez zmian , zapytał się czy chce skierowanie do szpitala czy wolałabym tabletkę poronna ,byłam z córką więc od razu powiedział że raczej nie bardzo latac po szpitalach mając dziecko z więc zgodziłam się na tabletkę, powiedział tylkp że jak nie zacznę krwawic w ciągu tygodnia mam się zglosic , ale nic ile to krwawienie powinno trwać , byłam u niego w czwartek A w środę prawie dwa tygodnie później dalej krwawilam , wydawalo mi się już trochę za długo i rozmawiałam jeszcze z mama "jutro będzie dwa tygodnie przejdę się do gina " nie zdążyłam o godzinie coś koło 17 poczułam mocny ból brzucha , nagle krew , poszłam do łazienki , zmieniłam podpaske, usiadłam i znów to samo , poszłam do wanny A ze mnie leciało nie mogłam z tej wanny wyjść, przyjechała ciotka ubralam się założyłam trzy podpaski , nie zdążyłam z domu wyjść A ja już czułam jak dalej mi leci , do szpitala mieliśmy 5 min gdy weszłam do recepcji krew już kapala na podłogę , buty , spodnie wszystko mokre , myślałam że umrę tam naprawdę, zabrali mnie zaraz na salę dwa razy tracilam przytomność , okazało się że "wszystko dalej jest we mnie " jeszcze lekarka się pytala czy ja chciałam usunąć , w życiu bym tego nie zrobiła , nie po tym co przeszłam zabrali mnie od razu na salę, wyczyścili, na drugi dzień dalej słabo się czułam i mdlalam, ale w końcu straciłam dużo krwi, około 11 wypuścili mnie do domu. Choćby się paliło i walilo nigdy więcej nie chce tego świństwa
 
reklama
Dziewczyny wymyslcie coś pozytywnego nie o poronieniach, każda z nas przetrwa i będziemy bawić w marcu maluchy a w lutym będziemy się straszyć porodami, a nie tylko temat poronien nakręcamy się strasznie, bardzo mi przykro dziewczyny ze to przeszlyscie, nie życzę sobie tego ani wam, nikomu, coś weselszego musimy pisać ;)
f2w3gov37znp1hsr.png
 
Do góry