reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamusie 2017

reklama
dziewczyny tak z innej beczki :) stosujecie cos na rozstepy? polecacie cos?
Ja stosuję balsam i oliwkę Palmers. Czy skuteczne? Jeszcze nie wiem. Dużo osób polecało, więc postanowiłam spróbować. Jeśli nie odrzucają Cię intensywne zapachy, to próbuj śmiało ;))
Czy już którąś z Was dowiedziała się o plci swojego maleństwa ? Jeżeli tak to w którym tygodniu ?
Ja płeć poznałam przedwczoraj, czyli 15tc5d :)
gratuluje :-) a który masz tydzień?
Dziś 16tc0d
 
Muszę Wam się poskarżyć, bo w sumie jestem po dzisiejszej wizycie niezadowolona z opieki. Chodzę do tej samej ginki, co w 1 ciąży i wtedy czułam się zaopiekowana, w ogóle ma bardzo dobre opinie. Teraz nie.

Na początku ciąży po pozytywnym teście w 4 tc zrobiła mi usg, przepisała duphaston, dała skierowanie na badania krwi i moczu i kazała wrócić za 3 tygodnie, żeby serduszko zobaczyć. Druga wizyta była w 7 tygodniu, serduszko biło, wyniki miałam ok. Dała skierowanie na genetyczne i kazała po genetycznym przyjść. Żadnych badań krwi, nic. Genetyczne zrobiłam 5 tygodni później, terminy tak się poskładały, że kolejne spotkanie z moją ginką wypadło 7 tygodni od ostatniej wizyty. W międzyczasie żadnych badań. Czyli teraz, w 14 tc ląduję u niej w gabinecie. Ogląda wyniki genetycznego. Zaniepokoiło ją wysokie tętno płodu, ale spytała tylko, czy lekarz wykonujący badanie tego nie komentował. No nie komentował. Nie robiła dziś usg - nie rozumiem dlaczegob skoro miała wątpliwość co do tętna? Mogła sprawdzić? Na info o moich mdłościach kazała zrobić posiew moczu, bo może to infekcja (hmm..no nie wiem..nie przekonuje mnie). Dała skierowanie na badania krwi, kazała zrobić w 16 tc i nie wiem, chyba je samej sobie zinterpretować, bo do siebie na wizytę to kazała przyjść dopiero po usg połówkowym! Czyli co, w zasadzie jak dobrze pójdzie z terminami i już sobie zaklepię to pewnie za co najmniej 7 tygodni. Nie wiem, co o tym myśleć. Nie zleciła mi też krzywej cukrowej, choć miałam cukrzycę w poprzedniej ciąży. Tylko spytała, czy uważam na indeks glikemiczny tego, co jem. Gucio a nie uważam. Jem to, co w danym momencie jestem w stanie przełknąć, cokolwiek by to nie było, bo z moim jedzeniem naprawdę ciężko. Od czasu do czasu tylko ganiam z glulometrem i sprawdzam, czy jest ok. Na moje zmartwienie odnośnie cytomegalii i tego, czy starszy syn jest dużym zagrożeniem dla mojej ciąży też nie miała mi za wiele do powiedzenia i nie uspokoiła. :(
 
Muszę Wam się poskarżyć, bo w sumie jestem po dzisiejszej wizycie niezadowolona z opieki. Chodzę do tej samej ginki, co w 1 ciąży i wtedy czułam się zaopiekowana, w ogóle ma bardzo dobre opinie. Teraz nie.

Na początku ciąży po pozytywnym teście w 4 tc zrobiła mi usg, przepisała duphaston, dała skierowanie na badania krwi i moczu i kazała wrócić za 3 tygodnie, żeby serduszko zobaczyć. Druga wizyta była w 7 tygodniu, serduszko biło, wyniki miałam ok. Dała skierowanie na genetyczne i kazała po genetycznym przyjść. Żadnych badań krwi, nic. Genetyczne zrobiłam 5 tygodni później, terminy tak się poskładały, że kolejne spotkanie z moją ginką wypadło 7 tygodni od ostatniej wizyty. W międzyczasie żadnych badań. Czyli teraz, w 14 tc ląduję u niej w gabinecie. Ogląda wyniki genetycznego. Zaniepokoiło ją wysokie tętno płodu, ale spytała tylko, czy lekarz wykonujący badanie tego nie komentował. No nie komentował. Nie robiła dziś usg - nie rozumiem dlaczegob skoro miała wątpliwość co do tętna? Mogła sprawdzić? Na info o moich mdłościach kazała zrobić posiew moczu, bo może to infekcja (hmm..no nie wiem..nie przekonuje mnie). Dała skierowanie na badania krwi, kazała zrobić w 16 tc i nie wiem, chyba je samej sobie zinterpretować, bo do siebie na wizytę to kazała przyjść dopiero po usg połówkowym! Czyli co, w zasadzie jak dobrze pójdzie z terminami i już sobie zaklepię to pewnie za co najmniej 7 tygodni. Nie wiem, co o tym myśleć. Nie zleciła mi też krzywej cukrowej, choć miałam cukrzycę w poprzedniej ciąży. Tylko spytała, czy uważam na indeks glikemiczny tego, co jem. Gucio a nie uważam. Jem to, co w danym momencie jestem w stanie przełknąć, cokolwiek by to nie było, bo z moim jedzeniem naprawdę ciężko. Od czasu do czasu tylko ganiam z glulometrem i sprawdzam, czy jest ok. Na moje zmartwienie odnośnie cytomegalii i tego, czy starszy syn jest dużym zagrożeniem dla mojej ciąży też nie miała mi za wiele do powiedzenia i nie uspokoiła. :(
Oj pani doktor sie chyba wypalila,albo ogolnie postepuje zgodnie z normami nfz bo tam chyba jakos malo wizyt w standardzie a usg3 razy tylko.ja chodze na wizyte od 30.08 co tydzien i tylko jedna byla na lux med a tak to na nfz i na kazdym usg i badania krwi mialam zlecane,krzywa bo podejrzewal cukrzycę,mocz w sumie3 razy juz badalam..wez moze poszukaj innego lekarza...ja bym tyle nie wytrzymala nic nie wiedzac..nawet podstawowych badan krwi nie masz a to normalnie refundowane. A o cytologi coś mowila? Bo tez powinna ci zrobic.

f2w3d5qpcxdadmvl.png
 
Ostatnia edycja:
Z usg no cóż urok NFZ i lekarza. Smutne to.
Alw jeśli chodzi o badania. Nad cukrzyca powinna się pochylić. Ale całej reszty nie trzeba robić co miesiąc. Ja miałam raz w pierwszym trymestrze. Wyniki idealne. Nic się nie dzieje to póki co nie powtarzałam. Pewnie teraz będę musiala.
Może skocz prywatnie do kogoś ?
 
najki a mnie właśnie super pasuje ten kakaowy zapach oliwki Palmersa <3
:)
Mi nie przeszkadza. Ale jest intensywny to fakt i dla wielu dziewczyn okazał się zbyt intensywny. Ja kupiłam już drugie opakowanie na zaś, było w promce w Rossmanie :p

Edit: aaa teraz doczytałam, że chodzi o oliwke. Jest spoko. Balsam jest taki intensywny ;))
 
Właśnie w tym sęk, że ja chodzę prywatnie :/ Cytologię i usg piersi miałam, o tym zapomniałam. No właśnie z tą cukrzycą dziwne, sama sobie nie pójdę na krzywą cukrową bo bez skierowania nie można przecież.
 
reklama
Do góry