reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamusie 2017

A propos transportu na porodówkę, to kiedyś napotkałam się z takim wywiadem:
Link do: Droga do porodu. Czy i kiedy możemy łamać przepisy? Wywiad z Inspektorem Markiem Konkolewskim -

Niestety nie umiem znaleźć strony, ale gdzieś wyczytałam, że oczywiście można wezwać karetkę w momencie rozpoczęcia akcji porodowej, ale niekoniecznie trafi się do wybranego szpitala, ale tego, który jest najbliżej (jak jest jeden, to pewnie nie będzie problemu, chyba, że zdarzy się jakieś przepełnienie na porodówce, ale jest to raczej mało prawdopodobne:D).

U nas z transportem do porodu było bardzo śmiesznie. Przez całą ciążę prosiłam męża, żeby się zastanowił nad porodem rodzinnym. Oczywiście odpowiedź negatywna była do zaakceptowania, ponieważ nie miałam zamiaru stresować się równocześnie samym porodem, jak i mężem, który panikuje już w momencie pobierania krwi z palca. Z kolei mąż już od końca grudnia marudził kto mnie zawiezie do szpitala, jak już się zacznie poród, a on będzie w pracy (pracuje wyłącznie na drugą zmianę). A jak wyszło? Wody odeszły w niedzielę, gdy akurat miał wolne, więc problem transportu sam się rozwiązał. A w poniedziałek rano, jak przywiózł mi jeszcze parę rzeczy o których zapomniałam, i tak sobie siedzieliśmy na sali przedporodowej, podłączono mi kroplówkę z oksy. Pierwotnie miał zostać tylko godzinę, a ostatecznie został praktycznie do samego końca porodu. Przy ostatnich skurczach partych wyszedł, bo już ledwo trzymał się na nogach z przejęcia :D Ale jak tylko dostałam maluszka, to pierwsze spojrzenie syna (otworzył obydwa oczka!) było właśnie na niego. Dla mnie to był bezcenny widok :)
 
reklama
Paulyna jaka laska z Ciebie! Ja to czuje się jak słonica!
ej no co Ty opowiadasz :* ja też słonik, ledwo się toczę chodząc hehe, ciężko mi już bardzo,ale jeszcze trochę...

Mój dzisiejszy wyczyn- pies obcięty. Nowy ON;)
poka piesa :D

Płaszczyk boski!! Ale oczywiście lepiej wysokiej osobie w nim ja bym utonęła:/
no ja mam tyle co ona 173 cm, więc chyba będzie ok :D koleżanka ma taki sam, już jej doszedł i mnie namówiła :p

nie dalabym Ci tyle na + :p musialas byc szczuplutka przed ciaza :)
ahh ta ciaza Ci sluzy ;) ladnie wygladasz
dziękuje kochana, myślę, że gdyby nie ta cukrzyca to więcej bym przytyła, pilnowałam się, teraz pod koniec trochę popuściłam :p ech ech , ja wysoka jestem, ale zawsze dużo ważyłam, nie ma czym się chwalić :D :*

Ania dasz radę! Mój mąż stracił pracę, ale los chciał, że od 1 marca zaczął nową. Odrazu poszedł do szefa i postawił sprawę jasno, że żona w ciąży i w każdej chwili może rodzić, że on wtedy się ulatnia i pędzie do mnie. Z pracy będzie jechał ponad godzinę, liczę, że zdąży. Nie ma co panikować na zapas, bo się wykończysz kobieto... ;) Ja też pierwszy raz będę rodziła SN. Mam przepuklinę pod mostkiem i też mam obawy co będzie, ale już się nie zadręczam. Musi być dobrze, jak się teraz już zblokujesz takim podejściem, to w trakcie porodu już kompletnie Ci to zadania nie ułatwi...

Ja bylam na godzinnym spacerku z psem, ledwo dotoczyłam się do domku. Usmażyłam racuszki z jabłkami pycha <3
 
Anik oo z tą folią malarską niezły pomysł:-) :)

Paulyna moje 11kg + widać i to bardzo. A ja już się tocze, a nie chodzę. Mąż jak wstaje z kanapy nabija się ze mnie i mówi "gdzie tak pędzisz kochanie". A chudzinka z Ciebie i brzuch taki zgrabny.

W pierwszej ciąży mąż miał przekaz mieć zawsze zaatakowany samochod. A tego dnia jak zaczęłam rodzic byłam 3 razy pod szpitalem i za każdym razem uznawalam ze to jednak fałszywy alarm. Za 4 razem tego dnia jak już byłam pewna że rodze mąż musiał się jeszcze zatankować.:errr: ale miałam stresa:-p
 
IMG_0642.JPG
 

Załączniki

  • IMG_0642.JPG
    IMG_0642.JPG
    81 KB · Wyświetleń: 381
A to moj brzuchol we wtorek i dzis, obydwa zdjecia kolo poludnia robione. Chyba mi opadł albo urósł
U mnie mąż przy porodzie jest bo to jego wybór, chce poprostu być przy tym jak jego dziecko na świat przychodzi. Dla niego to specjalne wydarzenie. A dla mnie jest zeby mi raźniej było. Ale jakby nie chciał albo nie mógł to i tak bym urodziła
 

Załączniki

  • image.jpeg
    image.jpeg
    646,4 KB · Wyświetleń: 177
  • image.jpeg
    image.jpeg
    449,4 KB · Wyświetleń: 180
Ja mojemu tak sciskalam rękę podczas skurczy ze musiał obrączkę zdjąć bo w skórę mu się wbijała ;) za to jak sam kładł rękę na kolanie to mu mowilam żeby mnie nie dotykał jak mam skurcz;) a po za tym to ja krzyczalam a on płakał jak na mnie patrzył;) tak samo poplakal się jak usłyszał ze po tych męczarniach będę i tak miała cesarke. Niestety tak też bywa
 
Dziewczyny to się zrelaksowalam.. zawsze jest tak ze jak sie odpusci to się zacznie coś dziać..?[emoji54]

Zaczęłam mieć plamienia. Oczywiście tylko telefon do położnej i procedura jest taka że mam żyć normalnie i skupić się tylko na obserwowaniu ruchów dziecka. Pytała czy się zmieniły.. mówię że mniejsze ale są cały czas. Wiec dobrze. Mówi godziny albo dni ale jak malec śmiga to jest dobrze i nie ma paniki. Myślałam że chociaż sprawdza rozwarcie czy coś.. ale tutaj nic hmm.[emoji57]

Lecę wziąć prysznic i umyć głowę w razie jakby malec chciał zrobić mi niespodziankę na szybki poród a nie długi. [emoji1][emoji108]

Edit.
Skurczów nie mam.. tylko ból brzucha ciągły jak na okres ale 20x słabszy (ten sam co miałam w nocy hmm)

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Mama_90 taak widać że niżej jest [emoji6]
Justyna kochany ten twój mąż [emoji173]
Ewciiik pieseł na dobrego wariata wygląda [emoji23]

Anik dobry pomysl.. Chyba jakiaś folie albo duża reklamowke znajdę.. jasna tapicerka a nie pomyślałam o tym że coś może się stać. [emoji108]

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
DIewczyny co mogą oznaczać ketony w moczu ? Odebrałam wyniki i norma 0-5 a ja mam 150 !! Kurcze !! Wizyta dopiero w pon nie wiem czy czekac czy powinnam na IP pojechać mojego dr akurat nie ma dzis i w weekend. Glukoza w moczu nieobecna.
 
Do góry