Dziewczyny, potrzebuję wspólniczki do ewentualnego ukrycia zwłok. Mąż zauważył, że ukryłam testy ciążowe pod jego majtami, żeby mnie nie kusiło je robić, i w ramach rewanżu popodrzucał mi je w moich rzeczach.

Otwieram szufladę z bielizną - test na wierzchu. Szafka w łazience - kolejny. Idę robić młodej śniadanie - test oparty o płatki.

Zadzwoniłam do dziada i pytam o co mu chodzi?
- No weeeeź zrób, bo już chciałbym wiedzieć, czy chłopaki dali radę, czy muszę ściągać rezerwowych!
- Jakich rezerwowych?
- A widzisz, ty nawet nie wiesz, że już trwa trening jajo-komando fok!