reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🌼🌸Marcowe kreski 🌸🌼 wiosenne kwiaty rozkwitają, a nasze testy dwie kreseczki dają

Dziewczyny, w tym miesiącu zaczęłam przygodę z temperaturami, wiec wykres z tego miesiąca jest wyłącznie testowy ofc, ale chciałam podpytać o taka sytuację - zaczęłam mierzyc w owulacje i miałam taki jednorazowy spadek o 0.1 stopnia. Wszystko widać na wykresie. Mierzone zawsze o podobnej porze, po całonocnym śnie, jako pierwsza rzecz po przebudzeniu i przed wstaniem. Czy to normalne, czy o czymś może świadczyć, czy Wam tez się tak zdarza?
Bardzo często 3 dnia po mam spadek, jednodniowe ponoć są bez znaczenia. Mierz dalej.
 
reklama
Hej. Pogoda przepiękna. Ja czuję jakiś taki niepokój, ale taki pozytywny:) I nie mam takiego wnerwia jak np. w lutym. No i podbrzusze boli inaczej, no jakoś wszystko inaczej. Chyba czuje się ciążowo, choć dzisiaj dopiero 4dpo. Ale będzie zawód za 8 dni :D
Nie mysl tak, moze akurat sie uda. Nadzieje zawsze trzeba miec.

Ja sobie wlasnie uswiadomilam dzisiaj ze chce miec jeszcze dwojke. Tylko majac 37 lat nie wiem czy zdarze ale kobiety po 40stce rodza wiec mam troche czasu. Gorzej z pokojami bo mamy dwa wolne tylko, ale ja sie wychowalam z rodzenstwem w jednym pokoju , byla nas 3- ale to byly czasy - wiec moze nie byloby tak zle.
 
Nie mysl tak, moze akurat sie uda. Nadzieje zawsze trzeba miec.

Ja sobie wlasnie uswiadomilam dzisiaj ze chce miec jeszcze dwojke. Tylko majac 37 lat nie wiem czy zdarze ale kobiety po 40stce rodza wiec mam troche czasu. Gorzej z pokojami bo mamy dwa wolne tylko, ale ja sie wychowalam z rodzenstwem w jednym pokoju , byla nas 3- ale to byly czasy - wiec moze nie byloby tak zle.
a ja w drugą stronę 😅 przeczytałam super książkę o takim artyście Davidzie Wojnarowiczu i obejrzałam film na jego temat i stwierdziłam, ze chyba chce wrócić do szalonych czasów sprzed 10 lat i może jednak te dzieci to wcale mi nie po drodze i może jednak najlepiej to odpuścić te starania 😂😂😂 nawet męża wzięłam na rozmowę jak z pracy wrócił i zapytałam, jakie to by było dla niego, jakby się jednak nie udało i nie bylibyśmy rodzicami 😂😂😂

Powiem szczerze, ze bardzo się komfortowo w tym nastroju czuje :))
 
a ja w drugą stronę 😅 przeczytałam super książkę o takim artyście Davidzie Wojnarowiczu i obejrzałam film na jego temat i stwierdziłam, ze chyba chce wrócić do szalonych czasów sprzed 10 lat i może jednak te dzieci to wcale mi nie po drodze i może jednak najlepiej to odpuścić te starania 😂😂😂 nawet męża wzięłam na rozmowę jak z pracy wrócił i zapytałam, jakie to by było dla niego, jakby się jednak nie udało i nie bylibyśmy rodzicami 😂😂😂

Powiem szczerze, ze bardzo się komfortowo w tym nastroju czuje :))
Najwazniejsze, to zyc w zgodzie z soba.
 
Ok
a ja w drugą stronę 😅 przeczytałam super książkę o takim artyście Davidzie Wojnarowiczu i obejrzałam film na jego temat i stwierdziłam, ze chyba chce wrócić do szalonych czasów sprzed 10 lat i może jednak te dzieci to wcale mi nie po drodze i może jednak najlepiej to odpuścić te starania 😂😂😂 nawet męża wzięłam na rozmowę jak z pracy wrócił i zapytałam, jakie to by było dla niego, jakby się jednak nie udało i nie bylibyśmy rodzicami 😂😂😂

Powiem szczerze, ze bardzo się komfortowo w tym nastroju czuje :))
A masz już może dzieci? Oczywiście o ile mogę się o to zapytać.
My staramy się o 1 i jakoś mi tak dziwne z myślą ze nidgy byśmy tego nie przeżyli, jak ktoś już ma chociaż jedno to na pewno inaczej na to już patrzy.
Mam czasem mysli ze może by pójść wtedy w karierę, kocham co robię i mogę naprawdę dobrze zarabiać jeśli bym w to weszła dalej. Ciagle mam jednak takie myśli, ze zawiodłabym męża pozbawiając go tej możliwości rodzicielstwa. Chyba mam głównie jakiś problem z samoocena bo myśl ze mogłabym mu to odebrać mnie boli najbardziej i ta wizja mnie najbardziej jakoś przeraża. ( edit: „Odebrać”nie moja decyzja tylko gdyby jednak się nam po prostu nie udało z winy mojego organizmu)
Niby mam 28 lat, jak zaczęliśmy miałam 27 to chyba nie tak późno :)
Fajnie zobaczyć taki wpis ! Ze można przecież pomyśleć inaczej i to nie koniec świata :)
 
Ostatnia edycja:
a ja w drugą stronę 😅 przeczytałam super książkę o takim artyście Davidzie Wojnarowiczu i obejrzałam film na jego temat i stwierdziłam, ze chyba chce wrócić do szalonych czasów sprzed 10 lat i może jednak te dzieci to wcale mi nie po drodze i może jednak najlepiej to odpuścić te starania 😂😂😂 nawet męża wzięłam na rozmowę jak z pracy wrócił i zapytałam, jakie to by było dla niego, jakby się jednak nie udało i nie bylibyśmy rodzicami 😂😂😂

Powiem szczerze, ze bardzo się komfortowo w tym nastroju czuje :))
masz zdrowe podejście :)
Ja miałam takie myśli na początku starań, że jak się nie uda to trudno, najwyżej będziemy fajnymi ciocią i wujem. Niestety z czasem wszystko się zmieniło i teraz nie potrafię sobie wyobrazić nie mieć drugiego człowieka, który nazwie mnie mamą 🥺
 
Nie, nie mamy dzieci, nigdy nie było ciazy, staramy się od czerwca 2022, czyli teraz jesteśmy w trakcie naszego 24 cyklu starań.

Z mężem się dogadaliśmy przed ślubem, ze będziemy celować w dwójkę dzieci, wiec nigdy bym oczywiście na tym etapie już samodzielnie decyzji w tej kwestii nie zmieniła. Nie wyobrażam sobie, żebym ja go lub on mnie nagle pojnformowal, ze zdanie w tej kwestii się zmieniło 😅.
Nadal będziemy próbować, ale tak mnie nachodzi właśnie od jakiegoś czasu, ze jednak to życie bez dzieci tez wydaje się całkiem kolorowe i fajne, wiec jeżeli ostatecznie się nie uda to na dziś wydaje mi się, ze nie będę tak bardzo załamana :)) tylko całkiem zadowolona również.

A mój mąż na razie nie dopuszcza takiej myśli, jego zdaniem do lata będę w ciąży 😂
 
masz zdrowe podejście :)
Ja miałam takie myśli na początku starań, że jak się nie uda to trudno, najwyżej będziemy fajnymi ciocią i wujem. Niestety z czasem wszystko się zmieniło i teraz nie potrafię sobie wyobrazić nie mieć drugiego człowieka, który nazwie mnie mamą 🥺

To prawda, a w ogole mamo kocham cie to juz inny level :)
Ja cale zycie bylam antydzieciowa, chcialam miec swoje kiedys tam. po urodzeniu synka stanowczo mowilam ze nie ma mowy o kolejnym- przez kilka lat az w pewnym momencie pomyslalam ze to wspaniale i nie wazne podroze, kasa, nowe zabawki- chce stworzyc duza cudowna rodzine.

Ale nie wolno sie zmuszac.
 
Nie, nie mamy dzieci, nigdy nie było ciazy, staramy się od czerwca 2022, czyli teraz jesteśmy w trakcie naszego 24 cyklu starań.

Z mężem się dogadaliśmy przed ślubem, ze będziemy celować w dwójkę dzieci, wiec nigdy bym oczywiście na tym etapie już samodzielnie decyzji w tej kwestii nie zmieniła. Nie wyobrażam sobie, żebym ja go lub on mnie nagle pojnformowal, ze zdanie w tej kwestii się zmieniło 😅.
Nadal będziemy próbować, ale tak mnie nachodzi właśnie od jakiegoś czasu, ze jednak to życie bez dzieci tez wydaje się całkiem kolorowe i fajne, wiec jeżeli ostatecznie się nie uda to na dziś wydaje mi się, ze nie będę tak bardzo załamana :)) tylko całkiem zadowolona również.

A mój mąż na razie nie dopuszcza takiej myśli, jego zdaniem do lata będę w ciąży 😂
Moja przyjaciolka starala sie 70 cykli. Wieeele lat staran, lez. Teraz ma cudownego synka z in vitro, zaszli w pierwszym cyklu.
 
reklama
masz zdrowe podejście :)
Ja miałam takie myśli na początku starań, że jak się nie uda to trudno, najwyżej będziemy fajnymi ciocią i wujem. Niestety z czasem wszystko się zmieniło i teraz nie potrafię sobie wyobrazić nie mieć drugiego człowieka, który nazwie mnie mamą 🥺
i to jest najlepsze/ najgorsze właśnie! Że to wszystko jest takie płynne. Bo ja takie uczucia miałam na samym początku, a teraz im dalej w las to mi zaczyna jakoś odpuszczać. I wiem, ze jeszcze tysiąc razy się zmieni.

Tydzień temu byłam na imprezie urodzinowej koleżanki, wszyscy z dziećmi i w ciazy i nie było innego tematu niż kolor kupy, cukrzyca ciężarnych i inne tego typu historie. I powiem Wam szczerze, ze mega średnio się tam czułam, ze aż mi się płakać chciało i dlatego, ze wszystkie wiedza przez co przechodzę i jakby nikt tego pod uwagę nie brał i choć na chwile nie pomyślał, żeby jednak o czymś innym pogadać, ale tez dlatego, ze taki rodzaj macierzyństwa, gdzie nagle przestajesz być sobą a stajesz się wyłącznie matka i cały Twój świat to dziecko to chyba nie do końca mój klimat.
 
Do góry