reklama
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Kasiu, wiem wiem,że tylko raz na jakiś czas i to jak waga spada. Zastanawiam się nad naleśnikami dla dzieciaków. Dla samej siebie to nie chce mi się robić a jak dla nich bym robiła to bym zjadła ze dwa.Czyste lenistwo.
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
u mnie wszystko co jest podobne do czekolady jest uwielbiane.
mama Niki
Ewelina
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2010
- Postów
- 1 011
Kasia-jeżeli Ci czas pozwoli to poprosze o podanie przepisu na PW na te naleśniczki,spowrotem wracam do dietki w poniedziałek albo wtorek.Dobrze pamiętam,że jeżeli się przerwie a potem wraca to się kontynuuje bez uderzeniówki???Kasiu a takiej skrobii nie idzie dostać w sklepie?
Monia-no niby widać ale teraz troszke zjadłam i brzuszek już troszke bardziej odstaje,już niemoge się czekać aż znajoma się urządzi w nowym mieszkaniu bo ma własny roll masaż więc będe do niej smigać to może pozbede się brzuszka.
Jolu-ale się ciesze że napisałaś!!!bo normalnie smutno nam tu bez Ciebie było:-)lubie jak piszeszmoje panna też ma smoka tylko do spania nazywa go "mok"czasem mokika to smaczne serwujesz śniadanka musze małej spróbować zrobić twoje placuszki.Ja kiedyś oglądałam program Mamo to ja i w programie wspomnieli żeby maluchom nie podawać sera na ciepło czy takiego roztopionego nie pamietam dobrze,ale chyba powiedzieli że od 3roku życia.Więc ja małej nie daje,nawet żółtego jej nie dawałam bo się bałam.Dziekuje bardzo za miłe komplementyale jeszcze mi sporo zostało do popracowania nad dietką!Ale dziewczynki mają świetną tą kuchenke super prezent! i wygląda jak taka prawdziwa .Ja u nas oglądałam w sklepach to nasze takie jakieś badziewne w porównaniu do tych od waszych słoneczek.Nawet chciałam jej kupić pod choinke ale m coś marudził,że zamała na to więc kupie jej potem.
Marzenko-a Ty kochana gdzie wsiąkłaś?
Monia-no niby widać ale teraz troszke zjadłam i brzuszek już troszke bardziej odstaje,już niemoge się czekać aż znajoma się urządzi w nowym mieszkaniu bo ma własny roll masaż więc będe do niej smigać to może pozbede się brzuszka.
Jolu-ale się ciesze że napisałaś!!!bo normalnie smutno nam tu bez Ciebie było:-)lubie jak piszeszmoje panna też ma smoka tylko do spania nazywa go "mok"czasem mokika to smaczne serwujesz śniadanka musze małej spróbować zrobić twoje placuszki.Ja kiedyś oglądałam program Mamo to ja i w programie wspomnieli żeby maluchom nie podawać sera na ciepło czy takiego roztopionego nie pamietam dobrze,ale chyba powiedzieli że od 3roku życia.Więc ja małej nie daje,nawet żółtego jej nie dawałam bo się bałam.Dziekuje bardzo za miłe komplementyale jeszcze mi sporo zostało do popracowania nad dietką!Ale dziewczynki mają świetną tą kuchenke super prezent! i wygląda jak taka prawdziwa .Ja u nas oglądałam w sklepach to nasze takie jakieś badziewne w porównaniu do tych od waszych słoneczek.Nawet chciałam jej kupić pod choinke ale m coś marudził,że zamała na to więc kupie jej potem.
Marzenko-a Ty kochana gdzie wsiąkłaś?
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Jolu, miałam zapytać o operacje Amelki. Macie już termin?
Mamo Niki,jakie kuchenki????? Hmmmmmmmmm,pewnie mówisz o zdjęciach blizniaczek i ich sprzętu na NK.
Chyba muszę sie przeprosić z Naszą Klasa i założyć sobie nowy profil.Przynajmniej zobacze jak te wasze dzieci urosły.
Mamo Niki,jakie kuchenki????? Hmmmmmmmmm,pewnie mówisz o zdjęciach blizniaczek i ich sprzętu na NK.
Chyba muszę sie przeprosić z Naszą Klasa i założyć sobie nowy profil.Przynajmniej zobacze jak te wasze dzieci urosły.
jola466
Majowe mamy'09
Moni...no rzucanych placuszkow na olej to nie robilam....Tylko takie drozdzowe placuszki ktore tez malym robie dosc czesto...
Na szczescie u nas warzywka i owoce sa git, wiec nie ma problemow co im daje...jedza wszystko... i mam andzieje ze to sie nie zmieni!!
Szkoda ze mojego prasowanka Ci nie podrzucilam...ja jeszcze nie zaczelam..
Ale zbieram sie....
Co do tesciowej to tak mi tu samotno jest ze nawet na jej przylot sie ciesze!
Zreszta teraz jak mam problemy ze zdrowiem to non stop sie o mnie pyta..jest troskliwa...A ja ..hmmm jakos mi tak troche przeszlo...chyba zycie jest za krotkie na takie klotnie.. Mam nadzieje ze znow cos jej nie odbije..
Kasiu....to idziesz jak burza z ta waga....:-):-) wytrwania i silnej woli zycze...
edit...
Moni, dziekuje ze pytasz.....termin mamy na 20- o 8 rano mamy byc w szpitalu. A teraz w piatek jedziemy na konsultacje jeszcze do szpiatala.
Ja staram sie nawet o tym nie myslec...nie wyobrazam sobie jak to bedzie- one juz wszystko rozumieja. Z Ala w Polsce bylo ciezko, a teraz przeciez sa jeszcze starsze....
Bardzo sie boje tego dnia...:-(
No i koniecznie sie muuusisz przeprosic z nk....KONIECZNIE..:-)
Mamo Niki....no ja tez sie ciesze ze znalazlam chwilke...
Ostatnio jakos nie mialam weny albo wieczorami sie zle czulam...
Co do kuchni to ja jestem bardzo zadowolona....male tylko wstana i pierwsze kroki kieruja do kuchni...i caly dzien chodza przy niej...cos mieszaja, otwieraja szafeczki, wkladaja, wyjmuja....takze jest fun!!
A juz te owoce i warzywa do krojenia to byl starszal w dziesiatke!!!
A te kuchnie co ja mam tzn bardzo podobna mozna na allegro kupic. My chcielismy cos porzadnego..nie zaden plastik...dlatego padlo na te...:-)
http://allegro.pl/kidkraft-pink-vintage-rozowa-drewniana-kuchnia-i1389428245.html
A o serze nie slyszalam...Ale ostatnio dostalam przepisy z hipp i jest tam tortilla z serem zoltym ktory jest wlasnie taki rozpuszczony w srodku, i kurczkiem..I to niby jest od 18 miesiecy...
Pewnie z tym serem to tak jak z krowim mlekiem..niby nie mozna do 3 roku zycia ale i tak mamy daja duzo wczesniej..
Ja na jajeczniczke tez czesto scieram kawaleczek....male bardzo lubia...:-)
Na szczescie u nas warzywka i owoce sa git, wiec nie ma problemow co im daje...jedza wszystko... i mam andzieje ze to sie nie zmieni!!
Szkoda ze mojego prasowanka Ci nie podrzucilam...ja jeszcze nie zaczelam..
Ale zbieram sie....
Co do tesciowej to tak mi tu samotno jest ze nawet na jej przylot sie ciesze!
Zreszta teraz jak mam problemy ze zdrowiem to non stop sie o mnie pyta..jest troskliwa...A ja ..hmmm jakos mi tak troche przeszlo...chyba zycie jest za krotkie na takie klotnie.. Mam nadzieje ze znow cos jej nie odbije..
Kasiu....to idziesz jak burza z ta waga....:-):-) wytrwania i silnej woli zycze...
edit...
Moni, dziekuje ze pytasz.....termin mamy na 20- o 8 rano mamy byc w szpitalu. A teraz w piatek jedziemy na konsultacje jeszcze do szpiatala.
Ja staram sie nawet o tym nie myslec...nie wyobrazam sobie jak to bedzie- one juz wszystko rozumieja. Z Ala w Polsce bylo ciezko, a teraz przeciez sa jeszcze starsze....
Bardzo sie boje tego dnia...:-(
No i koniecznie sie muuusisz przeprosic z nk....KONIECZNIE..:-)
Mamo Niki....no ja tez sie ciesze ze znalazlam chwilke...
Ostatnio jakos nie mialam weny albo wieczorami sie zle czulam...
Co do kuchni to ja jestem bardzo zadowolona....male tylko wstana i pierwsze kroki kieruja do kuchni...i caly dzien chodza przy niej...cos mieszaja, otwieraja szafeczki, wkladaja, wyjmuja....takze jest fun!!
A juz te owoce i warzywa do krojenia to byl starszal w dziesiatke!!!
A te kuchnie co ja mam tzn bardzo podobna mozna na allegro kupic. My chcielismy cos porzadnego..nie zaden plastik...dlatego padlo na te...:-)
http://allegro.pl/kidkraft-pink-vintage-rozowa-drewniana-kuchnia-i1389428245.html
A o serze nie slyszalam...Ale ostatnio dostalam przepisy z hipp i jest tam tortilla z serem zoltym ktory jest wlasnie taki rozpuszczony w srodku, i kurczkiem..I to niby jest od 18 miesiecy...
Pewnie z tym serem to tak jak z krowim mlekiem..niby nie mozna do 3 roku zycia ale i tak mamy daja duzo wczesniej..
Ja na jajeczniczke tez czesto scieram kawaleczek....male bardzo lubia...:-)
Ostatnia edycja:
monika1977
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2009
- Postów
- 3 853
Właśnie myślałam o tym,ze ona jest już duża. Z niemowlakiem nie ma takiego problemu bo jeszcze nie łapie o co chodzi.Nawet odzwyczajenie od smoka jest wielkim wyczynem w tym wieku .Najgorszy jest stres takiego małego dziecka bo ono nie wie co go czeka. Przy okazji czuje lęk mamy i spirala się nakręca.Jeden plus to to,ze jesteście w cywilizowanym kraju.Nie martw się będzie dobrze,kciuki zaciśniemy w godzinie zero.
Jak będziesz miała chwilę to napisz przepis na te drożdżowe placki.
Za prasowanko dziękuje,nie skorzystam.
Jak będziesz miała chwilę to napisz przepis na te drożdżowe placki.
Za prasowanko dziękuje,nie skorzystam.
okruszek.emi
bardzo szczęśliwa mamusia
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2008
- Postów
- 5 334
Witam Was Drogie moje Majóweczki w Nowym Roku... życzę Wam spełnienia marzeń małych i dużych oraz zdrówka...
ja na śniadanko dla Tymka robię również kaszkę mannę na wodzie (lub mleku od krówki ze wsi) do tego łyżeczka masła i jakiś dżemik własnej roboty. Albo kisielek domowym sposobem: niepełna szklanka wody, dodaję jakiś sok, albo truskawki rozmrożone i rozgniecione, albo wiśniowy gęsty sok, czasem banana dodam, za nim to się zagotuje, to w 1/4 kubka szykuję wodę i 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej, jak tam się gotuje, to dodaję to co w kubku i mieszam, chwilkę gotuję - Tymek się zajada po uszy Albo twarożek od krówki ze wsi rozgniatam i dodaję jakieś owoce jak do kisielku. A na kanapki np. robię pastę rybną: 1 nieduża, wędzona ale świeża makrela, 3 jajka na twardo i w malakserze miksuję na papkę, trzeba dość długo miksować, by ości żadnych nie było, bo mimo iż staram się uważnie wyciągnąć wszystkie, to się przytrafiają, ale długie miksowanie jest skuteczne.
Kasiu a co to za dieta? ja się zabrałam za brzuszkowanie, robiłam już po 200-300 i oczywiście było super, bo się lepiej czułam, ale jakoś potem z tą pracą wyszło i czasu brakuje i mi się też już czasem nic nie chce
A u nas... zmiany
Rzeczywiście poszłam do pracy, ale nie tej, o której Wam pisałam....z tamtą nic nie wyszło i całe szczęście Pracuję od połowy grudnia przy komputerze jako grafik komputerowy - czyli w zawodzie . Na razie na 3/4 etatu (8.30-14.30), ale czekają aż przejdę na pełny, są na tyle wyrozumiali, że nie było problemu dogadać się z czasem pracy ze względów momowo-synkowych trudnych rozstaniach itd. Rekrutacja przebiegała w gronie młodych kobiet (starszych ode mnie), ale dzieciatych może dlatego było miło i z pełnym zrozumieniem...
Praca jest na razie dla mnie ciężka, bo nigdy nie pracowałam na Mac'u a tam tylko takie są, no i muszę nauczyć się kilku programów, bo ten co znałam tam służy tylko do otwierania plików z zewnątrz... Na jedno się cieszę, bo to bardzo podwyższy moją wartość gdybym kiedyś zmieniała pracę... No ale teraz to jestem przerażona tym wszystkim , bo oprócz photoshopa nie znam niczego i czuję się jak głąb . Trochę to potrwa nim się nauczę i będę biegła.
Tymuś chodzi do klubiku, gdzie pani ma 4. dzieci jest tam ogródek i wszystko tak jak w żłobkach... Tymek początkowo był zachwycony i nie chciał iść do domu...;-) No ale teraz ma kryzys i już popłakuje i tęskni... Ale wszyscy mi mówią, że mu przejdzie, a ja mam taką nadzieję. Odkąd tam chodzi jest mnóstwo postępów, bo zaczął mówić... i gada coraz więcej słów, pokazuje, że będzie kupa, więc grzecznie biegniemy po nocniczek i siada, no siku to tylko przy okazji...ale i na to pewnie przyjdzie pora. Jest wielkim łasuchem i do jedzenia nie trzeba go namawiać. Zje wszystko i woła jeszcze, ale staram się go trzymać by mu nie rozpychać żołądka, rozmawiałam o tym z panią doktor i tego się trzymam.
Tymuś kilka razy w krótkim czasie chorował, jechaliśmy specjalnie do Słupska do świetnej pani doktor, i okazało się że wielkie znaczenie miało odżywianie Tymka. Każda mama chce jak najlepiej dla dziecka...ale wiele rzeczy, które mu podawałam kazała wyeliminować np. serki homogenizowane, sklepowe: jogurty, kurczaki indyki, chyba, że ze wsi z dobrego źródła. No i te kisielki, biały ser, omlety o których pisała Jola , jajka oczywiście te jak najlepsze...nie 3 a przynajmniej 1 albo wsiowe ;-). Mleko modyfikowane jedynie rano jeśli będzie wołał (dla mnie to wygodne jak wstajemy wszyscy ). W każdym razie poprawa była piorunująca - polecam.
Mam do Was pytanie odnośnie nawilżacza powietrza. Zdecydowałam z M, że kupimy to urządzenie. Chciałam Was zapytać o opinie tych, które macie? Jakie macie? Wady, zalety... Na jak długo wystarcza taki filtr, który się tam wkłada? Ciekawi mnie ten temat. POMÓŻCIE proszę....
Przepraszam, że tak się rozpisała i tylko o sobie... no ale zawsze można pominąć ten post
Pozdrawiam wszystkie Mamusie, szczególnie te które mnie znają .
Moniko, bardzo Ci dziękuję to bardzo miłe, że o mnie pamiętasz... i dziś jakoś mnie tchnęło i weszłam do Was ...Jolu,ja pamiętam o wszystkich dziewczynach z forum mamy majowe. Myślę tez o tych z którymi jestem na wojennej ścieżce.
Ostatnio często zastanawiam się co u Okruszka Emi. Miała wybrać pracę, zastanawiała się jak to będzie z Tymkiem i znikła.
ja na śniadanko dla Tymka robię również kaszkę mannę na wodzie (lub mleku od krówki ze wsi) do tego łyżeczka masła i jakiś dżemik własnej roboty. Albo kisielek domowym sposobem: niepełna szklanka wody, dodaję jakiś sok, albo truskawki rozmrożone i rozgniecione, albo wiśniowy gęsty sok, czasem banana dodam, za nim to się zagotuje, to w 1/4 kubka szykuję wodę i 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej, jak tam się gotuje, to dodaję to co w kubku i mieszam, chwilkę gotuję - Tymek się zajada po uszy Albo twarożek od krówki ze wsi rozgniatam i dodaję jakieś owoce jak do kisielku. A na kanapki np. robię pastę rybną: 1 nieduża, wędzona ale świeża makrela, 3 jajka na twardo i w malakserze miksuję na papkę, trzeba dość długo miksować, by ości żadnych nie było, bo mimo iż staram się uważnie wyciągnąć wszystkie, to się przytrafiają, ale długie miksowanie jest skuteczne.
Kasiu a co to za dieta? ja się zabrałam za brzuszkowanie, robiłam już po 200-300 i oczywiście było super, bo się lepiej czułam, ale jakoś potem z tą pracą wyszło i czasu brakuje i mi się też już czasem nic nie chce
A u nas... zmiany
Rzeczywiście poszłam do pracy, ale nie tej, o której Wam pisałam....z tamtą nic nie wyszło i całe szczęście Pracuję od połowy grudnia przy komputerze jako grafik komputerowy - czyli w zawodzie . Na razie na 3/4 etatu (8.30-14.30), ale czekają aż przejdę na pełny, są na tyle wyrozumiali, że nie było problemu dogadać się z czasem pracy ze względów momowo-synkowych trudnych rozstaniach itd. Rekrutacja przebiegała w gronie młodych kobiet (starszych ode mnie), ale dzieciatych może dlatego było miło i z pełnym zrozumieniem...
Praca jest na razie dla mnie ciężka, bo nigdy nie pracowałam na Mac'u a tam tylko takie są, no i muszę nauczyć się kilku programów, bo ten co znałam tam służy tylko do otwierania plików z zewnątrz... Na jedno się cieszę, bo to bardzo podwyższy moją wartość gdybym kiedyś zmieniała pracę... No ale teraz to jestem przerażona tym wszystkim , bo oprócz photoshopa nie znam niczego i czuję się jak głąb . Trochę to potrwa nim się nauczę i będę biegła.
Tymuś chodzi do klubiku, gdzie pani ma 4. dzieci jest tam ogródek i wszystko tak jak w żłobkach... Tymek początkowo był zachwycony i nie chciał iść do domu...;-) No ale teraz ma kryzys i już popłakuje i tęskni... Ale wszyscy mi mówią, że mu przejdzie, a ja mam taką nadzieję. Odkąd tam chodzi jest mnóstwo postępów, bo zaczął mówić... i gada coraz więcej słów, pokazuje, że będzie kupa, więc grzecznie biegniemy po nocniczek i siada, no siku to tylko przy okazji...ale i na to pewnie przyjdzie pora. Jest wielkim łasuchem i do jedzenia nie trzeba go namawiać. Zje wszystko i woła jeszcze, ale staram się go trzymać by mu nie rozpychać żołądka, rozmawiałam o tym z panią doktor i tego się trzymam.
Tymuś kilka razy w krótkim czasie chorował, jechaliśmy specjalnie do Słupska do świetnej pani doktor, i okazało się że wielkie znaczenie miało odżywianie Tymka. Każda mama chce jak najlepiej dla dziecka...ale wiele rzeczy, które mu podawałam kazała wyeliminować np. serki homogenizowane, sklepowe: jogurty, kurczaki indyki, chyba, że ze wsi z dobrego źródła. No i te kisielki, biały ser, omlety o których pisała Jola , jajka oczywiście te jak najlepsze...nie 3 a przynajmniej 1 albo wsiowe ;-). Mleko modyfikowane jedynie rano jeśli będzie wołał (dla mnie to wygodne jak wstajemy wszyscy ). W każdym razie poprawa była piorunująca - polecam.
Mam do Was pytanie odnośnie nawilżacza powietrza. Zdecydowałam z M, że kupimy to urządzenie. Chciałam Was zapytać o opinie tych, które macie? Jakie macie? Wady, zalety... Na jak długo wystarcza taki filtr, który się tam wkłada? Ciekawi mnie ten temat. POMÓŻCIE proszę....
Przepraszam, że tak się rozpisała i tylko o sobie... no ale zawsze można pominąć ten post
Pozdrawiam wszystkie Mamusie, szczególnie te które mnie znają .
Ostatnia edycja:
reklama
hej
my mamy nawilżacz już ho ho i jeszcze troche niepamiętam jakiej firmy a niechce mi sie zakradać do pokoju bo Oskar jeszcze sie nieobudził z popołudniowej drzemki , włanczam go właśnie jak śpi wtedy jest tak przyjemnie oddychać a ostatnio także nocą pracuje. żadnych filtrów tam do wymiany niema a tylko do płukania takie kuleczki. kupiliśmy w makro za jakieś 200 zł i bardzo jestem zadowolona
my mamy nawilżacz już ho ho i jeszcze troche niepamiętam jakiej firmy a niechce mi sie zakradać do pokoju bo Oskar jeszcze sie nieobudził z popołudniowej drzemki , włanczam go właśnie jak śpi wtedy jest tak przyjemnie oddychać a ostatnio także nocą pracuje. żadnych filtrów tam do wymiany niema a tylko do płukania takie kuleczki. kupiliśmy w makro za jakieś 200 zł i bardzo jestem zadowolona
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 77 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 296 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 102 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 321 tys
Podziel się: