reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

hej dziewczynki:-)
Okruszek.emi-hej :-)miło Cię widzieć.Super że udało Ci się wrócić do pracy!ja moge narazie pomarzyć.My mamy nawilżacz powietrza taki jaki mi lekarz polećił-Zelmer z filtrem Silwer ale go się chyba nie wymienia.Jesteśmy zadowoleni koszt jakieś 450zł zamawialiśmy na allegro.Wcześniej m nie bardzo chciał nawilżacz bo twierdził że nie mamy suchego powietrza ,także troche musiałam mu nagadać bo przy kominku to przecież sucho a mała mi buzią oddycha,teraz już lepiej.

Jolu-świetna ta kuchenka ale cena też niezła i koszt przesyłki.Masz racje szkoda życia na kłotnie.U nas też dziś radocha bo teściowa przyjechała z kliniki do domu:tak:miejmy nadzieje że wyniki będą lepsze i nie będzie musiała tam wracać.No widzisz a z tym jedzeniem to różnie,tam tylko mówili że takiego rozpuszcznego po obróbce termicznej czy jak tam okreslili nie podawać ,więc ja nie dawałam.Teraz coraz więcej jej różnych nowych daje ,bo wcześniej to panikowałam a wszystko podawałam według kalendarza żywieniowego.Jednak nie wszystko uparciucha chce jeść.

Nic uciekam m wykąpał i ładnie w pizamke ubrał Niki to musze isć robić mleczko i ja kłaść:tak:i wreszcie wymarzona chwila ciszy:tak:
 
reklama
Witam poniedziałkowo:-).

Widzę,że wywołałam kolejną zaginioną:-D. Najpierw Jola zmartwychwstała a teraz Okruszek się pojawił;-).
Witaj Emilko:tak:.
Widzę,że z pracą i opieką nad Tymkiem wszystko się ułożyło.Fajny trafił Ci szef ,ze bierze pod uwagę rozterki młodej mamy.
Kochana nie stresuj się nowościami w pracy bo na bank się nauczysz.
Klubik malucha to fajna sprawa . Dodatkowo maluch szybciej się rozwinie i będzie miał kontakt z dziećmi.Mój starszak rósł sama i nie był taki taki rezolutny jak Tomek. Młodszy uczy się od starszego i czasami szczęka mi opada co potrafi robić.

Nawilżacza nie mam więc nie pomogę. Marzenka ma to może jeszcze coś doda w tym temacie:dry:.

Andzia,co tam u Was?

MNiki,wieczór to i moja ulubiona pora doby:tak:. Wczoraj szczególnie szybko nastąpiła. Starszak chciał zupę około 16 więc nalałam i Tomkowi.Gnojek uparł się,że będzie chodził z nią po domu. Jak mu tylko odebrałam talerz zaczął się dziki płacz. Płakał pół godziny. Zanosił się tak,ze nie mógł oddychać a i tak nie usiadł do stołu.Zjeść nie zjadł ale za to usnął ze zmęczenia i spał do dzisiejszego ranka:szok:. Wstał o godzinie 8.Gotowy do zabawy bo spał w ubraniu;-). Nie ryzykowałam przebierania w pidżamę i jego pobudki:baffled:. Ciekawe czy pójdzie spać o 12:-D.

Wczoraj miałam chęć jechać na lodowisko ale wstrzymam się jeszcze tydzień. Tomi się wykuruje i pojedziemy wszyscy razem.Kusił mnie tez orszak trzech króli w stolicy . Starszak obejrzał w telewizji i zapowiedział ,że za rok on będzie takim królem.
 
Ostatnia edycja:
A ja dzis sama w pracy:/ nic mi sie nie chce a mam taki młyn że dosłownie mam juz dosc a nie ma nawet 10:/

kasia
ja tez juz siwiałam a w sumie stwierdziłam, ze ja juz do konca zycia bede z brzuchem łazić:-p
monika a ja w sumie dzien przed porodem byłam 12 kg na plusie a jak mnie wazyli przed sama CC to 10 na plusie byłam tak wiec uważam, ze nie było tak źle z waga u mnie:-p
Mama Niki ooo to super zeszłaś ja na Dukanie straciłam chyba 4 a po swietach mam wiecej niz przed odchudzaniem mimo ze nie obrzeram sie jakos w ogóle sie ograniczam a waga mi skoczyła... nie wiem czy to czasem nie woda:/ i tak niby ograniczam sie ze wszystkim a waga idzie w góre ale to pewnie przez to ze nie ćwiczę:/
jola466 Współczuje operacji tym bardziej ze tak jak piszesz, dzieci w tym wieku juz są bardzo swiaome. widze nawet po moim Kacprze ze on np toleruje gabinet lekarski do momentu w którym nie zauwazy kozetki... jak widzi kozetke tak tyle... Mam nadzieje że operacja przebiegnie szybko i pomyslnie
okruszek.emi gratuluje pracy i podziwiam:-) nie dałabym rady w taki zawodzie dla mnie photoshop to katorga. A wg nie dobrze ze dostałas tanowisko z wiekszymi wymaganiami. Człowiek się wtedy mocno spina żeby dorównać pozostałym i jego wartosc rośnie:-)


No to teraz widać ile pisałam tego posta taki mamy młyn a zaczełam o 9:36 porażka doslownie. W ogóle to za szybko chyba pochwaliłam Kacpra bo dzis urzadził 2 pobudki na picie z tym ze nie wypił nic przed spanim, ani jak ja szłam spac to tez nie chciało mu sie pić...
 
hej witam sie i ja .
Niuniek mi śpi m w robocie nadgodziny trzaska wiec mał błogi spokój :) coś mi internet ostatnio bardzo żle chodzi , strony otwierają sie w żółwim tempie aż mi sie go włanczać niechce bo szlag człowieka trafia , zdaje mi sie że miesięczny limit sie wyczerpał , do tej pory niezdarzało mi sie no ale m go podkradał a i sąsiadą pożyczałam wiec poszło . jeśli to to to od poniedziałku powinno byc już dobrze jeśli nie to znów skargi będe pisać .

dziewczyny widziałyście jak art. dla dzieci zdrożały ? masakra u nas pampki w promocji 55 zł kosztują no myślałam że padne a słoiczki też masakrycznie zdrożały , normalnie zbankrutuje z tym żarciem a mały nawet słyszeć niechce o domowym jedzeniu , niemam już siły na wciskanie obiadku bo i tak wymiotuje , wiec nic na siłe.
a pozatym zaraz po porodzie w szpitalu załapałam afty i to cholerstwo do dziś mi niechce zejść , boli jak jasna cholera , mówić jeść sie niedaje , już niewiem jak sie tego pozbyć . ech ponażekałam troche :)

miłego wekendu wszystkim :)
 
ech, to i ja sie witam.

ja padam ostatnie dni - szkola się zaczęła. :-p
ale serio brzuch mam nie za wielki, ale mi ciężko. :-(

Jolu fajnie że się odezwałaś. :tak: trzymaj się dzielnie. co do szpitala Amelki - myśl pozytywnie. skup sie na +. Że będziesz mogła być z nią cały czas bez problemów (nie tak jak w pl).


Andzia, u mnie odwrotnie było - dzieci wogóle nie chciały jeść słoików. Ani jedno ani drugie, i to od małego.
Wciskanie na siłe to bez sensu, ale mimo wszytsko (bez nacisków) wydaje mi się że powinnaś próbować codziennie z normalnym jedzeniem.
 
Witam.
Martuś z tym brzucholkiem u Ciebie na pewno nie jest tak źle;-).
andzia z tymi słoiczkami nie jest za ciekawie,a może spróbuj małego troszkę oszukać....np.zrób jakąś zupkę podobną konsystencją do słoiczkowej wlej ją do słoiczka i zobacz może się uda.
 
Hej.

Martuś a ile Ty przytyłaś w tej ciąży?Podejrzewam,ze pewnie masz mniejszy brzuch niz ja:szok::-D:eek:.

Andzia,ja też uważam ,ze musisz po kombinować coś z tym jedzeniem. Próbowałaś moze mieszac swoje ze słoiczkowym? Zwiększac po trochu zawartośc domowego jedzonka z kupnym. Słoiczki po 12 miesiącu są już strasznie drogie i można zbankrutować.
Czy Twój maluch je samodzielnie? Daj mu talerz z domowa zupką, łyżkę i może sama zaskoczy.

Umi, Tobie nie umiem nic poradzić. Sama bujałam się długo z nocnym karmieniem Tomiego.
 
oj gdyby to było takie proste z tym jedzonkiem . próbowałam wszystkiego , mieszałam , oszukiwałam że je słoiczkowe a wciskałam tam moje - nic z tego , nieuwieżycie ale ja mu niektóre zupy nadal miksuje bo nietknie. z domowym żarciem to nie jest tak że wogóle nietknie , jak my jemy obiad zawsze nakładam mu troszke a on sie....bawi , troche zje ale wiecej mańkowi wciska . zje frytki , placki ziemniaczane i kurczaki z KFC do tego nietrzeba go prosić. kiedyś jadł więcej ale ostatnio wogóle na nic niechce patrzeć , no chyba że suchy chleb albo czekolada . mam nadzieje że wkrótce zmądrzeje , myśle że jakby był wśród dzieci i widział jak jedzą to łatwiej by mu poszło ale rodzeństwa brak wiec niema od kogo papugować.

umi jak oskar chorował to też poiłam go nocą na śpicha ale robiłam gorącą cherbatke do termoopakowania i jak tylko sie wiercił wciskałam mu smoka popił i dalej lulał , oj ciężko by było nocą po kuchni sie plątać.
 
Monia, ty nie ściemniaj. :-) ty to już laska jesteś! - 20 kg mniej, tak?
a ja nie wiem ile przytyłam - nie wchodzę na wagę, bo po co. :-)
brzucha nie mam wielkiego, ale mi ciężko i tak.
 
reklama
Andzia, jeśli chodzi o spożywanie miksowanego jedzonka przez synka to Jola coś wie na ten temat. Bliźniaczki długo nie chciały jeść innego jedzenia a ona się martwiła. Jeśli dobrze pamiętam to była w tej sprawie u specjalisty i dostała skuteczne porady.Na bank Ci pomoże jak przeczyta post.

Martuś, 20 kg mniej kiedy to było.Upasłam się . Przybyło 10 kg. Obiecywałam ,że nie dopuszczę do takiego stanu a jednak. Bosze,jak ja lubię jeść:sorry:.
 
Do góry