reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Aneteczko rozumiem Cie...mój mąż przez 4 lata naszego małżeństwa pracował w delegacji widywaliśmy się 4 dni w miesiącu (co 2 tyg.weekend)
Zrezygnował jak nasze małżeństwo zaczęło się walić. Co z tego ze była kasa skoro zaczęliśmy się oddalać od siebie. Ja poznałam nowe towarzystwo....ehhhh....stare dzieje.
Potem przez pół roku był na bezrobotnym .....finansowo szok bo ja zarabiałam ok 1000 zł. ale nauczylismy sie zyc skromniej, docenilismy wartośc pieniądza i w tym "nieszczęsciu" zbliżyliśmy się dosiebie. Potem znalazł prace na miejscu i obecnie jest zdania ze za zadne pieniądze nie wróci do delegacji.
Powiem Ci ze lepiej miec prace na miejscu, życ skromniej ale miec siebie obok.
I niestety jest tak ze nieszczescia chodza parami a nawet stadami.
Na pewno znajdziecie na spokojnie rozwiazanie kłopotów. Moze trafi sie lepsza praca na miejscu. A autko, moze gdzies taniej kupic czesci, znalesc taniego mechanika, wsrod znajomych....itp.
Jak człowiekjest postawiony pod murem zaczyna lepiej kombinowac.

Trzymam kciuki....

 
reklama
aneteczka- oj bidulko ale tak to jest ze jak jedna rzecz sie psuje pociaga za soba druga..:/ ja chyba bym wolala zeby maz szukal nowej pracy... poradzicie sobie a ja uwazam ze kto szuka ten znajdzie a bedziecie ciagle blisko siebie bo to najwazniejsze od wszystkiego,:tak:
 
a co tu taka cisza dzisiaj nikt tu od rana nie zagladal...:/

mam pytanie dziewczynki bo nie wiem czy musze isc do lekarza czy to normalne ale moj kubus od jakiegos czasu podczas karmienia albo jakjuz jest bardzo zmeczony prezy sie i placze... wkoncu jalk ruszam nogami powodujac drgania i mowie ciiii uspokaja sie ipije mleczko to samo jest przy zasypianiu i tak co wieczor.. nie trwa to dlugo ala... moze ktoras ma podobnie???
 
Witaj Tikanis.Ja bardzo rzadko pisze tutaj ale regularnie zagladam.Wiesz moj mati ma tak samo.Mi sie wydaje ze to nic groznego.Ale we wtorek mamy szczepienie to zapytam naszej pani doktor o fachowa opinie na ten temat.A jakjuz bede wiedziec o co chodzi z tym to napewno napisze.
 
a co tu taka cisza dzisiaj nikt tu od rana nie zagladal...:/

mam pytanie dziewczynki bo nie wiem czy musze isc do lekarza czy to normalne ale moj kubus od jakiegos czasu podczas karmienia albo jakjuz jest bardzo zmeczony prezy sie i placze... wkoncu jalk ruszam nogami powodujac drgania i mowie ciiii uspokaja sie ipije mleczko to samo jest przy zasypianiu i tak co wieczor.. nie trwa to dlugo ala... moze ktoras ma podobnie???
Dopiero teraz zauwazylam twojego posta....
Julka robi tak:
Wrzeszczy z zamknietymi oczami, ze chce cycka. Zaraz lapie go baaaaaaardzo lapczywie, ssie bardzo szybko. Po czy puszcza prezy sie i drze. Pozniej znow lapie lapczywie, possie troche i puszcza z krzykiem. Pozniej jak juz sie mniej mleka robi, to uspokaja sie i zasypia na amen. Z tego zauwazylismy, to caly sek w tym, ze leci mleko! Tak, tak... Moja Jula lubi sobie np. pustaka possac do snu. Wtedy w momencie kiedy jest poprostu spiaca i nie moze zasnac chce cycka, ale pustego do possania. Znaczy, pisze pustego w takim sensie, ze mleko nie leci jak szalone, tylko tak leciutko. Moze i u Was jest takie podloze problemu?

Czytalam tez gdzies, ze moze byc taki problem, ze zaczyna leciec tlustsze mleko i leci wolno. Dziecku nie podoba sie, ze tak wolno i krzyczy.
U nas jest napewno pierwszy opisany problem.
 
Witajcie!
Moja 3,5 miesięczna Małgosia też denerwuje się kiedy ssie cycka a z niego zaczyna lecieć mleko kiedy ona chce sobie tylko possać do snu - wtedy odwraca buźkę od cyca i wkłada swój kciuk. Dzieje się tak za dnia. W nocy ssie cyca z uwielbieniem czy leci mleczko szybko, czy wolno, sama wyciągam pierś kiedy widzę, ze twardo zasnęła.
 
tikanis

Przyłączam się do rady malinki009. Po całym dniu zajmowania się dzieckiem, domem nie mam ochoty na przytulasy ale kiedy mąż w ciągu dnia pomoże w domu, zajmie się latoroślą a jak jeszcze zapyta czy chcę wyjść do sąsiadki na ploteczki to jakoś i wieczorem więcej energii posiadam i kobietę w sobie odkrywam;-). Odpoczynek czyni cuda.
 
*AgA* absolutnie sie z Toba zgadza.Kiedy nasz pierwszy synek byl malutki moj maz pracowal 13 godzin na dobe,7 dni w tygodniu,2 dni w roku wolne.co z tego jak pieniadze byly lepsze skoro nie czulam ze mam meza.teraz mamy drugie dzieciatko, maz nie pracuje, ja jestem na maciezynskim, mieszkamy w 4 osoby w wynajetym pokoju ale jestesmy razem, podnosimy sie na duchu a i inczej gospodarujemy dochodem.ale milosc odrodzila sie,dzieci maja tate, ja mam meza, a reszta z czasem sie ulozy.pozdrawiam wszystkie mamy majowe.
 
aneteczka
ciezko kedy nie ma pracy ale szukając w końcu się znajduje. Mój mąż starcił pracę kiedy byłam na wychowawczym na 1-sze dziecko, wrocilam szybciej do pracy, załatwiłam żłobek dla uwczesnej 2-letniej córci, a mąż po 3-miesiącach znalazł pracę (w swoim CV nie zamieścił zdjęcia - ma długie włosy i brodę, co dyskwalifikowało Go już przy przeglądaniu podań o pracę). To były ciężkie chwile bo i kredyt mieszkaniowy, jedzenie specalne dla córki (bo alergik), kremy i maści (bo atopowe zapalenie skóry), ledwie starczało na życie i opłaty. A teraz czas na drugi urlop wychowawczy, tym razem bezpłatny bo pułap do zasiłkow rodzinnych nie zmienia się od przeszło 6-7lat a najniższe wynagrodzenie krajowe wzrosło prawie dwukrotnie!!! Także z podatku, który co miesiąc skrupulatnie oblicza i wpłaca do pańswtowego budżetu mój pracodawca od 10 lat nie dostanę ani grosza jako matka wychowująca małe dziecko. Ech...
 
reklama
Co dzieci robią kiedy nie śpią?
Moja 3,5 miesięczna córka: leży na kocyku i zagryza gryzaczki, wygina sie i przewraca raz na jeden bok raz na drugi, ssie kciuka, uwielbia jak się do niej mówi, śpi lub rozgląda się na spacerze (spacerujemy codziennie 3-4h), słucha matki w czasie domowych zajęć, zwłaszcza kiedy piekę ciasta (niestety polubiłam pieczenie ciast na macierzyńskim, problem w tym, że w nocy je wyjadam i kilogramów nie gubię). A jak ktoś mnie odwiedzi to do rozmowy z moją latoroślą zachęcam :).
Sara
I ja do gratulacji rocznicowych się dołączam, wszystkiego dobrego, trochę zwyczajnego i niezwyczajnego :).
 
Ostatnia edycja:
Do góry