reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

przed chwilą mój mąż odebrał wyniki z krzywej cukrowej:
przed glukozą - 73
poglukozie - 86

czyli super!!! nawet nie wiecie jak się cieszę :-)
byłam wczoraj prywatnie na tym badaniu - i Pani pielęgniarka stwierdziła, że jestem typem "koszmaru laboratoryjnego" - brak miejsca do wkłucia - zero żył!!! Przed podaniem glukozy nie mogła znaleźć żadnej dobrej żyłki - w końcu po 3 krotnym sprawdzaniu "lepszej" ręki - wkuła się i pobrała dostateczną krewkę do analizy. Ale po upływie godziny od wypicia glukozy - żyłki mi się pozapadały tak, że nawet z tego samego wkłucia co wcześniej nie mogła mi pobrać krewki i musiała pobrać materiał do analizy z dłoni (a to boli..)..
 
reklama
Witam Was Dziewczyny po dłuższej nieobecności! Został mi jeszcze tylko jeden egzamin (poprawka jutro) i będę mogła powrócić do normalnego życia (forumowego też) :-)

Liliann - Podpisuję się rękami i nogami pod tym, co wcześniej Dziewczyny napisały. Przecież nie jesteśmy tu tylko po to, żeby się cieszyć z tego, co kupiłyśmy, odkryłyśmy, przeżyłyśmy. Owszem to ważne, że możemy się tym dzielić. Ale jesteśmy tu też po to, żeby nawzajem, jedna drugiej łezkę czasem osuszyć i gila pod nosem wytrzeć. Pisz kiedy tylko będziesz miała chęć czy potrzebę i nie będzie to dla Ciebie zbyt bolesne. Przytulam Ciebie i Twoją Rodzinę do serduszka.

Ja dziś, tak jak Kokoszka, miałam noc pełną wrażeń. Koło północy zadzwonił Tata Mojego, że policja do niego właśnie dzwoniła. Szyba w samochodzie wybita. :wściekła/y: A że samochód zarejestrowany na (przyszłego) Teścia, to musiał pójść łańcuszek telefoniczny, żebyśmy się dowiedzieli o tym. Nic z samochodu nie zginęło. W szybie w drzwiach kierowcy dziura na tyle wąska, że nawet dziecko nie włożyłoby ręki. Komuś się po prostu nie podobało. :no: Z tego wszystkiego usnęłam dopiero koło 4 rano. Oczywiście nie obyło się bez nospy... Przeraża mnie to, że ktoś nie pomyślał, jak bardzo może innym życie utrudnić. :-(
 
Aga_k_m nic nie szkodzi :-) są tego plusy i minusy.Zobacze je w czerwcu takze spoko, zdązyłam sie przyzwyczaic ze ich nie ma :-) Mam teściową za to :-)
 
Lilian, po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać. Jeśli masz potrzebę to pisz do nas. Przytulam Cię mocno.

Pozdrawiam wszystkie pozostałe dziewczynki! A moja dzidzia dzisiaj wierci się od samego rana, ale ja uwielbiam to wiercenie :))).
 
hmmm - mam nadzieję Patusiu, że Twoja teściowa jest w porządku :-)
moja po prawie 5 latach naszego małżeństwa (a 8 latach znajomości) jeszcze się wyrabia... ale cóż... może nasze dziecko szybciej naprostuje relacje między nami :rofl2:
 

Zobaczcie co fajnego dostałam dziś w @ od koleżanki :tak::tak:


PRZEPIS NA DOBRY ROK

Bierzemy 12 miesięcy:
oczyszczamy je dokładnie
z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,
po czym rokładamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak,
aby zapasu wystarczyło
dokładnie na cały rok.

Każdy dzień przyrządzamy osobno:
z jednego kawałka pracy
i dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy trzy duże łyżki
nagromadzonego optymizmu,
łyżeczkę tolerancji,
ziarenko ironii i odrobinę taktu.

Następnie całą masę polewamy dokładnie dużą
ilością miłości.
Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzęjmności i
podajemy codziennie z radością, filiżankę dobrej, orzeżwiającej herbaty.

Przepis znany od bardzo dawna. Receptura prosta,
wykonalna oraz zalecana wszystkim, którym marzy
się radość, szczęście i zdrowie.
Nie ma działań ubocznych, nie truje, nie niszczy nikogo.
Daje wspaniałe perspektywy na każdy dzień i przyszłość.
Zalecana jest, aby recepturę powielać i rozdawać-
smutasom, pesymistom, chorym na duszy i ciele.
 
reklama
Do góry