reklama
slonkoonline
Mama Juleczki
Wiecie co jestem... PYSKATA i z tzw. "MORDA OD UCHA DO UCHA" ale ja juz naprawde nie mam sily! Wiem, ze ten samochod trzeba zmienic, bo sypie sie blacha... Ale czy on musi to tak podkreslac i akurat wtedy wymieniac?!
Gdyby nie to, ze byla moja kolezanka u mnie to pewnie jeszcze bym siedziala i plakala...
Napisalam mu tylko sms'a jak poszedl do pracy, ze nie wiedzialam, ze to wlasnie moj maz sprawi mi najwiecej przykrosci w takim czasie!
Bo ja juz naprawde w tym momencie nie mam sily. Poprostu nie mam.
aga_k_m ja wiem, ze jestem "BE", ale to i bez tej kwoty ktora jej powiedzialam... Bo to juz takie zazylosci rodzinne sa. Ogolnie uwzam, ze i tak nawet za te 600zl co chce nie kupi jej, wiec sukienka zostanie. Bo za mniej jej nie oddam! Nie starczy na lozeczko i posciel Feretti Hahaha....!
Gdyby nie to, ze byla moja kolezanka u mnie to pewnie jeszcze bym siedziala i plakala...
Napisalam mu tylko sms'a jak poszedl do pracy, ze nie wiedzialam, ze to wlasnie moj maz sprawi mi najwiecej przykrosci w takim czasie!
Bo ja juz naprawde w tym momencie nie mam sily. Poprostu nie mam.
aga_k_m ja wiem, ze jestem "BE", ale to i bez tej kwoty ktora jej powiedzialam... Bo to juz takie zazylosci rodzinne sa. Ogolnie uwzam, ze i tak nawet za te 600zl co chce nie kupi jej, wiec sukienka zostanie. Bo za mniej jej nie oddam! Nie starczy na lozeczko i posciel Feretti Hahaha....!
Ostatnia edycja:
Slonko - tak bardzo rozumiem Twoje rozżalenie:-( ja już nie raz przerabiałam z mężem podobne sytuacje, podobne sms-y (czasami takiej treści, że wstyd pisać!!! ). Najbardziej mnie boli, jak przy ostrej wymianie zdań rzuci tekstem - "no, jeszcze rozpłacz się!!!".. Wtedy to już fontanna łez ze mnie leci, a On zabiera się i wychodzi... ehhh... Całe szczęście coraz rzadziej się takie sytuacje zdarzają.. Aczkolwiek pewnie niedługo powrócą - bo finansowo zaczynamy się wykańczać (budowa, dziecko, moja durna praca, w której nigdy nic nie wiadomo...), achhh
Kochana - życzę wiecej słoneczka w Waszym związku, no i więcej rozumu i wyczucia sytuacji dla męża :***
Kochana - życzę wiecej słoneczka w Waszym związku, no i więcej rozumu i wyczucia sytuacji dla męża :***
slonkoonline
Mama Juleczki
No nareszcie po pol dnia klotni dostalam sms'a, ze jesli chce sukienke sprzedac tylko dla kasy, to zebym ja zostawila. I ze kasy nie zabraknie... Ze chce jak najwiecej odlozyc do maja na samochod, a potem na Julke juz chce zostawic kase. tylko nie mogl tego powiedziec w domu...? Tylko zostawic mnie zaryczana. Eh....
Czyli już lepiej??:-) widzisz - wielkie życzenia forumowej koleżanki jednak działają super!!! a teraz sama zadecyduj co i jak z sukienką ja jak już pożyczam bliskim swoje dodatki - ale suknie miałam na sobie jedynie JA.. Ciuchy poprawinowe za to jaknajbardziej pożyczam (ale to co innego...)
nina2003
Mama Julianka i Łucji
Słonko ciężko coś napisać, gdy nie jest się w takiej sytuacji. Ja w swoim małż. wydaje kasę, pieniądze sa wspólne. Chociaż mąż ma dostęp do konta zawsze omawiamy większe wydatki. Ja tez kase odkładam ale dla dziecka. Mi z powodu ciąży wygasa umowa o pracę, a mamy kredyt mieszkaniowy do spłaty i boje się że później zabraknie na raty więc co można to po trochu odkładam.
Tylko ja już długo szykowałam męża przed ślubem, że nie ma twoje moje, jest nasze. Nasze jest dziecko i nasz samochód( chociaż mążgo kupił przed ślubem).
Ale ja wiem, że faceci to jakoś inaczej myślą. Mój mąz twierdzi, że na szykowanie jest czas. a tak naprawde to już 8 miesiąc i różnie bywa.
Spróbuj ze swoim porozmawiać bez krzyków emocji może wtedy coś pojmie.
Tylko ja już długo szykowałam męża przed ślubem, że nie ma twoje moje, jest nasze. Nasze jest dziecko i nasz samochód( chociaż mążgo kupił przed ślubem).
Ale ja wiem, że faceci to jakoś inaczej myślą. Mój mąz twierdzi, że na szykowanie jest czas. a tak naprawde to już 8 miesiąc i różnie bywa.
Spróbuj ze swoim porozmawiać bez krzyków emocji może wtedy coś pojmie.
dokładnie nina2003 - u nas też nie ma "moje - Twoje" są NASZE...ale wiadomo, przy większych wydatkach zdarzają się kłótnie Chociaż ostatnio mój mąż zażartował przy mojej mamie, jak oddawała nam kaskę za przelew, że oczywiście mamy wspólny budżet, ale wszystkie pieniążki z orzełkiem są jego, hehe - no ale to był żart
slonkoonline
Mama Juleczki
Hm... Ja jestem strasznie sentymentalna. Juz jej w zasadzie napisalam sms'a ze chce za nia 600zl, ale nie wiem czy sie nie wycofac. Poza tym przerobki beda ja sporo kosztowaly, bo sukienka ma na okolo fiszbiny... A byla szyta na miare, na mnie... Wiec pewnie jej te moje z cyckow wyladuja pod pachami bo ona jest moze ze 2 rozmiary mniejsza ode mnie.
Z moim mezem da sie dogadac, ale to musi potrwac. Awantura jakas na pare dni dasania sie i nie odzywania praktycznie. Troche sms'ow, mojego nieuniknionego placzu i (tak jak teraz) mozna dojsc do porozumienia. Ale ja juz mu zapowiedzialam, ze nie odpuszcze kupowania ciuszkow przed porodem! Juz to sobie wyobrazam z noworodkiem zakupy!
Z moim mezem da sie dogadac, ale to musi potrwac. Awantura jakas na pare dni dasania sie i nie odzywania praktycznie. Troche sms'ow, mojego nieuniknionego placzu i (tak jak teraz) mozna dojsc do porozumienia. Ale ja juz mu zapowiedzialam, ze nie odpuszcze kupowania ciuszkow przed porodem! Juz to sobie wyobrazam z noworodkiem zakupy!
Ostatnia edycja:
reklama
nina2003
Mama Julianka i Łucji
A tak w ogóle to zaczełam dziś pakować torbe do szpitala. Tzn. to co juz mam wlożyłam do szuflady, bo jak ost. wylądowałam w szpitalu to jak mnie mąż spakował, to potem tylko dowoził różne rzeczy
A zaczełam bo naczytałam sie Waszych postów. Nawet zakupy dziś na allego w związku z tym zrobiłam i znów 100 poszła....Ach te pieniażki.
I znów poluje na aukcję z ciuszkami dla chłopca i pewnie znów nie kupie bo mi za drogo będzie. Kupie wszystko osobno i wyjdzie i tak drożej niz cena z aukcji.
Myslicie że cena 200 zł za około 45 konkretnych ciuszków dla chłopca od 0-6 m-cy + kilka czapek itp. jest za wysoka ?Chyba nie?
A zaczełam bo naczytałam sie Waszych postów. Nawet zakupy dziś na allego w związku z tym zrobiłam i znów 100 poszła....Ach te pieniażki.
I znów poluje na aukcję z ciuszkami dla chłopca i pewnie znów nie kupie bo mi za drogo będzie. Kupie wszystko osobno i wyjdzie i tak drożej niz cena z aukcji.
Myslicie że cena 200 zł za około 45 konkretnych ciuszków dla chłopca od 0-6 m-cy + kilka czapek itp. jest za wysoka ?Chyba nie?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 83 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 301 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 105 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 326 tys
Podziel się: