reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
nina2003 wiesz...ja tez taka jestem ale w ciąży nie powinnysmy tak postepować ponieważ możemy sobie tylko zaszkodzić. Egzekwowanie swoich praw nie zawsze musi byc nieprzyjemne. ja miałąm ostatnio taką sytuację w sklepie przy kasie z pierwszeństwem , po prostu podeszłam i spytałam dwóch stojących przede mną facetów czy mnie wpuszczą, z uśmiechem na ustach oczywiście . Usłyszałam gromkie "no jasne mamuśka jasne nie ma sprawy " :)
na poczcie też miałąm podobną sytuacje, po prostu podeszłam z przodu kolejki i zwróciłam się do ludzi czy mogłabym podejśc przed nimi ...zaraz z przodu stało dwóch mężczyzn w średnim wieku i bez cienia złośliwości usłyszałam ,ze " oczywiście , bo przeciez widac ,że powinnam " ;)
także wydaje mi się ,że stanowcze acz uprzejme podejście do sprawy daje najlepsze efekty
 
Zdecydowanie czekanie aż się sami domyślą nic nie daje. A szczególnie jak chodzi o facetów. Ja jak nie powim mężowi co ma zrobić to nic nie zrobi szczególnie ostatnio. Nie wiem co się z nim stało a może to ja już nie mam cierpliwości :wściekła/y:
 
Heloo... Ja od rana sprzatam, bo mialam goscia... Kolezanke z pracy i jeszcze ma byc drugi gosc. Moja ciotka, ktora chce ode mnie odkupic sukienke slubna :/ ktorej ja wcale nie chce sprzedac! Tylko ona nie rozumie i caly czas nalega, zebym jednak sprzedala jej. Wogole wczesniej komus nagadala, ze ja jej chcialam ja oddac za darmo, ale że ze mnie na nia "to gdzie?" Krowa! Nawet nie pytala, a chodzi i ludziom takie rzeczy opowiada.

Mysliscie zeby wogole jej ja odsprzedac? Ja jestem strasznie sentymentalna do takich rzeczy.
Kupilam ja za 1200zl. szyta na miare koronka, ecri... Nie wiem nawet ile jej powiedziec za ta sukienke. Co uwazacie? POMOCY!!! Bo ona zaraz bedzie a ja nie wiem sama co robic.....

nina normalnie oburzajace!!!! Obecnie ludzie sa naprawde straszni! Znieczulica totalna! Tylko zal takich. Ale kiedys los sie do nich odwroci D...Ą

marychna popieram. Moj maz tez jest ostatnio jakis okropny. Same przykrosci mi robi, chociaz on uwaza ze nie. Wogole! Tez juz w padlam w tok myslenia, ze ja jestem jakas rozhisteryzowana. Ale mogli by zrozumiec i czasem przymknac oko i przytulic. Prawda?
Ja dla przykladu dzien zaczelam od placzu.... cale sprzatanie tez ryczalam... Bo maz mi tak nagadal, ze mi sie odechcialo byc jego zona!
 
Ostatnia edycja:
słonkoonline nie rozumiem czegoś...skoro nie chcesz jej sprzedać to nie sprzedawaj :baffled: jesli nalega to powiedz wyraźnie ,że sukienka nie jest na sprzedaż!! myślę ze nawet przedszkolak powinien zrozumiec ten jasny komunikat
Nie bardzo rozumiem z czym masz problem, troszkę więcej asertywności kochana ;)
 
No tak... asertywnosci. Tylko, ze z dzisiejszej rozmowy/awantury wyszlo na to ze maz nie bardzo jest szczodry pomoc mi finansowo, wiec jest tez mi potrzebna kasa. Bo jak narazi eto nie mam zamiaru poruszac tego tematu z moim mezem. Dlatego rozwazam wogole mozliwosc sprzedania jej....
 
ok...no to już teraz nic nie rozumiem :)
napisałas ,że nie chcesz jej sprzedawać, ale skoro to pomoże Ci finansowo to takie sentymenty schowałabym do szafy głęboko. Sukienka zostanie Ci na zdjęciach, wisząc w szafie nie przyniesie żadnych korzyści. Jeśli masz na niej zarobić to zarób ....tylko nie daj sobie wmówić,że masz ją oddać za darmo bo zostaniesz z niczym ;)
staram się nie wnikac w Wasze z męzem relacje ale też nie bardzo rozumiem tego ,że on nie chce pomóc Ci finansowo ... dlaczego???
 
Nina, och rzeczywiście ludzie są czasem bez serca, zupełna znieczulica :baffled:

Confi super asertywna się zrobiłaś :-p tutaj (tzn w Irlandii) nie ma czegoś takiego jak pierwszeństwo dla ciężarówek.... serio... dziwne nie? oczywiście zawsze możesz liczyć na przychylność ludzi, ale to nie jest żaden ich obowiązek. ciekawe czy jeszcze w jakimś innym kraju też tak jest? :confused:

Słonko jeśli nie chcesz to jej nie sprzedawaj sukni ślubnej, confi dobrze ci radzi :tak:
ja sentymentalna nie jestem ;-) zaraz po ślubie suknie wstawiłam do komisu.. bo nie bardzo wiem do czego miałabym tą suknie jeszcze wykorzystać :rofl2: a tak to chociaż pare groszy się zwróci :-)

a o facetach to mi też się nie chce gadać :baffled: mój też mnie ostatnio tak drażni że chętnie bym mu kopa zasunęła :angry: też myślę że czasami mogli by sobie darować durne gadki , wystarczy tylko przytulić ;-)
 
To kilka fotek mojej sukienki... W kolorku ecri, obszyta z wierzchu koronka, napewno dam jej do tego z tego samego materialu bolerko i parasolke slubna (nie uzywana wogole bo zapomnielismy ze stresu). Ile byscie daly za nia?! Oczywiscie zakladana tylko raz. Mnie kosztowala 1200zl. Na Allegro ogolnie sa ok. 700-900 nawet 1000zl. podobne i uzywane. Najlepsze, ze ona by chciala ja za jak najmniej kasy.

Confi kochana.... To bardzo w zasadzie zlozona sprawa... Ja sama nawet nie do konca sie w niej odnajduje. To nie jest tak do konca, ze nie pomaga. Ale stwierdzil wczoraj, ze ja mam swoj budzet, a on swoj i musi nam to starczyc. "Jesli Ciebie na cos nie stac to i mnie tez nie bedzie" Zaznaczam, ze on bierze prawie dwa razy tyle co ja... No i do tego teraz mi obcieli wyplate jeszcze. O co maz mnie wini.... Bo przed ciaza nie zmienilam pracy na prace w zawodzie. To naprawde skomplikowane i nie do opisania.... Dzis juz poprostu mialam ochote mu wykrzyczec, ze nie chce byc jego zona! Oczywiscie on uwaza, ze jesli on-inzynier informatyki zarazbia duzo to i ja z licencjatem jako sekretarka medyczna, lub jakas referentka bede zarazbiac Bog wie ile!
 

Załączniki

  • s1.jpg
    s1.jpg
    40,9 KB · Wyświetleń: 43
  • s2.jpg
    s2.jpg
    28,2 KB · Wyświetleń: 43
  • s3.jpg
    s3.jpg
    30,5 KB · Wyświetleń: 42
  • s4.jpg
    s4.jpg
    31,1 KB · Wyświetleń: 45
reklama
Dziewczynki przepraszam, że wpadam bez zaproszenia, ale mam prośbę;-)Zagłosujcie na moją córę, link w podpisie:-)
Z góry dziękuję
 
Do góry