Hej dziewczynki ale się rozpisałyście..uff
Mela - dzięki za info o wózku - każdy głos "za" przybliża mnie do zakupu tego wózka;-)
Confi - tak myślałam, że na forum pewnie to było poruszane ale trudno w 9-set stronach znaleźć..
dlatego wielkie dzięki, że tak szybko to znalazłaś i mi skopiowałaś
(mogłaś tylko link podać ale spoko)
A co Cię skłoniło do porodu wodnego
Bo mi się to marzyło jak usłyszałam, że dziecko doznaje mniejszego wstrząsu wychodząc najpierw do wody a potem na powietrze i oczywiście sam poród boli mniej.. A ja uwielbiam wodę, basen..i tak na marginesie chciałabym jak najwcześniej z dzidzią chodzić na basen:-)
Monika88 - z tym balsamem na rozstępy to chyba troszkę poniosło gazetę..;-) w jakiej to gazecie wyczytałaś nawet nie pytam..
i aż 3 biustonosze
W tej gazecie chyba podali jak się zaopatrzyć na co najmniej tygodniowy pobyt.. Myślę, że sama koszula wystarczy bo wygodniej ją rozpiąć i karmić a nie dodatkowo nosić biustonosz..no chyba, że pokarm leci.. Ale myślę, że jeden zdecydowanie wystarczy a ktoś bliski na pewno doniesie więcej jeśli zajdzie taka potrzeba. Myślę, że na dzień dobry najlepiej zaopatrzyć się do niezbędnego minimum a w domu mieć przyszykowane kolejne rzeczy, które ewentualnie ktoś przyniesie:-)
Confi - bardzo pożyteczna wiadomość - zanotowałam:
herbatka lub kawa Bocianek na laktację.
Fajnie dziewczyny, że piszecie co tam na szkołach rodzenia mówią - bo nie ma to jak wiadomości od doświadczeń położnych
(...) Przed porodem poszłam do kosmetyczki zrobić sobie henne na brwi i rzęsy
Iwona10na - przypomniałaś mi jak ja na pogrzeb babci sobie zrobiłam też hennę by nie rozmazać makijażu jak będę płakać..i wyobraź sobie, że dostałam takiego uczulenia, że przez miesiąc miałam czerwone oczy
bo wiadomo - hennę ciężko zmyć, więc cały czas drażniła mi oczy - to była masakra
na pogotowiu dali recepty ale słabo działały te specyfiki..i na dodatek od tej pory mam wrażliwsze oczy:-( a najdziwniejsze, że nigdy przed tym nie miałam uczulenia na hennę
Nina2003 - nie zazdroszczę tej znieczulicy jaka Cię spotkała..
koleś nie drgnął by pomóc odsunąć lodówkę ciężarnej..i ten tekst jaki usłyszałaś w sklepie, że masz zwolnienie to sobie możesz czekać w kolejce
Ja w sumie nie spotkałam się z jakimś ustępowaniem w kolejce itp.
(
Barmanka79 - uświadomiłaś mnie, że w Irl. nie ma czegoś takiego - nawet nie wiedziałam..)
Ale jakbym taki tekst usłyszała co Ty Nina to bym wybuchła
- chociaż z natury jestem spokojna..
Slonkoonline - myślę, masz fajną okazję sprzedać sukienkę - ja bym się nie wahała nawet jeśli to rodzina - bo mnie generalnie nie obchodzą komenty bo jak będą chcieli obgadywać to i tak znajdą temat by obgadać.. Teraz kasa Ci się na pewno przyda (tym bardziej, że z mężem macie każdy swój budżet
współczuję Ci..ale może po prostu docieracie się dopiero i jak tylko mąż ujrzy córę to serce mu pęknie i będzie OK - czego Ci życzę) a szkoda by sukienka w szafie się niszczyła skoro i tak na nic się już nie przyda..
Skoro masz sentyment powiedz jej o tym i że jeśli już tak bardzo chce kupić to myślę, że nie schodź poniżej tysiąca a to, że musi poprawki zrobić to już jej problem - uparła się że chce Twoją to niech płaci.
A sukienka rzeczywiście ładniutka
Velvet - normalnie mnie ubawiłaś
świetny pomysł!!! na zabobon kupowania "jak się urodzi"