slonko - ja do tej pory nie miałam powodów by na niego aż tak narzekać.. Wyjeżdżał sobie na dechę w góry (ale to nawet dobrze, bo co ja nie moge teraz jezdzic - wiec i on nie może..? ) Wkurzało mnie tylko, że tak często - skoro pojawiają się ważniejsze wydatki...
wczoraj poprostu przegiął.. A wystarczyło zupełnie inaczej podać mi tą informację do wiadomości..no ale, tak jak napisałaś - to jest przykład ciążowego półmózgu (nie pisze anty - bo on ponoć strasznie czeka na to baby)... Kurcze skończone 32 lata - i nadal dziecko!!!
rozmowa odpada - gadam do niego od wczoraj.. nawet w nocy jak szukałam odpowiedniej pozycji do leżenia - to specjalnie go budziłam (działał mi na nerwy, że tak sobie błogo spał) i wyrzucałam mu swoje uwagi na jego temat... Może właśnie cisza - bardziej nim potrząśnie... W każdym bądź razie - dzisiaj kłótnia odpada - nie mam sił i oczka pieką, a na dodatek siedzę w pracy. O 17:00 Szkoła Rodzenia - macie rację - pójdę sobie na nią (wieczorkiem szybciej usnę). A jutro chyba sobie zrobię wolne..
dziękuje Kochane za pociechę :******* przynajmniej na Was mogę liczyć
wczoraj poprostu przegiął.. A wystarczyło zupełnie inaczej podać mi tą informację do wiadomości..no ale, tak jak napisałaś - to jest przykład ciążowego półmózgu (nie pisze anty - bo on ponoć strasznie czeka na to baby)... Kurcze skończone 32 lata - i nadal dziecko!!!
rozmowa odpada - gadam do niego od wczoraj.. nawet w nocy jak szukałam odpowiedniej pozycji do leżenia - to specjalnie go budziłam (działał mi na nerwy, że tak sobie błogo spał) i wyrzucałam mu swoje uwagi na jego temat... Może właśnie cisza - bardziej nim potrząśnie... W każdym bądź razie - dzisiaj kłótnia odpada - nie mam sił i oczka pieką, a na dodatek siedzę w pracy. O 17:00 Szkoła Rodzenia - macie rację - pójdę sobie na nią (wieczorkiem szybciej usnę). A jutro chyba sobie zrobię wolne..
dziękuje Kochane za pociechę :******* przynajmniej na Was mogę liczyć