reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Patusia, ja też sie wtedy posmarowałam ta maścią bo mnie bardzo bolało a dopiero potem mi przyszło do głowy aby przeczytać ulotkę :sorry2: No ale juz wiecej nie uzywałam tej maśli... może te substancje przeciwbólowe zawarte w maśli dostają sie do krwi i moga moze do dziecka dojść :confused: nie wiem

Dziewczyny a ja sie przyznam ze czesto sypiam na brzuchu :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Pytałam sie lekarza i mowił że można (było to 2 miesiace temu)... nie umiem inaczej zasnąć... troche podpieram sie z boku noga aby nie leżeć całym ciężarem na brzuchu no ale mam wyrzuty sumienia :zawstydzona/y: Dzis sie zapytam lekarza czy to nie szkodzi dziecku... generalnie nawet jak usypiam w innej pozycji to czesto budze sie na brzuchu albo plechach :sorry2:
 
reklama
Ja gdzieś przeczytała że u nas w tak zwanej cukrzycy ciążowej zabronione jest używanie sztucznych środków słodzących oraz słodyczy przeznaczonych dla diabetyków. Czy któraś wie o co chodzi, czy nie mogę stosować np słodzika? I w takim razie czy wolno nam te dżemy które sa dozwolone dla diabetyków? Ja już głupieje i nie wiem co jeść:-(
 
Jusmarwoj mi wczoraj pani diabetolog powiedziała, że słodzika mam nie stosować. A o te słodycze dla diabetyków nie pytałam. Jakoś mi to do głowy nie przyszło.
 
Jusmarwoj mi wczoraj pani diabetolog powiedziała, że słodzika mam nie stosować. A o te słodycze dla diabetyków nie pytałam. Jakoś mi to do głowy nie przyszło.
No właśnie i wychodzi na to że ja przez cały dzień piję tylko wodę mineralną niegazowaną i ewentualnie przez zęby przecedzę trochę herbaty owocowej bo tylko to mogę znieść bez cukru. Mleko które uwielbiam niby można do 0,5l czy tam szklankę na dzień ale nie wypijam bo bez posłodzenia nawet słodzikiem mi nie smakuje. Ogólnie dla mnie to wielka tragedia ta dieta. Mam nadzieję że tylko do porodu
 
Własnie się usmiałam ze swoich myśli.
Mamy w firmie szukac oszczędności - wiadomo wszyscy sie boja kryzysu :-)
A ja siusiam z częstotliwością 2-3 razy na godzinę dzisiaj :-)
Zuzywam wodę w toalecie, papier, mydło i ręczniki i wodę w kranie. Niezły ze mnie kierownik - świetny przykład daje :D

katarzynak83 - jak możesz spać na brzuchu? nawet sobie tego nie umiem wyobrazić :-) musiałabym mieć dziurę w materacu chyba.
Kochana, mi nawet w pracy na początku ciąży dyrektor finansowa powiedziała że za dużo sikam!:szok: Może faktycznie coś w tym jest ;-) Moze zainwestujemy w pampersy ;-)
Co do spanie na brzuch to chyba faktycznie nie jest to łatwe... ja robie różne wygibasy i w zasadzie leze na brzuchu pol na pol - z tylkiem w gorze bo podpieram sie boku ugieta noga :-D

Co do słodyczy i produktów dla diabetyków to chyba przydałaby sie Rosea jako specjalistka :sorry2:
 
Cześć dziewczynki:-D

Ankzoc - cieszę się, że z Maleństwem jest wszystko w porządku. Teraz czekam na wiadomość, że z Tobą też jest wszystko w jak najlepszym porządeczku.

Patusiu - a mnie dla odmiany dzisiaj przed 3:00 złapał taki skurcz, że się popłakałam z bólu:-( na dodatek dość długo trwał - wszelkie moje ruchy (nawet głowy) nasilały go. A po wstaniu z łóżka nie mogłam stanąć na tej nodze :-:)-:)-(

Przez te wczorajsze opowieści o Waszych snach i zwiedzanie oddziału w ramach Szkoły Rodzenia- i mi się dziś dziwne rzeczy śniły ;-) Najlepsze w tym śnie było to, że okazało się, że będę miała synka (a potwierdzona jest w 90% córa. Czyli możliwe jest, że 10% zwycięży, hihi).

A teraz podzielę się z Wami moją dzisiejszą przykrą wiadomością - moja okulistka wykluczyła poród naturalny :-:)-:)-(. Miałam do niej nie iść - bo moja gin, stwierdziła, że żadnych nieprawidłowości nie widzi. Ale sam fakt, że szkła mam -2,75 (OP (nie będzię mi się ginekolog w sprawie wzroku wypowiadał).
I tak zaczęła mnie straszyć - najpierw pogłębiającą się wadą (a wydaje mi się, że widzę tak samo, a tu na OP - 3,25; a OL - 4), a następnie odklejającą się siatkówką:-(
W każdym bądź razie - jeszcze raz będzie ta okulistka poproszona o konsultację w chwili gdy wyląduję na porodówce (wystawiła mi odpowiednie zaświadczenie, które uprawnia mnie do jej wezwania w razie porodu) ...
I tym sposobem tkwię dziś w mega dole:-(
 
misza u mnie jest podobnie z oszczędnościami. Wszędzie panika z powodu kryzysu a ja myślę że gbyby mniej ci wszycsy "mądrzy" mówili o kryzysie nie byłby on taki straszny. A tak tylko jeden drugiego nakręca :rofl2:
 
Cześć dziewczynki:-)

Wczoraj byłam u gina z moją szyjką…okazało się,że ma 1,5 cm:zawstydzona/y: nie ma tragedii ale muszę jak najwięcej leżeć. Dostałam leki na ciążowe skurcze i czuję się lepiej ... już mi się brzuch nie napina.
Kiepskie jest to, że te leki mają takie działanie, że czuję się roztrzęsiona, więc o przespanej nocy mogę zapomnieć :zawstydzona/y:... ale szyjka NAJWAŻNIEJSZA...i żeby mi się dzidzia nie pośpieszyła...
Na wizycie tak mi nerwy puściły, że sie rozpłakałam a lekarz obiecał mi, że nas szczęśliwie do końca doprowadzi i mam się nie stresować ... muszę Wam powiedzieć, że to mnie jakoś najbardziej uspokoiło :-D i pozwolił dzwonić do siebie 24h na dobę z pytaniami ...

tsarina- na drogi moczowe to jeszcze dobra jest żurawina, sok, dżemik lub tabletki....

patusia44- ja jakiś czas temu miałam straszny ból nogi. Nawet do wc chodzić nie mogłam tylko mój m. mnie nosił ...już miałam wzywać ortopedę do domu - bo ból był nie do wytrzymania - ale oni nie mają wizyt domowych, nawet prywatnie:zawstydzona/y:
Też myślałam o fastum :tak: ale mój gin i ortopeda nie pozwolili mi stosować w ciąży tej maści... właściwie nic nie zastosowałałam ...tylko okłady z kapusty...
 
No właśnie i wychodzi na to że ja przez cały dzień piję tylko wodę mineralną niegazowaną i ewentualnie przez zęby przecedzę trochę herbaty owocowej bo tylko to mogę znieść bez cukru. Mleko które uwielbiam niby można do 0,5l czy tam szklankę na dzień ale nie wypijam bo bez posłodzenia nawet słodzikiem mi nie smakuje. Ogólnie dla mnie to wielka tragedia ta dieta. Mam nadzieję że tylko do porodu
A ja strasznie nie lubię wody mineralnej. Rano wypijam słabiutką kawę z mlekiem ( na szczęście nigdy nie słodziłam), później czasami jeszcze Inke. Herbate nie słodzoną też wytrzymam (chociaż tu już słodziłam i używałam właśnie słodzika), ale herbaty i tak niewiele piłam. Najwięcej zawsze soków mi wychodziło. A ostatnio miałam napad na "Kubusia", a lekarka zabroniła. Chyba będę musiała polubić mineralną. Najwyżej z cytryną będę piła.
 
reklama
A ja strasznie nie lubię wody mineralnej. Rano wypijam słabiutką kawę z mlekiem ( na szczęście nigdy nie słodziłam), później czasami jeszcze Inke. Herbate nie słodzoną też wytrzymam (chociaż tu już słodziłam i używałam właśnie słodzika), ale herbaty i tak niewiele piłam. Najwięcej zawsze soków mi wychodziło. A ostatnio miałam napad na "Kubusia", a lekarka zabroniła. Chyba będę musiała polubić mineralną. Najwyżej z cytryną będę piła.
No właśnie ja też miałam ostatnio dużą fazę na soki, szczególnie Kubuś. Właśnie stoi zgrzewka soków w kuchni a mnie nie wolno. Mówię mężowi żeby wypijał niech na to nie patrzę.
 
Do góry