Cześć!
właśnie wstałam
i poniewaz jak zwykle godzinę czekam na śniadanie, to mam czas coś przeczytac i napisac.
Ja też mam o usg takie zdanie jak
Okruszek. Są sytuacje gdy trzeba często robić usg, i wtedy ok, ale dzieciom przeszkadzają ultradźwięki- czyli te o wysokiej częstotliwości- dzieciaczki np. na początku odczuwają dźwięki tworzącym się szkielecikiem i jego drganiami. Poza tym głowica usg i ultradźwięki powodują zwiększenie temperatury. Jeśli jest konieczność, ciąża zagrożona i trzeba monitorować ciażę często- nie ma problemu- ale rozmawiałam z moją koleżanką, która jest teraz w 18 tc i musi lezeć plackiem (poronienie zagrazające cały czas), miała kilka usg przy kolejnych hospitalizacjach, teraz się unormowała sytuacja z Maluszkiem i jej lekarz prowadzący zapowiedział, ze usg połówkowe zrobi jej nieco później tzn 23-24 tc, zeby odpocząć od usg, bo zbyt często też nie można.
Okruszku, ja też gadam ze swoim Berbeciem
A znajoma położna też rozmawia z dziećmi przed badaniem ktg, albo w trakcie porodu, i podobno wszystko to przebiega dużo łatwiej, bo dziecko czuje się bezpieczniejsze, wszystko co go otacza jest znajome, wie co się dzieje. Napisała też jakąś pracę właśnie o komunikacji z dzieckiem nienarodzonym, tylko niedostępną w wersji elektronicznej, za to przesłała mojemu M spis lektur z których korzystała- jak poproszę M to mi powie gdzie to zapisał na kompie, to umieszczę.
Przed naszym ostatnim usg też rozmawiałam z Maluszkiem, że będzie miał badanie, i żeby pozwolił zmierzyć doktorowi swoje ciałko i serduszko, i inne narządy, to będziemy wiedzieć że wszystko jest w porządku - i tak sie stało
Tylko na temat płci z nim nie rozmawiałam- nie pokazał
Stad wnioskuję, ze to moze być mały facecik
- jak nie powiesz konkretnie, to nie zrozumie
Pozdrawiam Cię!