Witam Was Dziewczyny.
Kochana Liliann .... tak wiele już dziewczyny Ci napisały...tyle ciepłych słów.... i całym sercem przyłączam się do nich... Pamiętaj Kochana, że nie jesteś sama, Twoje córeczki są Darem...one czują Twój nastrój...Wiem, ze łatwo mówić....ale postaraj się ze wszystkich sił, wlej w swoje serce Nadzieję...i niech nigdy nie gaśnie. Odrzuć myśli "na co mi to było" .... Poradzisz sobie z całą pewnością...Jesteś bardzo silną kobietą, cudowną mamą i wspaniałą żoną....i cały ten stres minie, ja wiem, że nie odrazu choć bardzo tego pragniesz, ale przyjdzie czas, że wszystkim zapomnisz. Pojawi się tylko Miłość i Radość ... Pamiętaj że całym sercem jestem z Tobą...
A u mnie...
Radością wielką było zobaczyć naszego Skarba ... poznać bliżej... przywitać Go i usłyszeć.... Będziemy mieć
SYNKA pokazał nam to tak wyraźnie, że trudno o pomyłkę....;-) Choć ja swoje wiem i będę czekać do porodu na wieści 100% ;-) Oczywiście bardzo z Mężem się cieszymy...po prostu nie chcę się nastawiać tak odrazu....Nowe Życie jest niespodzianką...to jest pewne!
Maluch waży 635g wszystkie narządy ma rozwinięte prawidłowo ... Jednak podczas badania lekarz zobaczył, że serduszko nie bije prawidłowo. :-( Odrazu przeszedł do badania echa serca....i niestety przez cały czas trwania badania Maluszek miał nieprawidłowy rytm serduszka. Lekarz zapwniał nas, że sece jest zbudowane bardzo prawidłowo, wszystko było ładnie widać i można było zbadać... Ale jednak coś się dzieje i trzeba teraz to kontrolować.
Miałam zgłosić się dziś do swojego lekarza, by posłuchał serca....ale u mnie w przychodni, to zawsze położna słucha serca i zapisuje jego tętno. Nie jest to profesjonalne KTG tylko takie do mierzenie tętna...po prostu nie ma tego wykresu, na krórym można by było zobaczyć ten rytm. I cóż....jedynym wyjściem jest szpital...
dostałam skierowanie od lekarza, bo on nie może więcej zrobić w przychodni....a taka obserwacja tętna, to żadna obserwacja.:-( Przynajmniej w tym przypadku, kiedy już wiadomo, że coś jest nie tak.
Czekam na M. i zdecydujemy co dalej. Bo mogę chodzić na takie KTG do szpitala by Maluch był pod kontrolą, ale tego nie refundje NFZ, skierownie do szpitala to przebywanie w nim, a nie chodzenie ... Jeśli bym chciała chodzić np. co drugi dzień (jak zalecał ten lekarz ze Szczecina) to musze za to zapłacić.
Zobaczymy. Na razie czekam. Ogólnie jestem dobrej myśli....
Maluch jest prawidłowo rozwinięty, kopie i się rusza....więc nie ma wielkich obaw....to mogło być chwilowe....Na dnaich się okaże, jeśli jednak będą się wzmagać te nieprawidłowości, to czeka mnie szpital ale w Szczecinie, bo tam są wykwalifikowani lekarze od badań serca płodu...
Mam jednak nadzieję, że nie będzie to konieczne.
Przepraszam, że tak tylko do Liliann o sobie, ale już nie mam siły na dalesz pisanie.
Chciałam jeszcze podziękować Wam za pamięć o mnie....tym, które pisały....przeczyatałam wszystkie posty...jesteście cudowne i Kochane!!!
To bardzo ważne dla mnie mieć Was tu...i wiedzieć, że czekacie na mnie.
Życzę każdej z Was pozytywnych myśli i jak najmniej zmartwień!!!
To najlepsze, co możemy dać teraz naszym Maleństwom