katarzynak83 - nie jestem az tak zmęczona żeby brac zwolnienie, tylko jakos mi sie juz nie chce. Może pojedziemy na tydzień na urlop gdzies w góry to sie zregeneruję.
Justyna_0 super maszz tym Berlinem.,Wydaje mi się że jak tylko masz siłę na miejscu to i tam będzie OK. A każda zmiana otoczenia na chwile jest fajna - ja lubię. Co innego jak dziewczyny są słabe, wtedy lepiej odpuścić.Planowałam też chociaz weekend w Londynie za miesiąc ale mąż mnei nie chce samej puścić.
katarzynak - jak Ty taka słaba jesteś na zakupach, to może odpuść sobie pracę, co? Może lepiej zostań już do końca ciąży, po co masz się stresować. A jak się będziesz martwić że zachorujesz to zachorujesz :-)
Z odpornościa, mój internista powiedział tak jak Ladygap - najpierw jest słaba i organizm potrafi nawet wybrać walke z wirusem niż wczesna ciążę, ale w naszym przypadku powinna juz byc większa. Ale jak wiadomo - wszystko indywidualnie.
Tak jak z moimi włosami - mnie wypadają teraz na potęgę, a innym pięknie się wzmacniają.
Mnie się nagle polubiło słodycze - choć ja nigdy nie lubiłam batoników, czekolad itp. teraz nawet chleb z dżemem zjadam na śniadanie tak mi się chce cukru. Ciekawe czy to będzie miało wpływ na test glukozowy?
a może to na córeczkę te słodycze? hę?;-)
ja też nigdy nie jadłam słodyczy, czekolday po prosu nie lubię i w zasadzie od początku ciąży jadłam tylko słone albo kwaśne rzeczy a teraz mi sie powoli odmienia... ostatnio męża zaciągnęłam do Grycana na wielki puchar bitej śmietany i musem truskawkowym
Ciekawa jestem kto tam w końcu we mnie siedzi ;-)Mam nadzieje że jednak babka
Co do pracy to moja ginekolog ostatnio mnie zawiodła.
.. zlekceważyła te moje przeziębienia które mam co miesiąc... już zaliczyłam 3 w ciąży w tym raz angine... dała mi łaskawie zwolnienie na 2 tygodnie tylko dlatego że ją poprosiłam....
Z jednej strony chciałabym iść do pracy bo mam wrażenie że w domu dziczeje ale tez boje się kolejnego wirusa... no i gdy wroce do pracy to moj maz znowu zamieni sie w szofera bo ja nie mam prawa jazdy a dojazd do pracy komnikacja miejska to koszmar... 1,5 godz w jedna strone
Zobaczymy jak bedzie, najbardziej chciałabym żeby była już WIOSNA!!! ;-)
Ladygab, mi tez w pracy nagadali że jestem chora od braku rajstop... Tyle, że mój mąż wszedzie mnie woził samochodem - od drzwi domu do drzwi firmy... a siedzenie 8 godzin przy komputerze w rajstopach to dopiero by było
Nie mniej gdy wybieram sie na spacer a jest mroz to rajstopy niestety zakładam
Nie musze dodawac że bardzo mi w nich wygodnie z brzuchem
W ogóle od razu gdy zakładam rajstopy pod spodnie rośnie mi o 100% poziom agresji
Rosea, nie przejmuj się, mój mąż tez często załamuje mnie takimi tekstami... Kiedys nawet wyszło na jaw że myślał że bedac aktualnie w ciazy mozna w nia zajsc jeszcze raz...