No to jestem.....
:-)
Wiem, wiem...zaniedbalam starsznie ale ostatnio jakos tyle mam na glowie ze nie starcza mi czasu na wszystkie watki...
Moni...to teraz wiesz gdzie bywam ostatnio...
Fajnie ze kapciuszki Ci podpasowaly..my sprawdzilismy najpier zetpol...ale powiem ze do dupy sa...a befado to juz inna historia...
A u nas...mhhh..co u na???
Moze zaczne od dziewczyn....z nowosci to od 3 tygodni pozegnalismy sie z pielucha na dobre....to znaczy zakladam malym pieluszke na noc.
Male sa samoobslugowe....same sobie ida i zalatwiaja swoja potrzebe na nocniczek, same zakladaja spowrotem spodenki.
Same tez sie podcieraja...no wolaja tylko mame jak trzeba wytrzec dupke po kupce...
Wiem, wiem..na tle dzieciaczkow majowych to zadne wyczyn ale uwierzcie mi ze nie bylo latwo nauczyc obie jednoczesnie.
Gdy wychodzimy zakladam im tylko majteczki treningowe. ale one i tak wolaja jak chce im sie do lazienki.
Poza tym bylismy dwa dni temu w szpitalu na kontroli z Amelia- wszystko ladnie sie zagoilo. Niestety pani doktor zbadala przy okazji Ale i powiedzial zebysmy byli przygotowani na to ze u Ali moze w kazdej chcwili wyjsc przepuklina po drugiej stronie.
Oczywiscie moze ale nie musi.
Ja mam nadzieje ze jedna juz 4 razy nie bedziemy tego przechodzic.
Niestety troche sie podlamuje jak czytam Wasze posty o gadulstwie Waszych maluchow....
Kasiu...ja jestem poprostu pod takim wrazeniem ze jak przeczytalam ze Filip tak pieknie mowi to zbieralam szczeke z podlogi..
Az mojemu P czytalam..
Male niestety mowia bardzo malo...ostatnio Amelia nauczyla sie mowic...."tata fff pjaćy" i caly czas chodzi i tak powtarza gdy Przemek tylko wyjdzie do pracy..:-)
a ja wczoraj bylam w szpitalu na badanich- czekam na wyniki a teraz jestem pod 14 dniowym monitoringiem serca.
Co jakis czas mam ataki i wtedy nie jest wesolo.
Martus...do Ciebie tesciowka przylatuje a do mnie moi rodzice..
. I ciesze sie bo beda akurat na urodzinki dziewczyn.
A czy Ty czasem nie masz jakiegos przeczucia ze bedzie chlopczyk??
;-)
Mamo Niki...z Toba to raczej na biezaco jestem wiec wiesz co i jak u nas...
Ale placu zabaw jeszcze nie chwalilam..
.super sprawa...
p.s....ja etz z rozzewnieniem wspominam czasy kiedy wieczorami siadalo sie i bylo do nadrobienia 30 stron....
niestey zdjae sobie sprawe ze tego czasu nie da sie przywrocic....same wiemy z jakich powodow...:-(