Dzień dobry mamusie.
Przede wszystkim
AGNIESZKO Z OKAZJI URODZIN(przepraszam,ze tak późno)POGODY DUCHA,RADOŚCI,SIŁY BY WALCZYĆ Z WSZYSTKIMI PRZECIWNOŚCIAMI LOSU,WYTRWAŁOŚCI W DĄŻENIU DO WYMARZONYCH CELÓW,SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEN I DUŻO,DUŻO MIŁOŚCI:-)
Kasico gratulacje!Oby potwierdziła się upragniona ciąża ...no i całego serca życzę synusia;-)
Jolu zdjęcie "brzuszkowe" świetne.Faktycznie gdybym cie nie znała to pomyślałabym,ze niezły fotomontaż
Plany powiększenia rodziny popieram;-) może teraz dwóch chłopców
Cisze się,że operacja Amelki przebiegła szybko i sprawnie. Trzymam kciuki za to byście szpitalne mury oglądali tylko od wewnątrz.
Jolu śliczne macie to mieszanko.
Widzę,ze na tapecie był temat książeczek dla naszych maluchów. U nas mnóstwo bo matka na książki ostatni grosz wyda
.Tak jak Kasia zakupiłam "Akademię dwulatka" ale Filip w ogóle niezainteresowany.Najlepiej sprawdzają się książeczki rozkładane i te wydające dźwięki-młody uwielbia naśladować.Ostatnio na topie jest ilustrowana encyklopedia dla dzieci bo jest w niej mnóstwo kolorowych obrazków a przy okazji można nią walać brata
.
Co do przedszkoli to Mati miał 2,5 roku jak poszedł.Z Filipem nie przejdzie, bo musi mieć skończone minimum 3 lata.Próbowałam załatwić żłobek od kwietnia ale na ten nie mamy szans bo: nie jesteśmy mieszkańcami Tychów(u nas w Lędzinach zlikwidowali jedyny żłobek k4 lata temu
),ja nie pracuje na etacie, mamy za wysokie dochody, no i co mnie rozwaliło najbardziej,pani na koniec rozmowy rzuciła,że miałabym większe szanse gdybym była samotna matkę-PARANOJA
Martuś nie łam się wyglądem(pewnie i tak przesadzasz-chudzino;-)).Przywilejem kobiety w ciąży jest to, ze przez kilka miesięcy ma prawo nie wyglądać jak z okładki Vouga. A tak w ogóle to chętnie zobaczyłabym jakieś twoje "ciążowe" zdjęcie
Skrobnę co u nas. Chłopaki zdrowe(nie licząc wczorajszej 24 gorączki Filipa.
Mateusz wrócił z obozu sportowego-dal rade bez mamusi
.
Rodzina nam się powiększy....moja siostra jest w ciąży(nieplanowanej) wiec szykuje nam się wcześniejsze weselisko.Juz zaczynam planować wieczór panieński bo to ponoć domena świadkowej a przede wszystkim siostry.Nawet żartuje,ze może zamiast panieńskiego zrobię jej Baby shower
.
No i najsmutniejsza z wieści w poniedziałek musiałam uśpić Tosię:-
-
-(,przeryczałam jak bóbr cały dzień.
Przepraszam,ze tak wpadłam ni z gruchy ni z pietruchy mam nadzieje,że przyjmiecie mnie z powrotem na łono forum