patusia44
Mama Oliverka i Emilki
Dziewczynki byłam dziś z rana u ginekologa - bezpłatnego w przychodni. No powiem wam masakra jestem nie pocieszona. Na wstępie wywiad jak sie pani czuje - no to mowie mu ze dziwne upławy kremowe mam o ktorych wam pisałam kilka dni temu. Ok ina tym sie skończyło - to zapraszam na łóżeczko obejżymy dzidzie- zmieżył głowkę , przeleciał w zdłóż i maleństwo przybrało pozycję pośladkową i co stwierdził że tu nic więcej sienie da zobaczyćtrudno proszę sie wytrzeć.Więc sie go pytam jak łożsko w ktorym miejscu sie usadowiło tym razem,no to w dnie macicy usłyszałam - u góry to jest bo sie oczywiście zapytałam gdzie to dno -hehe... I myslałam ,że wkońcu wykona jakieś badanie ginekologiczne by stwierdzić co to za rodzaj wydzieliny. A ten nic o tym nie wspomniał wypisał tylko skierowanie na badania morfologia , ponownie mocz i krzywa cukrowa. Więc sie pytam a panie doktorze co z tą wydzieliną ?? A tak tak- globułki przepiszemy jak nie ma pieczenia - i nawet nie powiedział jak je stosować - tyle tylko ze z poprzedniej ciąży wiem ze przed snem . Wydaje mi sie jak bym prywatnie nie była umówiona na to usg połówkowe wogóle takeigo bym nie miała!!!!
Powiem wam dziewczynki- że po powrocie do kraju z Irlandii byłam 20 tyg. ciąży i chodziłam prywatnie do ginekologa - i całokwicie inne podejście do pacjenta, niż teraz. Tylko wtedy za wizyte płaciłam 50 -60 zła teraz ten lekarz woła sobie 110zł i powiem wam, że teraz jak jestem na wychowawczym i w sumie na utrzymaniu męża ,żąl mi wydać na każdą wizytę takiej sumki - bo tak naprawdę do lekarza chodzi sie mniej wiecej co trzy tygodnie i uzbiera sie spora sumka. Cieszę sie że chociąż na to połówkowe sie umówiłam prywatnie - i oby wszystko było wporządku z dzidzią - bo teraz odnoszę wrażenie -że ten lekarz patrzy przez palce i nie ogląda zbyt dokładnie maleństwa.
A co najgorsze -to tylkosie stresuje coraz bardziej przd czwartkowa wizytą mam nadzieje ze wtedy dzidzia obierze sobie dogodną pozycję- i lkarz bedzie mógł dokładnie zbadać.
A śmieszy mnie najbardziej fakt -że jak byłam z Oliverkiem w ciąży to i na połówkowym w irlandii ślicznie sie pokazywał z każdej strony i nawet pokazał siusiaczka - po powrocie też przy kazdym usg pokazywał swoje wdzięki- a ta dzidzia wstydliwa ,zę szok -moze dziewczynka hehe
Powiem wam dziewczynki- że po powrocie do kraju z Irlandii byłam 20 tyg. ciąży i chodziłam prywatnie do ginekologa - i całokwicie inne podejście do pacjenta, niż teraz. Tylko wtedy za wizyte płaciłam 50 -60 zła teraz ten lekarz woła sobie 110zł i powiem wam, że teraz jak jestem na wychowawczym i w sumie na utrzymaniu męża ,żąl mi wydać na każdą wizytę takiej sumki - bo tak naprawdę do lekarza chodzi sie mniej wiecej co trzy tygodnie i uzbiera sie spora sumka. Cieszę sie że chociąż na to połówkowe sie umówiłam prywatnie - i oby wszystko było wporządku z dzidzią - bo teraz odnoszę wrażenie -że ten lekarz patrzy przez palce i nie ogląda zbyt dokładnie maleństwa.
A co najgorsze -to tylkosie stresuje coraz bardziej przd czwartkowa wizytą mam nadzieje ze wtedy dzidzia obierze sobie dogodną pozycję- i lkarz bedzie mógł dokładnie zbadać.
A śmieszy mnie najbardziej fakt -że jak byłam z Oliverkiem w ciąży to i na połówkowym w irlandii ślicznie sie pokazywał z każdej strony i nawet pokazał siusiaczka - po powrocie też przy kazdym usg pokazywał swoje wdzięki- a ta dzidzia wstydliwa ,zę szok -moze dziewczynka hehe
Ostatnia edycja: